Matryce do 44rem.mag rewolwer

Moderatorzy: wierzba, P_iter

seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

lhttps://luska.pl/matryca-lee-taper-crimp-44spl.html

https://luska.pl/matryca-factory-crimp- ... 44rus.html

https://luska.pl/matryca-lee-collet-sty ... m-mag.html

Witam. Znalazłem takie matryce. Czy ktos mi powie czym sie różnią.Elaboruje amunicje karabinową i chciałbym teraz sprubować sił w zrobieniu amo do rewolwwru Jeszcze nie wiem jakich pocisków będe używał, z rowkiem czy bez i pytanie czy w przypadku rewolweru potrzebny jest crimp? Pozdrawiam
105dariusz
Posty: 235
Rejestracja: piątek, 22 listopada 2019, 22:33
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: 105dariusz »

jak bedziesz chciał załadować cały magazynek i strzelać z pełna mocą to raczej crimp bedzie potrzebny. niewiele pocisków siedzi dość ciasno w łusce żeby sie nie wysunąc po 3-4 strzale. możesz robic crimp matrycą osadzającą z zestawu najlepiej w kolejnym cyklu.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Pierwsza matryca jest na (rzadki) przypadek pocisku bez rowka na crimp (a'la semi-auto z prostą łuską, rzadkie w tej kalibracji), którego jednak chcielibyśmy trzymać crimpem choć w szczątkowy sposób ew. zbić kielich bez szkód na pocisku. Albo jeżeli chcemy osadzić pocisk na niestandardową głębokość, z rowkiem na crimp albo schowanym w środku łuski albo wystającym daleko do przodu.

Jednak coś takiego będzie słabo trzymało pocisk pod odrzutem, ze słabym zabezpieczeniem przed Crimp Jump, które to zjawisko Przedmówca już opisał. Tylko do słabych ładowań tarczowych.

Druga nadaje się głównie na przypadek kiedy zamiast rowka jest karbowanie (np. Hornady FTX / XTP). A więc przydałoby się oddzielić operacje osadzania i crimpu, żeby nie "spychaczować" tych żeberek, a tylko zaciskać koniec szyjki na pocisku nieruchomym względem łuski. Dodatkowa matryca pozwoli uniknąć ciągłego przestawiania korpusu i trzpienia matrycy osadzająco crimpującej, zwłaszcza jakby korzystać z systemu Hornady Lock-N-Load ew. Lee Breech Lock czy jakiegoś Turreta albo progresywki. Plus jeszcze funkcja post-size, przydatna jakby trafił się nadkalibrowy pocisk (ołowiaki wytwarzane chałupniczo ew. quasi chałupniczo).

Trzecia - zupełnie nie wiem w jakim przypadku będzie lepsza od pierwszej, drugiej, bądź żadnej (osadzająco - crimpująca ustawiona na obie te operacje jednocześnie). Może da radę zrobić mocniej trzymający crimp przy braku rowka niż pierwsza z rozważanych matryc. Albo da lepszą celność na jakiejś magii.
Robert1234
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 02 lipca 2022, 07:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: Robert1234 »

Trzecia matryca robi roll crimp na ołowianym pocisku, który nie ma rowka. Na stronie sklepu (pod opisem) jest filmik z objaśnieniem działania tej matrycy.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Każda matryca roll-crimp (druga w zestawieniu ew. korpus osadzającej robiący crimp w oddzielnej operacji) zrobi stosowne wgniecenie w ołowianym pocisku. Collet crimp wcale nie jest niezbędny do tego.

Jedyna sytuacja, kiedy potrafię wyobrazić sobie jego przewagę, to bardzo twardy pocisk, taki że normalna matryca prędzej zgniecie łuskę, niż zrobi zagłębienie na crimp w pocisku.

No chyba że profil crimpu oferowany przez tę matrycę daje lepsze trzymanie przy mniej istotnej dla celności deformacji pocisku. Na pewno ta matryca uniezależnia crimp od rozrzutu długości łusek.

Tak czy siak akurat w tym kalibrze większość dostępnych pocisków czy kokil ma rowek na crimp albo karbowanie, więc najlepszym rozwiązaniem jest Carbide FC (karbowanie) albo w ogóle crimp połączony z osadzaniem (rowek).

Jeszcze odnośnie pierwszej matrycy Taper Crimp - ona może się sprawdzić w przypadku pocisków z karbowaniem (Hornady). Jeżeli nie chcemy żeby pocisk wylatywał z łuski przez "agresywny" roll-crimp rozpychając go, możemy zrobić łagodny Taper Crimp. Najlepiej tak, żeby większość karbowania była schowana w łusce. Trzymanie pod odrzutem się pogorszy, ale celność może być lepsza.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Dziękuje za odpowiedzi. Czyli przy tym kalibrze i pociskach z karbowaniem, najbardziej ootymalna będzie matryca FC Zakładając że osadzanie i zaciskanie oocisków będe wykonywał dwuetapowo to czy te matryce ustawiamy tak jak np 9 Para ( zwężenie na 0,025 mm)? Pozdrawiam i dziękuje.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Ustawiałbym z nieco większą ostrożnością, jako że roll-crimp ma bardziej agresywny kąt natarcia. Ogólne wytyczne są podobne, tylko trzeba dokręcać o mniejsze kąty jak chcemy mocniejszy crimp.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Czyli praca na tej matrycy jest nieco inna niz na matrycy FC do łusek butelkowych(karabinowych)? Tam było prosto. Jest jakaś super metoda :D na ustawienie tej matrycy czy metoda prób. Robie też 9 para i tam można było małymi krokami otrzymac wystarczające trzymanie pocisku (oczywiscie na naboju bez prochu i spłonki) można było kilkakrotnie przeładowywac ze swobodnym zrzuceniem zamka i sprawdzac czy pocisk sie nie przemieszcza w łusce ale w rewolwerze to troche trudniejsze. A tak na marginesie ta matryca FC w kalibrze 44 mag działa tak jak FC w 9 mm para?
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Tak, zasada działania matryc Carbide FC jest inna niż Collet FC.

Przy matrycy Carbide FC ważne jest, żeby nie zbijać kielicha matrycą osadzającą. Dlatego jej korpus musi być słabo (wysoko) wkręcony, żeby na pewno nie dotknąć zwężką crimpującą do kielicha. Kielich ma zostać zbity do rozmiaru post-size pierścieniem z węglików spiekanych matrycy FC. Wtedy ma on standardową średnicę w momencie dotknięcia tuleją przy ustawianiu. I dokręcenie o te 0.5 obrotu lub więcej daje przewidywalne rezultaty.

Zasada działania - carbide FC w .44 Mag i 9mm działa podobnie. Różnice sprowadzają się do profilu crimpu (roll / taper) oraz do tego, że pierścień w 9x19 musi być sporo wyższy z uwagi na lekką stożkowość łuski tego kalibru.

Procedura ustawiania jest opisana w instrukcji. Od siebie dodam, że w (lekko stożkowym) 9x19 można do pewnego stopnia regulować ile post-size zrobimy. Sam zamiast (wedle instrukcji) dokręcać korpus do shellholdera, wykręcam go w górę o pół obrotu. Crimp nadal dobrze się ustawia, a nie ma deformacji głęboko wchodzących do łuski ołowiaków. W .44 Mag też można go lekko wykręcić, po co ryzykować przeprostem,a post-size na prawidłowo sformatowanych łuskach ważny jest tylko na wysokości pocisku - który może być nadkalibrowy. Dlatego dokręcanie matrycy Carbide FC do samego shellholdera jest jak dla mnie pozbawione sensu.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Dziękuje. A czy możesz jeszcze podpowiedziec jakiś proch?
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Za mało danych.

Czy to mają być lekkie ładowania do tarczy, czy mocne magnumy, takie żeby poczuć szmoc? Rewolwer daje tu dużą swobodę.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Co do pocisków to wyboru nie mam. Myślałem o plaszczowych ale są ttlko miedziowane.

https://www.pociski.eu/frontier-44-245- ... szt-id-226

Moc musi byc. No bo jak? 😁

https://epatriot.pl/pl/p/Rewolwer-Smith ... 70320/1547 :D
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

Jak mają być ekstremalne wrażenia, szukałbym po tabelach dla jakiego prochu można sypnąć dużo pod pocisk 240 - 250gn. Zaczynałbym od startowej, a max zmniejszyłbym o 1gn co najmniej, bo pocisk może inaczej w gwinty wchodzić. Dobrze jest porównać COL przy osadzeniu wyznaczonym przez rowek na crimp. Jeżeli wyjdzie krótszy niż w publikowanym ładowaniu, zredukowałbym jeszcze naważkę. Przy takich prochach w ogóle dobrze jest raczej kampić w okolicach startowej, a w górę iść tylko jeżeli naprawdę wiemy co robimy - pomiar prędkości, czytanie ciśnienia ze spłonek, porównywanie z amunicją fabryczną, sprawdzanie czy pocisk się z gwintów nie wyrywa itd. Nawet przy startowej dobrze upewniłbym się czy mamy dokładnie ten proch co w tabeli.

Generalnie to prochy dwubazowe (D037.x, SP3) dają szmoc oraz "uderzenie gorąca" i łatwo zmieścić naważkę w łusce, za to po jednobazowych (N105, N110, S040) nie będzie tak przywartego i czepliwego nagaru. Jednobazowych Vectanów (Ba6 1/2) nie polecam, im wolniejszy jednobazowy Vectan tym gorszy, nie dopalają się i są generalnie anemiczne.

Tak czy siak z takim prochem dobrze jest uważać. Strategia "wolniejszy proch, większa naważka" co prawda jest sposobem zapewnienia napędu pocisku do końca lufy i maksymalizacji osiągów, jednak daje coś na kształt "diminishing returns". W porównaniu z prochem typu N340 sypiemy ok. 2x większą naważkę, a z krótkiej lufy (w tym sensie że nie lewarek 20") dostajemy może +15% w prędkości i +30% w energii. Reszta idzie w huk (aż do uszkodzenia słuchu jeżeli nie założymy zatyczek pod słuchawki i niechętnych spojrzeń ze strony współ-użytkowników strzelnicy), płomień wylotowy, odrzut i sypanie niedopalonymi ziarnami. Dlatego po wystrzeleniu kilku naboi i zrobieniu wrażenia na znajomych, proch ląduje w szafie jako "półkownik", chyba że znajdziemy dla niego alternatywne zastosowanie typu polowanie z lewarka.

Za to gdybyśmy chcieli strzelać jakieś IPSC, to majorowy factor 170 zrobimy nawet na małych (a'la .44 Special) naważkach szybkiego prochu, minimalizując w ten sposób odrzut. Tylko że kategoria IPSC Revolver doszła obecnie do absurdu - najszybsze przeładowanie dostajemy używając Moon Clips. Więc paradoksalnie najlepsze są rewolwery na pistoletowy 10mm Auto. Albo wynalazki pozwalające używać Moon Clips z .357 Mag, których nie da się ładować normalnie. Co ciekawe oba systemy pozwala łączyć tylko rewolwer w .45 ACP /.45 Auto Rim.

PS. Z obecnie dostępnych w Parabellum prochów osobiście do .44 Mag wziąłbym Vihtavuori N350. Pozwoli zrobić przyzwoite osiągi bez nadmiarowego huku, odrzutu i nagarów. 1250fps powinno dać się zrobić, będzie czuć że to magnum (zwłaszcza w porównaniu z nowymi .357 Mag SAAMI 34000psi), dublet DA też będzie osiągalny, a nie będzie niszczenia słuchu.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Dzięki. A co powiesz o N 320.Pytam o ten bo kupiłem go kidys do 9mm i stoi nieużywany. Jak sie będzie zachowywał( ten N320) w porównaniu do N 350?
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: likker_runner »

N320 - da się, choć szmocy nie będzie. Wystarczy porównać naważki startową i max. w tabelach VV dla N320 i N350. Inna sprawa że magnumy na szybkich prochach mają swoje zalety - ekonomia, dopalenie prochu, huk i odrzut niskie względem osiągniętej prędkości czy energii.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Re: Matryce do 44rem.mag rewolwer

Post autor: seba73 »

Jeszcze raz dzięki za poświęcony czas i przekazaną wiedze.
ODPOWIEDZ