Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Moderatorzy: wierzba, P_iter

swirek
Posty: 11
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2022, 15:13

Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: swirek »

Witam,
Jakiś czas temu kupiłem te pociski przy okazji, bo były w sklepie jak robiłem inne zakupy. Nie mierzyłem ich, tylko zrobiłem próbną partię. Po podpięciu magazynka i przeładowaniu, zamek nie dosłał naboju do końca. Musiałem rozbierać broń i wybijać nabój od strony wylotu lufy. Myślałem, że może jakiś ferelny pocisk, ale następne też takie były. Po powrocie do domu zmierzyłem średnicę - 9.05mm. Na kartoniku również taki opis, że 9.05. W dwóch pistoletach dzieje się to samo. Pytanie więc - do jakiego rodzaju naboju się stosuje ten pocisk, bo raczej nie do 9x19?

Pozdrawiam :)
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: likker_runner »

9.05mm to prawidłowa średnica pocisku ołowianego 9x19. Obstawiam że robisz za duży COL.

Wrzuciłbym sam pocisk do lufy, zmierzył "żądłem" suwmiarki jak głęboko wszedł (do podstawy pocisku), potem wsadziłbym łuskę albo firmowy nabój i zmierzył ile wystaje od punktu, do którego mierzyłeś głębokość. Suma długości pocisku, głębokości wejścia i wysokości wystawania łuski daje nam COL przy którym następuje dotknięcie pociskiem gwintów. Odjąłbym od tego 0.3 - 0.5mm i na taki COL robił naboje, oczywiście odpowiednio redukując naważkę. Ja już miewałem sytuacje że prawidłowy COL miał np. 27.4mm.

Zacząłbym w ogóle od zrobienia atrapy naboju na łusce sformatowanej, ale bez spłonki. I tą atrapę wrzuciłbym do lufy wyjętej z pistoletu (plunk test) sprawdzając czy wchodzi do końca, czy da się potem łatwo wyciągnąć oraz obracać palcami w komorze.

Jeżeli COL naboju dający odstęp od gwintu oznaczałby crimpowanie na zwężonej części pocisku, znaczy że masz ciasną komorę / lufę i ten pocisk do niej nie pasuje.
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: Spyderco »

Wszystko zależy od komory danej broni, w Shadow rzadko używałem pocisków 147gr bo wymuszały krótki OAL, na poziomie 27.6mm, po przejściu na HK USP mogę składać co chce, ale to broń bojowa wiec i komora inna. Pociski 147, 150 a nawet 160gr to nic wyjątkowego w 9mm Luger, wszystko kwestia tej nieszczęsnej komory.
Na jakim przepisie składałeś i do jakiej broni?

Ja stosuję łuskę nacięta „na krzyż”, z tym że jej wewnętrzne ścianki są odchudzone papierem ściernym, wkładam pocisk, wciskam w komorę i mam obraz jej głębokości. Odejmuję 0,5mm i robię symulację.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: likker_runner »

Mały COL wymuszony komorą przy długim pocisku może (ale nie musi - vide prawie cylindryczne pociski a'la S&B 140gn FP, robione pod .357 Sig) spowodować następujące rzeczy:

- Głębokie wejście pocisku w łuskę, rozpychające nabój w miejscu gdzie mosiądz łuski robi się już grubszy (to zależy od producenta łuski) i dające problemy z przeładowaniem w ciasnych komorach

- Gdyby zapobiegać powyższemu i robić post-size matrycą Lee FC, pocisk zostanie ściśnięty przy denku, były doniesienia o utracie celności i skośnikach

- Nadciśnienie przy naważce od pocisku podobnej wagi, ale wchodzącego nie tak głęboko. Biorąc tabelowe ładowanie zawsze trzeba wziąć pod uwagę głębokość wejścia denka pocisku do łuski, a więc równoważnie pozostałą pod pociskiem objętość. Dobrze jest w tym celu znaleźć długość pocisku użytego w ładowaniu tabelowym. Jeżeli dla naszego pocisku pozostała w łusce objętość jest zmniejszona, stosowałbym wolniejszy proch i zmniejszoną naważkę startową. Generalnie w takim przypadku (ciężki pocisk, głęboko wchodzący) unikamy prochów szybkich w typie RS12, D032 czy N320.
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: Spyderco »

Do autora wątku: czego oczekiwałeś po tych pociskach, były przeznaczone do dynamiki? Znam takich co strzelają wszystko z ciężkich, dlatego pytam. Mi osobiście nie udało się wykręcić satysfakcjonującego wyniku na 25m na pociskach 147-150gr, na tym dystansie preferuję jednak szybkie 115tki.
260Remington
Posty: 16
Rejestracja: piątek, 25 marca 2022, 07:34

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: 260Remington »

Również jestem zainteresowany elaboracją 9x19 z użyciem tych pocisków. Czy ktoś może podzielić się przepisem wykorzystującym te pociski?
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: Spyderco »

Ja takie kluski składam do „dynamiki”, na prochu RS12, z tym ze pociski 150gr odlewane przez kolegę. Nie strzelam nimi na 25m bo do tego celu stosuję inne, ale z 8ki nie wychodzę. Generalnie celem była powtarzalna i ciężka amunicja stosowana do 15cm stalowych krążków.
swirek
Posty: 11
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2022, 15:13

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: swirek »

Dziękuje za odpowiedzi, trochę mi otworzyły umysł. Pociski mają byc do dynamiki. Problem ze zmniejszeniem OALu jest taki, że wg GRT wychodzi za duże ciśnienie. Proch jakiego używam to D032, naważka jaką sypałem 3.4gn. Do ilu mogę w takim razie bezpiecznie zmniejszyć naważkę używając tego prochu? Pistolety to glock oraz p320. Zakładam w takim razie, że muszę zrobic plum test i nasypać odpowiednio mniej prochu.
swirek
Posty: 11
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2022, 15:13

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: swirek »

Dodam, że pociski LOS 147 i bodajże AlsaPro przy naważce 3.4gn do dynamiki pasowały. Te kupiłem przy okazji no i zonk :)
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: Spyderco »

Możesz zmniejszyć naważkę ale:
-jeśli startujesz w zawodach gdzie wymagany jest faktor to musisz pilnować żeby się na niego załapać
-musisz zapewnić sobie poprawne działanie mechaniki pistoletu i pilotować żeby nie zafundować sobie squiba

Ja faktorem się nie przejmuję, to nie jest pocisk do samoobrony, nie musi mieć miliona dżuli, ma trafić tam gdzie celuje, przewrócić poppera/krążek i bezproblemowo przeładować bron. Amunicję do ćwiczenia sytuacji w stylu „posralo się” składam na innych zasadach, podobnie jak do tarczy na 25m.
D032 to średni proch, takie ciężkie pociski lepiej pracują na RS12
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: likker_runner »

Też unikałbym D032 przy tak ciężkich pociskach, zwłaszcza w Glocku z jego niepełnym podparciem łuski komorą.

Tym niemniej dla ciśnienia znaczenie ma położenie denka pocisku w łusce, a nie COL (zwłaszcza jak porównujemy RN z FP). Oczywiście pod warunkiem, że pocisk nie wbija się w gwinty przy przeładowaniu, wtedy będzie zwyżka ciśnienia mimo większej objętości w łusce pod pociskiem. To bym porównywał między starą elaboracją a nową.

Natomiast co do wyboru prochu - żeby dostać zarówno przeładowanie, factor 125 jak i bezpieczeństwo na ciężkich pociskach, najlepsze są prochy w klasie VV N340 albo 3N37 (będzie się lepiej odmierzał w dozowniku). Za to "racjonalizatorzy" sypią mniej szybszego prochu typu N320, D032, a nawet o zgrozo N310 czy Ba10 i dostają ten sam PF przy niższej naważce i lekko mniejszym odrzucie. Huk też mniejszy, podobnie jak cena prochu, więc wydaje im się że gitara i jajogłowi smęcą.

Tym niemniej ciśnienie przekraczają, tyle że w sposób nie do zauważenia na podstawie wrażeń hukowo-odrzutowych - ciśnienie ma wysoki peak, ale szybko zanikający w miarę jak proch się spala, a objętość pod pociskiem rośnie. Niby pistolet powinien wytrzymać - wszak Glock 31 (.357 Sig) ma zewnętrzne wymiary lufy dokładnie identyczne jak 17-tka (komora jakby tylko rozwiercona), więc mniej "mięsa", a limit ciśnienia wyższy. Tyle że raz - nie wiemy czy na 31-kę nie dają lepszej stali, dwa - .357 Sig jako szyjkowany ma lepsze podparcie łuski.

Problem w tym, że może się zdarzyć zbieg okoliczności (jak zwykle przy katastrofach) - ciepło, nabój przetrzymany w rozgrzanej komorze (dwubazowe Lovex'y są szczególnie wrażliwe na to), stożek przejściowy zawalony nagarem z poprzednich strzałów (groźne zwłaszcza w Glocku na ołowiakach), jeszcze jakiś paproch i bum! Pół biedy jak rozerwie łuskę na 6-tej godzinie, wtedy z reguły kończy się na wymianie szkieletu i magazynka, oraz okopconej dłoni i strachu. Gdyby jednak rozszczepiło lufę a ktoś (sędzia?) stał akurat po stronie wyrzutnika, to może być nieciekawie. A wtedy biegli sądowi stwierdzą przekroczenie ciśnienia w zabezpieczonej amunicji (ustawowo przecież szczególnie niebezpiecznej). I elaborant zostanie uznany winnym.

Jeszcze odnośnie D032 - unikałbym go w tej sytuacji jak zarazy. Przepuściłem ileś tysięcy ołowiaków przez rewolwery .357 Mag. Na dwubazowym Lovex'ie, co prawda D013, ale za to w bardzo lekkim ładowaniu dającym PF poniżej 100. I miałem szkielety rewolwerów dosłownie "zalutowane" ołowiem w okolicach szczeliny. Długo to czyściłem. Wyjaśnienie może być takie, że dwubazowy proch z jego wysoką temperaturą spalania nadtapia denko ołowiaka i "pluje" tym przez szczelinę w momencie jej odsłonięcia przez pocisk. Więc jako że rozważane pociski nie mają lakieru na denku, może dojść do osadzenia małej warstwy ołowiu na stożku przejściowym w Glocku, a potem ona zacznie zdzierać lakier i pobierać jeszcze więcej ołowiu z kolejnych pocisków. Zasyfienie w miarę kolejnych strzałów będzie rosnąć najpierw powoli, a powyżej pewnego progu - lawinowo. Tak do pewnego stopnia działa ołowienie Glocka na pociskach bez płaszcza i dlatego są one zabronione instrukcją. Wyższa czepliwość nagarów z dwubazowego prochu też tu nie pomoże.

Dlatego ołowiaki w Glocku stosujemy na własną odpowiedzialność i ryzyko, a jeżeli już musimy, to dobrze to robić z głową - nie "podkładać" się głupio dwubazowym prochem, strzelać najpierw mało z kontrolą czystości lufy, a przed zawodami dobrze przeprowadzić trening / test w wyższej temperaturze i z większą ilością strzałów, co jakiś czas rozkładając pistolet i kontrolując lufę. I potem super starannie wyczyścić lufę.
swirek
Posty: 11
Rejestracja: poniedziałek, 19 grudnia 2022, 15:13

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: swirek »

No dobra, chce ktoś kupić pociski 9mm 147gn TARGET? :o

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Nie będę z nimi ryzykował. Dodam tylko, że FMJ 147gn na D032 latały mi elegancko. Nie ukrywam, że zależy mi na jak najtańszym strzelaniu w dużych ilościach pod "dynamiczno-taktyczne" zawody. Żadne ipsc z wymysłami faktorów i innych cudów. Nabój ma być bezpieczny, latac w alfe do 20m i przeładowywać broń :)
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: Spyderco »

Znajdź kogoś kto odlewa i lakieruje olowiaki i po problemie. A te zostaw, jeść nie wołają.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: Pociski 9mm 147gn, lakierowane firmy TARGET

Post autor: likker_runner »

Generalnie opiwsywane objawy są dziwne, Glock ma długi freebore - tylko na Aresach miałem niemożność uzyskania COL w rodzaju 29.6mm (gen 3). Może masz jakąś wersję z ciętym gwintem, dedykowaną do sportu i być może dopuszczającą ołowiaki. Chyba były takie, choć fanboy'em Glocka zdecydowanie nie jestem, więc nie śledziłem. Dlatego przeczytałbym instrukcje obu posiadanych pistoletów po 5 razy pod tym kątem.

Ołowiaki mają swoje zalety - bezpieczniej strzela się nimi w blachy niż FMJ-kami, więc nie poddawałbym się tak łatwo (no chyba że obie instrukcje explicite zabraniają). Tylko zaopatrzyłbym się w jednobazowy proch, w ostateczności nawet RS12 jak ma być tanio i bez factora, choć jest szybki i na pocisku 147gn daje (wg. tabel ze strony producenta) ponad 2x wzrost ciśnienia dla zwiększenia naważki z 2.8gn na 3.5gn, szybki proch to trochę jak golenie się brzytwą - zalety są, ale łatwo się skaleczyć. Dziś to jednak spłonka i pocisk stanowią główne koszty, więc nie przejmowałbym się tym za bardzo.
ODPOWIEDZ