
Niebiesko - zielony nalot na łuskach
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Witam, przeglądałem ostatnio mój zapas łusek 223 i na niektórych widać niebieskawo - zielony nalot. Czyżby korozja mosiądzu? Pod boroskopem oprócz wspomnianego nalotu widać coś jakby podłużne rysy lub wżery
Czy takie łuski nadają się do elaboracji?

- Załączniki
-
- WIN_20230206_21_27_46_Pro.jpg (51,52 KiB) Przejrzano 588 razy
-
- WIN_20230206_21_28_19_Pro.jpg (54,36 KiB) Przejrzano 590 razy
-
- WIN_20230206_21_30_19_Pro.jpg (59,35 KiB) Przejrzano 590 razy
-
- WIN_20230206_21_27_55_Pro.jpg (50,81 KiB) Przejrzano 590 razy
-
- WIN_20230206_21_27_01_Pro.jpg (50,85 KiB) Przejrzano 590 razy
-
- WIN_20230206_21_28_01_Pro.jpg (51,9 KiB) Przejrzano 590 razy
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Nalot to pewnie efekt działania jakiegoś kwasu. Może nie wypłukałeś łusek po kąpieli z dodatkiem kwasku cytrynowego lub octu. Albo długo leżały wilgotne.
Jeżeli nalot zejdzie podczas mycia, a szyjka nie pęknie podczas formatowania, to spokojnie można ponownie użyć tych łusek.
Jeżeli nalot zejdzie podczas mycia, a szyjka nie pęknie podczas formatowania, to spokojnie można ponownie użyć tych łusek.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Łuski na zdjęciach wydają się dosyć ciemne więc chyba to efekt niezbyt dokładnego wypłukania po czyszczeniu - stąd też te naloty.
W czym je czyściłeś?
Ja w tumblerze mokrym, po pierwszym czyszczeniu z użyciem żelu do WC, zawsze wstępnie płuczę i jeszcze raz wrzucam do bębna z satelitkami ale tylko woda + Ludwik na ok 20 min. Wtedy mam gwarancję, że cała agresywna chemia została wypłukana.
Potem 2-3 krotne płukanie w zwykłej kranówce ale żeby nie było zacieków wrzucam łuski do rękawa ze starej koszuli flanelowej i wytrząsam pozostałości wody. Schną szybciej a jak nie ma kropel wody na powierzchni to i nie ma plam.
Tak przygotowane łuski są nadal błyszczące, nawet te czyszczone 2-3 lata temu.
Łuski przechowuję w szczelnych pudełkach do żywności /Curver/.
W czym je czyściłeś?
Ja w tumblerze mokrym, po pierwszym czyszczeniu z użyciem żelu do WC, zawsze wstępnie płuczę i jeszcze raz wrzucam do bębna z satelitkami ale tylko woda + Ludwik na ok 20 min. Wtedy mam gwarancję, że cała agresywna chemia została wypłukana.
Potem 2-3 krotne płukanie w zwykłej kranówce ale żeby nie było zacieków wrzucam łuski do rękawa ze starej koszuli flanelowej i wytrząsam pozostałości wody. Schną szybciej a jak nie ma kropel wody na powierzchni to i nie ma plam.
Tak przygotowane łuski są nadal błyszczące, nawet te czyszczone 2-3 lata temu.
Łuski przechowuję w szczelnych pudełkach do żywności /Curver/.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
"Nalot to pewnie efekt działania jakiegoś kwasu. Może nie wypłukałeś łusek po kąpieli z dodatkiem kwasku cytrynowego lub octu. "
To kupne łuski, jeszcze ich nie obrabiałem i nie czyściłem. Miałem się za to zabrać i zauważyłem ten kolorowy nalot i "wżery".
@tomkozioł
Również myję w tumblerze mokrym - ludwik + kwasek (na czubku małej łyżeczki do herbaty) po czym płuczę w kranówie i wytrząsam w starym ręczniku. Potem suszenie w zależności od pory roku - grzejnik lub słońce. Nic się z nimi nie dzieje, żadnego nalotu.
Mam też pewną ilość swoich nieczyszczonych i wszystko wygląda ok.
To kupne łuski, jeszcze ich nie obrabiałem i nie czyściłem. Miałem się za to zabrać i zauważyłem ten kolorowy nalot i "wżery".
@tomkozioł
Również myję w tumblerze mokrym - ludwik + kwasek (na czubku małej łyżeczki do herbaty) po czym płuczę w kranówie i wytrząsam w starym ręczniku. Potem suszenie w zależności od pory roku - grzejnik lub słońce. Nic się z nimi nie dzieje, żadnego nalotu.
Mam też pewną ilość swoich nieczyszczonych i wszystko wygląda ok.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Jeśli to łuski nie czyszczone to najpewniej przyczyną nalotu jest to o czym wspomniał matthius - długo leżały w wilgotnym miejscu.
Czasem takie dostawałem od kolegów - trzymane gdzieś w garażu albo zimnej komórce.
Niestety pod takim nalotem /ale na zewnętrznych powierzchniach łusek/ bardzo często po czyszczeniu pojawiały się wykwity miedzi z mosiądzu.
Jeśli to popularny kaliber to na wszelki wypadek odłożyłbym takie łuski bo być może po strzale pękłyby w miejscu wykwitu.
Ale najpierw pasuje wyczyścić a potem dokładnie sprawdzić.
Czasem takie dostawałem od kolegów - trzymane gdzieś w garażu albo zimnej komórce.
Niestety pod takim nalotem /ale na zewnętrznych powierzchniach łusek/ bardzo często po czyszczeniu pojawiały się wykwity miedzi z mosiądzu.
Jeśli to popularny kaliber to na wszelki wypadek odłożyłbym takie łuski bo być może po strzale pękłyby w miejscu wykwitu.
Ale najpierw pasuje wyczyścić a potem dokładnie sprawdzić.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Kaliber to 223 rem. W takim razie póki co będzie mycie a później się zobaczy.
Dziękuję.
Dziękuję.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Czy po czyszczeniu mógłbyś wrzucić podobne zdjęcia?
Jestem ciekawy jak będą wyglądały te podłużne rysy po myciu w tumblerze.
Nigdy aż tak dokładnie nie oglądałem powierzchni łusek.
Jestem ciekawy jak będą wyglądały te podłużne rysy po myciu w tumblerze.
Nigdy aż tak dokładnie nie oglądałem powierzchni łusek.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Wrzucę jak umyję ale z tydzień mi zejdzie.
Ostatnio zmieniony niedziela, 12 marca 2023, 13:09 przez marcin1984, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Trochę się to w czasie rozciągnęło ale cóż...
Nie widzę różnicy pomiędzy poprzednimi zdjęciami. Jak dla mnie to te rysy wyglądają identycznie. Dla testu sformatowałem 50 sztuk i nic nie pękło...
Nie widzę różnicy pomiędzy poprzednimi zdjęciami. Jak dla mnie to te rysy wyglądają identycznie. Dla testu sformatowałem 50 sztuk i nic nie pękło...
- Załączniki
-
- WIN_20230310_18_50_50_Pro.jpg (62,89 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- WIN_20230310_18_48_24_Pro.jpg (57,15 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- WIN_20230310_18_48_12_Pro.jpg (62,3 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- WIN_20230310_18_46_29_Pro.jpg (57,98 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- WIN_20230310_18_46_04_Pro.jpg (61,07 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- WIN_20230310_18_45_26_Pro.jpg (54,95 KiB) Przejrzano 159 razy
-
- Posty: 773
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Rzeczywiście, po czyszczeniu nie widać większych różnic w tych rysach. Czyściłeś z jakimś wsadem stalowym /satelitki, kulki, piny/ czy tylko chemia?
Ja używam satelitek 3x4 mm i po czyszczeniu nawet ślady po fabrycznym crimp są dosyć dobrze wygładzone.
Jakiej firmy nasz te łuski?
Przy samym formatowaniu szansa na pękniecie jest minimalna, raczej może się to zdarzyć już przy strzale.
Ja używam satelitek 3x4 mm i po czyszczeniu nawet ślady po fabrycznym crimp są dosyć dobrze wygładzone.
Jakiej firmy nasz te łuski?
Przy samym formatowaniu szansa na pękniecie jest minimalna, raczej może się to zdarzyć już przy strzale.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 11 kwietnia 2013, 21:38
Re: Niebiesko - zielony nalot na łuskach
Mix kulki / satelitki nie pamiętam jaki rozmiar. Tumbler na mokro, łuski GGG. Zrobię 50 szt na próbę i zobaczę na strzelnicy czy coś się będzie działo. Na szczęście nie mam tych łusek jakoś bardzo dużo.
Dzięki za odzew.
Dzięki za odzew.