Lapua Mega 200 grs vs Tikka

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Lapua Mega 200 grs vs Tikka

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Witam

Chciałem zapytać czy ktoś strzelał Megą 200 grs z lufy o skoku gwintu 1:11, a jeśli tak to z jakim skutkiem ? Wywaliłem ok 70 szt. i choć myślałem że mam już coś co ewentualnie może "zagadać" ( ok. 3 cm dla serii 3 strzałowej ) , to próby na większej partii amunicji wprost obnażyły moją bezradność :((( Zastanawiam się czy ta kulka nie jest już aby za ciężka do mojej lufy - teoretycznie to granica dla mojego skoku gwintu ?
Żeby było weselej, zrobiłem koledze kilka szt. do strzelenia drabinki - i okazało się że już pierwsze 4 strzały ułożyły się na tarczy stycznie - i gdzie tu sprawiedliwość ?;)
Stoję przed dylematem - wprawdzie dopracowałem się bardzo fajnej elaboracji "do zwierza", ale z pociskiem TSX 180 grs ( w granicach 0,5 cm CTC dla serii 3 strzałów ) , jednak ten pocisk po lekturze w którymś Łowcu art. Krakusa nt. monolitów, znienacka stracił dla mnie bardzo na atrakcyjności. Wymyśliłem więc, że jednak wrócę do prób z Megą, lecz nie wiem jakiej gramatury pocisk kupić? Liczę na Wasze porady/opinie , jeśli znajdzie się ktoś komu udało się namówić do współpracy tę kulkę z lufą 1:11 to kupię 200 grs i dalej będę się mozolił, ale jeśli nie, to pozostanie mi zakup 185 grs ( z oczywistych względów, na zwierza wolał bym jednak wypracować coś dla cięższej wersji tej kulki ).

Dzięki za wszelkie porady
Wódz
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Wodzu,

Nigdy nie stosowałem Megi 200gr do lufy z gwintem 11", ale z powodzeniem stosuję ją w lufie 10" (30-06) oraz lufie 12" (308W) &#8211; więc i w 11" powinna latać dobrze. Szukaj dalej, może nieznaczne odsunięcie od gwintu da dobre efekty. Mam stabilne wyniki, ciut poniżej 1 MOA, z pociskiem odsuniętym od stożka o ~0.7 mm i dalej nie próbowałem poprawiać bo w łowiectwie to aż nadto satysfakcjonujące. Mega oraz Hornady RN są moimi zdecydowanymi faworytami przy polowaniu na grubą zwierzynę.

Chyba coś nieprecyzyjnie napisałem o monolitach, TSX&#8217;a do nich nie zaliczam. Jest solidem, ale dość mocno ekspansywnym więc nie rodzi takich zagrożeń jak nie ekspansywne monolity Moellera, Impali czy CheyTac. W tuszy wyraźnie wytraca prędkość i nie jest aż tak podatny na rykoszety.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
Mateusz
Posty: 58
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mateusz »

ad. Wodzu
też mam tikke ze skokiem 11" w 7,62 i mega pasuje do niej idealnie tyle, że w gramaturze 150grs, w ubiegłym sezonie dość dobrze przetestowałem megę 150grs w łowisku i spokojnie wystarcza na nasze warunki, dodam tylko, że z dużym powodzeniem używam na zbiorówkach(wbrew pozorom ładnie obala duże dziki i jelenie), co najważniejsze u mnie lata prawie identycznie jak scenar 155grs więc bez przestawiania lunety mam mege na polowania i scenara do tarczy i na lisy. Na załączonym zdjęciu 3 strzały ze scenara (luneta ustawiona na mege)
Obrazek
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Adam, widze, ze eksperymentujesz na calego. ale 200 grs dla 11" - to troche poza granicą. Jaki ładunek stosujesz do tak ciężkiej kuli? Vo i V100? Tak z ciekawości pytam, bo też chętne lubie tastować :)
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Adeb pisze:... ale 200 grs dla 11" - to troche poza granicą. ...
Czy możesz to uzasadnić?

Moje doświadczenia są całkowicie odmienne. Lufa ze skokiem 12" idealnie stabilizuje mi pociski znacznie cięższe w .308W. Zarówno dużo dłuższy Hornady A-Max 208 gr, jak i 10% cięższy Hornady RN 220 gr. Potwierdzają to zresztą teoretyczne wyliczenia kalkulatorem
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Postaram się tak, jak do tej pory myślałem, ze jest Ok.
Po pierwsze patrząc balistycznie- mysliwsko. Wychodzę z założenia ze zmniejszy mu się GEE i balistycznie na dalszych odległościach będzie dość krzywo. To jeżeli biorąc pod uwagę nasze zwierzątka jest raczej efekt niepożądany. No i inna historia. Ciężar kuli idzie przeważnie w parze z jej długością. Znam zasadę, że długie pociski zachowują się lepiej w krótkim skoku.
Ale fajnie posluchac praktykow, dlatego ciekawy jestem na wasze empiryczne doswiadczenia.
To ze Adam potrafi strzelac, to wiem i widzialem :), dlatego ciekawy jestem, jak to u niego wszystko zadzialalo.
PS
Jaki jest dlugosc Megi 200grs?
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Próbowałem 200 gr Megę na VV140 w okolicach 40 gr. Dla mnie porażka. Nawet nie będę udawał, że coś obiecującego mi wyszło. Krakus uwolnił mnie od kulek i chyba mi ulżyło. :D Z przyjemnością powróciłem do 150 i 185 gr Megi
Co prawda strzelałem z 12" lufy Weatherby.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Adeb,
Z pewnością nie jest to amunicja "dalekodystansowa" ale na 180-190 mozna spokojnie strzelać bez żadnych poprawek. Mega 200 ma 30,8 mm.

P_iter,
Tobie ulżyło, a mnie zaraziło :lol: , od tamtego czasu dokupiłem już kilka paczek tych pocisków.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Ad Krakus

Dziękuję Kolego - tego mi było trzeba. Jeśli się da, to ja to wreszcie zrobię. Tym bardziej że mam kilka koncepcji, co do powodów dla których jest kiepsko ... . Tak czy inaczej jestem zdecydowany na Megę 13 g, jeśli nie na indywidualne to chociaż na zbiorówki - celując przy użyciu kolimatora i taka precyzja jest jak najbardziej do przyjęcia. A wolna i ociężała "Mega " powinna okazać się skutecznym stoperem. Jest jednak i jeszcze jedna przyczyna, dla której obstaję przy tej "13 - pechowej Medze" ( oczywiście pomijając podrażnioną ambicję ;)) ). Nawet najbardziej rozwalona seria, ma dokładnie ten sam średni punkt trafienia co "wycacany" 185 grs Scenar. Zatem dopracowanie Megi, pozwoli mi na strzelanie z jednych nastaw na strzelnicy, do dalekiego lisa jak i bliskiego dzika ;)

Co do Twojego artykułu w "Łowcu" , to co owczywista - to nie Ty wyraziłeś się nieprecyzyjnie, ale ja na wszelki wypadek wwaliłem wszystko do jednego wora. Trochę podziałało mi na wyobraźnię opowiadanie Kolegi który brał udział w polowaniu zbiorowym ( nie nie, TSX'a nawet przez chwilę nie planowałem zabierać na zbiorówki ;) ) podczas którego postrzelono jednego z myśliwych - właśnie sztucerowym rykoszetem, po trafieniu dzika, i pod zupełnie nieprawdopodobnym kątem względem płaszczyzny strzału. Kula miała dość energii aby zdrowo pokiereszować wnętrzności pechowego nemroda, zatrzymując się dopiero na miednicy.
Do myślenia dał mi także mój strzał do kozła. Nigdy nie strzelam na zwierzyny na kark czy łeb, ale przyszedł czas powrotu do domu, ja potrzebowałem mięsa dla swojego dzidziusia, a kozioł uparł się siedzieć w zbożu. Kula weszła idealnie tam gdzie mierzyłem - w "grdyla", a wyszła pod kątem 90 o. Dziurka wlotowa była niemal równa wylotowej, kręgosłup cały, choć pociskiem była stosunkowo miękka Sierra 11,7 gr. Do dzisiaj nie wiem jak sobie to tłumaczyć, ale dało mi to do myślenia. Gdyby strzelać pociskiem, który nie odkształci się dość aby po przeszyciu celu szybko wytracić energię, można narobić bigosu. Ileż to razy, w pozornie bezludnym terenie, przypadkowi grzybiarze czy wędkarze nieoczekiwanie wynurzali się z krzaków? Można zabić człowieka paręset metrów dalej, nawet pod zupełnie nieprawdopodobnym kątem względem osi strzału, i nigdy się o tym nie dowiedzieć ( albo dowiedzieć od prokuratora na komisariacie ).

Wracając do tematu. Co do domniemanych przyczyn niepowodzeń z Meggie, mam kilku podejrzanych:

Podejrzany nr 1 - ja sam. Kombinacja ciężkiej kuli, zwiększonej ( względem manuala ) naważki i stosunkowo lekkiego sztucera skutkuje sporym odrzutem. Być może silny odrzut i podrzut ujawniają jakieś ukryte błędy w powtarzalności mojego składu ? Tutaj jednak dało mi do myślenia kiedy wykreśliłem sobie średni punkt trafień. W każdym przypadku bardzo bliski ustawień 185 grs Scenar'a - dokładnie 4 cm nad punktem celowania.

Podejrzany nr 2 to łuski. Pamiętam jak tłumaczyłeś mi kiedyś o wrażym wpływie łuski na powtarzalność procesu strzału. Ja strzelam ze "zbieraków" - za Twoją sugestią planowałem kupić sobie 100 szt Lapua'y, ale w Incorsie nie mają ( od zawsze ) , a w Parabellum Pani zastrzeliła mnie ceną - 480 zł/100 szt. Na takie ekstrawagancje mojej żydowskiej duszy nie stać, ale i nie chcę kupować żadnych Remingtonów czy czego tam jeszcze ( bardzo przekonałem się do firmy Lapua - wg Scenara to niemal wagę można regulować, a i łuska wydaje się porządna , "mięsista" ;)) . Póki co jadę na patencie - obrabiam zbierane łuski od A - Ż , a następnie segreguję ze względu na markę i wagę ( z dokładnością do 0,2 grs, czyli domniemanego błędu wagi). W przypadku lżejszych kulek jak na razie to się sprawdza, choć faktycznie wciąż zdarzają się wyskoki .Z drugiej strony, to przecież i ja nie jestem nieomylny, więc te wyskoki to może po prostu moje popsute strzały ?

Podejrzany nr 3 to minimalnie różna głębokość osadzenia pocisku. Nie wiem dlaczego tak późno to spostrzegłem, ale pociski Mega charakteryzują się niejednorodnym kształtem. Czasem czoło pocisku jest jakby bardziej rozlane, co skutkuje minimalnymi różnicami w głębokości osadzenia .

Podejrzany nr 4 jest odrobinę - jak mi się wydaje - wydumany. Gdzieś, kiedyś czytałem o rodzajach ścięcia wylotowego. Ponoć istnieją takie, które najlepiej tolerują pociski BT ?
W moim przypadku faktycznie, BT jakby lepiej latały, ale czy 4 pociski "łódkopupe" które pozwoliły na wypracowanie fajnego skupienia, są dostatecznym potwierdzeniem tezy ? Tak czy inaczej, lufy przed jej naturalnym "wystrzelaniem", raczej nie wymienię :)


Do tej pory przećwiczyłem następujące sprawy - pełne spektrum naważek ( poniżej tabeli i powyżej - aż do pierwszych oznak nadmiernego ciśnienia - placek ze spłonki, duży odrzut ), kombinacje z głębokością osadzania pocisku, selekcję centryczności. Znalazłem naważkę która kilkakrotnie dawała skupienie w granicach trzech centymetrów - na tej naważce sprawdzałem wpływ głębokości osadzenia pocisku, jak i wpływ centryczności. Przekonany że już znalazłem coś co od biedy "zagada", zrobiłem większą partię i posłałem do tarcz. Kwitując jednym zdaniem moje dokonania - część z nich została wprost rozstrzelana :((((

Ad Mateusz

Rzecz w tym Kolego że ja się zawziąłem akurat na tę ciężką :) Właśnie dlatego że jest taka ciężka... i wolna :)No i pewnie dlatego że się tak opiera ;)

Ad Adeb

Nie mam w tej chwili dostępu do notatek - trzymam je w swojej "elaboratorni". Z pamięci, naważka wokół której uparłem się eksperymentować to bodajże 54,3 grs prochu VV160 . Prędkości V0 ani V100 nie znam - planuję zakup chrono, ale póki co, w preliminarzu mojego skromnego budżetu elaboracyjnego, kilka zakupów zajmuje wyższe pozycje, poprzedzając nabycie tego użytecznego urządzenia;). Manual podaje przedział 739-763 m/s , ale jak to wygląda dla mojej lufy, tego nie wiem.
Co do stromizny lotu ciężkiego kartofla, to zupełnie nie robi ona na mnie wrażenia. Dużo łatwiej ocenić odległość, niż wpływ na trajektorię lotu silnego wiatru, która w przypadku strzału lekką kulą może mieć dużo większe znaczenie na celność strzału niż opad pocisku. Ale to już takie rozważania akademickie. Dla mnie priorytetem jest możliwie najszybsze unieruchomienie zwierza, przy jak najmniejszych uszkodzeniach tuszy.

Ad Piter

VV140 jest chyba za szybki do takiej kulki ? 40grs w 30-06 ? W jakim stopniu wypełniałeś łuskę ? Chyba że to .308 Win ?

Pozdrawiam i DB
Wódz
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

wódz_śpiewająca_stopa pisze:
VV140 jest chyba za szybki do takiej kulki ? 40grs w 30-06 ? W jakim stopniu wypełniałeś łuskę ? Chyba że to .308 Win ?
Jasne, że pisałem o 308. Nie zaznaczyłeś, że chodzi Ci o 30-06 a nie przypuszczałem, że jeszcze ktoś z tego strzela. :P
:D :-({|= :whistle:
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Ad P iter

Faktycznie, masz rację - byłem przekonany że napisałem, ale okazało się że w innym wątku.
Co do 30-06 - o co Ci chodzi ? Vintage jest trendy - wraca moda na antyki ! ;)))

Pozdrawiam
Wódz
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

P_iter pisze:... Nie zaznaczyłeś, że chodzi Ci o 30-06 a nie przypuszczałem, że jeszcze ktoś z tego strzela. :P :D :-({|= :whistle:
No, no !!! Nie narażaj się Administracji :lol: :lol:
darzbór!
Paweł Morawski
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

Wodzu.
TSX-a nie wyrzucaj. Jak Ci daje dobre skupienie to go sprawdż na zwierzątku.
Strzelam Barnesami od ładnych paru lat i jestem więcej jak zadowolony ( szwagier i teść także ). :)
KubaG
Posty: 218
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: KubaG »

Ja też złego słowa o TSX nie powiem :-)
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

I ja też =D>
forester
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Wydaje mi się że znalazłem winowajcę. Dzisiaj wystrzeliłem 15 szt. uzyskując skupienia dla serii 3 strzałowych od 1 cm do 3 cm, a taka jakość amunicji "do zwierza" zadowala mnie już jak najbardziej :)) Dzisiejsze strzelanie odbyło się przy użyciu łusek, które dały mi najładniejsze skupienia na Scenarze, więc wygląda na to, że to właśnie zbierane łuski były źródłem moich niepowodzeń... ? Z drugiej strony wciąż nie daje mi spokoju myśl, że na innych pociskach osiągnięcie zadowalających skupień, nie było aż takim wyzwaniem - przecież biorąc pod uwagę ilość podejść, to wręcz niemożliwe, żebym akurat tak pechowo dobierał łuski pod Megę ?

Pozostaję w rozterce, i do czasu kiedy Incorsa sprowadzi nareszcie Lapu'ę 30-06, zapewne nie pozbędę się tych wątpliwości. Mimo wszystko, widząc drugą z kolei tarczę, doznałem niemal euforii :) ( przy pierwszej jeszcze nie dowierzałem ;) )

Pozdrawiam
Wódz
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Wodzu
Czy mozna Cie namowic na serie 5 strzalowe? wiem, ze to kosztuje ale mowi o jakies kilka % wiecej #-o
No i jak z trymowaniem? Obrabiasz luski wkladajac w to serce? :lol:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 22:10 przez Adeb, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
huskys
Posty: 1119
Rejestracja: poniedziałek, 02 czerwca 2008, 20:20

Post autor: huskys »

Wodzu :D
weż strzykawkę lekarską z podziałką milimetrową o pjemności 5 cm/3
i pomierz wodą objętość tych łusek zobaczysz jakie są różnice ;;pelenluz
D.B.
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

huskys pisze:... weż strzykawkę lekarską z podziałką milimetrową o pjemności 5 cm/3 ...
Strzykawka nic nie da, nie zmierzysz z większą dokładnością niż 0.1 cm<sup>3</sup> (100 mm<sup>3</sup>) a różnica rzędu 30 mm<sup>3</sup> już nie jest bez znaczenia. Jedyna możliwość to zważyć łuski suche i napełnione wodą &#8211; różnica masy da objętość. Przy takim ważeniu trzeba zwrócić szczególną uwagę na menisk, w zasadzie powinno się dopełniać łuskę najcieńszą igłą (10 lub 20) ze strzykawki 0.5 cm<sup>3</sup>.

Wygodniejszą i szybszą metodą jest przeważenie odstrzelonych i trimmowanych łusek pochodzących z jednej partii.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

ad Adeb

No raczej się nie da :)) Zostało mi już ok. 10 szt. i nim zamówię nową partię, będę chciał przetestować działanie tej kuli na zwierzu - jeśli będzie dobre, kupię jeszcze kilka paczek, jeśli nie, będę szukał czego innego ... . Ale jeśli będę zadowolony z działania, kupię jeszcze paczkę lub dwie, i możemy testować co tylko zechcesz :) Co do obróbki łuski, jak i wszystkich innych etapów scalania, zawsze staram się przykładać jak najbardziej. Inaczej to nie ma sensu, a poza tym, to gdzie mam się spieszyć ? Wszak to sama przyjemność ?:) \:D/

ad Huskys

Chyba nie ma innej rady :((( Do tej pory ważyłem dość dokładnie te łuski, pozostając w nadziei że ten sam producent nie zmienia składu materiału ( wyszedłem z założenia, że skoro zostały przycięte na ten sam wymiar, dokładnie tak samo obrobione, a materiał pozostaje niezmienny, to teoretycznie powinny mieć tę samą pojemność ? )

Pozdrawiam
Wódz
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Ad Krakus

Brat mi przez ramię podpowiada, że ten Twój sposób jednak by chyba nie wypalił. Biorąc pod uwagę masę wody, i odnosząc ją do ewentualnych, mikrych raczej różnic pojemności łuski ( bo jaką różnicę pojemności mogą mieć dwie łuski odstrzelone z tej samej jednostki o teoretycznie tej samej wadze? ) , otrzymali byśmy tak małe różnice masy, że raczej trudno było znaleźć wagę, która była by w stanie wychwycić te różnice. Jaka może być różnica pojemności łusek ważących tyle samo, i ile waży powiedzmy taki mm sześcienny wody ? Prędzej można by zalewać to rtęcią, ale ... raz rtęć to rtęć i niespecjalnie mam ochotę się nią inhalować, a i czy wypełniła by łuskę tak dokładnie, jak powiedzmy miękka woda też mam wątpliwości ? Wydaje mi się że dokładne ważenie, łusek odstrzelonych z jednej jednostki, i obrobionych dokładnie w ten sam sposób, jest metodą jednak lepszą ( ale to tak teoretyzując, bo Twój sposób i tak wypróbuję :))) ).

Ad Huskys

Twój sposób też raczej nie przejdzie. Po przemyśleniu - przecież nie usuniesz całej wody z łuski ? Choćbyś nie wiem jak kombinował, zawsze choć odrobina tejże pozostanie w łusce... .A różnica jest tak mała, że wątpię by udało się ją stwierdzić przy pomocy strzykawki ... ?

Nie ma rady, będę szukał łusek. Skoro nie ma w Polsce, poszukam za granicą .

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Adam,

Metoda ważenia praktycznie przetestowana. Wystarcza waga z dokładnością 0.01 g &#8211; to odpowiada 10 mm<sup>3</sup> a różnicę robi dopiero ~30 mm<sup>3</sup>. Na początku trzeba poeksperymentować z jedną łuską napełniając ją wodą a potem susząc &#8211; chodzi o nabranie umiejętności &#8222;manewrowania&#8221; meniskiem.

Różnice w objętości i gęstości materiału potrafią być znaczne, mam dwie partie łusek Norma w kalibrze 5.6x52R, różnica masy nie przekracza 0.2 g a różnica objętości wynosi prawie 7%, aż 0.15 cm<sup>3</sup> (grama wody). Albo bardzo różny mosiądz, albo jego gęstość wynosi 1.3 g/cm<sup>3</sup> :lol: :bh|: :lol: .

Łuski 30-06 zostały przez Incorsę zamówione, jeśli leżą w magazynie w Finlandi, to trafią do Warszawy jeszcze we wrześniu.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Pawle, piszesz : "Różnice w objętości i gęstości materiału potrafią być znaczne, mam dwie partie łusek Norma w kalibrze 5.6x52R, różnica masy nie przekracza 0.2 g a różnica objętości wynosi prawie 7%, aż 0.15 cm3 (grama wody)". Czyli różnica masy wyniosła 0,2 grama, a nie grain'a ? Bo ja wciąż piszę o grain' ach - mimo uciążliwości takiego rozwiązania - wszystko ważyłem na "rasowanym" RCBS 10-10 ( niekiedy samemu ważeniu i segregowaniu łusek poświęcałem cały dzień ) , i tylko w przypadku całkowitej zgodności wag, łuski trafiały do tacki. Te 0,2 grs to max w jakim moja waga w tej chwili się myli - choć i tak kładłem każdą łuskę po kilka razy na szalce, ( powody dla których wynik ważenia tego samego przedmiotu, czasem bywa różny w przypadku 10-10 opisałem w innym wątku - nie wiem ile w tym racji, ale jestem przekonany do tego co napisałem ) więc na dobrą sprawę myślę, że można przyjąć że jednak ważyły tyle samo . Jedyną ( abstrahując od aspektu ekonomicznego ) zaletą "zbieraków" jest to, że można w nich przebierać do woli - w moim przypadku mam do dyspozycji setki łusek ( wątpię by kiedyś przeczytał te słowa, ale dziękuję Koledze Jurkowi zawiadującemu wrocławską strzelnicą :) ) - a te których nie wykorzystam, bez żalu przeznaczam na ustawianie matryc :)
Pawle, tak czy inaczej przetestuję Twój sposób - to wszystko co napisałem to jedynie moje ( i oczywiście arcyutalentowanego technicznie Brata ;) ) radosne przemyślenia w tym temacie. Zero w tym praktyki.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Tak w ramach post scriptum - na Incorsę już nie liczę - wciąż słyszę "proszę zadzwonić za /tydzień/miesiąc/2 miesiące". "Spodziewamy się nowej dostawy, kto wie, może będą?" To znaczy że nie wiedzą co zamówili ? W mojej ocenie, to "spławianie leszcza", ale w ten delikatny sposób, by czasem nie poczuł się urażony, i może wykazując wyjątkową lojalność, wreszcie po dwóch, trzech latach nagabywań doczekał się swojego zamówienia :(((( ( nawiasem mówiąc, nagabuję Incorsę o te łuski jakiegoś roku - przy każdej okazji, kiedy kupuję pociski i jestem weryfikowany przez Panie z Incorsy pytam o te nieszczęsne łuski ).

Nawiasem mówiąc, oferta Incorsy została poszerzona we wprost imponujący sposób - znalazły się już w niej i 7,62 x 39 oraz 7,62 x 54 . Wprost trudno uwierzyć, że nie opłaca się im ściągnąć 30-06 ?

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Adam,

Z Incorsą wygląda nieco inaczej. Zamawiają towar, dostają potwierdzenie, a kiedy już przychodzi, to zawsze czegoś brakuje. Są niestety małym dystrybutorem i Finowie traktują ich nie fair &#8211; gdy ktoś WIELKI zamawia wszystko co mają w danym asortymencie, to z potwierdzonego zamówienia Incorsy znika potwierdzony towar. Przez ponad rok śledziłem zamówienia moich 6mmBR i doszedłem do wniosku, że to nie oni &#8222;spławiają leszcza&#8221; lecz sami są spławiani. Rozumiem, że z punktu widzenia klienta wychodzi na jedno, ale mimo że nie mam w tym żadnego interesu trzymam za nich kciuki bo starają się jak mogą &#8211; na wrzesień zamówili 2,000 łusek 30-06, mimo że u nich zamówiono poniżej 500 szt, chcą po prostu mieć pewien zapas i nie świecić oczami w przyszłości.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Wodzu, to co napisał Krakus, to najprawdziwsza prawda. Finowie jakoś się zmanierowali i traktują Incorse nieco dziwnie :? (Z punktu handlowego.)
Sprawy się mocno pogmatwały od kiedy Cenzin wszedł na rynek cywilny. Może spróbuj tam. http://www.cenzin.com.pl/index_pl.php
Co prawda teoretycznie nie sprzedają na rynku detalicznym, ale myślę, że albo tutaj albo na "zielonym" znajdziesz kogoś, kto ma "konto" w Cenzin-ie.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Adam - a coś mnie tak naszło - może nie łuski a spłonki??? Jesteś ich pewien? Jeżeli dobrze odmierzysz proch, to założę się, ze minimalne różnice w pojemności łuski nie powinny mieć tu aż takiego wielkiego znaczenia, jeżeli pojemność prochu będzie idealna. Jenak jeżeli nie będzie on jednakowo zapalony (czyszczenie, jakość spłonek) to problem powinien być dużo wiekszy.
Takie przemyślenie teoretyczne ale kłócić się nie będę.
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Adrian

Przyszło mi to do głowy - nakupiłem i "kręcę" na CCI, a gdzieś ostatnio czytałem opracowanie, w którym te spłonki wypadły bodaj że najgorzej ... ?
Zostało mi jeszcze paręset sztuk, lecz kiedy wyczerpię zapas, z pewnością rozejrzę się za czym innym.

Pozdrawiam
Adam
toms
Posty: 219
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 23:48
Lokalizacja: Wawa

Post autor: toms »

Łuski 30-06 będą produkowane na początku 2010 roku .
Awatar użytkownika
huskys
Posty: 1119
Rejestracja: poniedziałek, 02 czerwca 2008, 20:20

Post autor: huskys »

ad:Krakus
strzykawki do insuliny mają jeszcze dokładniejszą podziałkę,chodziło mi o porównanie objętości łusek o identycznej wadze lub porównanie objętości łuski skrajnie różniącej sie wagą w łuskach z jednej serji.
ad:Wódz
gdy wybierasz grupę łusek ze zbieraków np firmy X patrz do środka łuski na jej dno,przy pomocy skupionego światła tam bedzie widać na dnie różnice w jego kształcie,tym sposobem można podzielić zbieraki na grupy,potem poważyć pomierzyć :mrgreen:
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

No i nie wlewaj wody a alkohol \:D/
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

huskys pisze:... strzykawki do insuliny mają jeszcze dokładniejszą podziałkę, ...
Bez pewności, ale chyba mylisz rząd wielkości x10. Strzykawka o dokładności wskazania 0.025 ml (a gorsza nie zda egzaminu) musiała by mieć 40 podziałek na 1 ml &#8211; w sumie wychodzi konieczność 200 podziałek dla 5 ml, czyli strzykawka z wysuniętym tłokiem musiałaby mieć długość co najmniej 50 cm przy średnicy 5 mm. Dość trudno byłoby taką manewrować :( .
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
protechpr
Posty: 142
Rejestracja: poniedziałek, 10 sierpnia 2009, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: protechpr »

Ad.Krakus
Wypełnić wstępnie można taką 5ml - dopełnić już bardzo dokładnie insulinówką- ma 1ml. i podziałkę do 40 z kreskami co 2 czyli 0.05ml.
Bez problemu uzyskasz na niej dokładność 0.025ml. \:D/
Oczywiście te pośrednie podziałki z żeby uzyskać 0.025 można "dorysować" - jest miejsce. :idea: - jeśli nie chcesz robić tego na "oko"
Ja tak robię i sprawdza się to bardzo dobrze. ;;pelenluz
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

toms pisze:Łuski 30-06 będą produkowane na początku 2010 roku .
Moge potwierdzic. Znajduja sie niedobitki tych lusek ale Lapua zbiera zamowienia na styczen.
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Melduję, że pierwsza "ofiara" wymęczonej Meggie już jest - został nią warchlaczek, ok 25 kg. Póki co, jestem zachwycony działaniem pocisku w tuszy. Odrobinę sknociłem strzał - dziczek stał na lekki sztych, czego w nocy i mgle nie widziałem, i o ile za prawą łopatkę przyjął bardzo ładnie, to drugą już kula trafiła i.... nic :) Wlot niemal równy wylotowi, krwiaka niemal że brak. Dziczek fajtnał w miejscu, nie uchodząc nawet kroku. Żeby to tak chciało zawsze wyglądać, byłbym bardzo szczęśliwym myśliwcem :) Ciekawe jakie efekty przyniesie polowanie z Meggie na większą zwierzynę, ale jak na razie, jestem przekonany że warto było się pomęczyć :)

pozdrawiam i DB
Wódz
Doktor
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 03 września 2009, 10:36

Post autor: Doktor »

W moim przypadku 220 grs do 100m lata świetnie, dalej nie sprawdzałem ponieważ zastosowanie to kniejówka 308 Win na zbiorówki.
Dł. Naboju 71 mm, pocisk Hornady RN 220 grs N140 39grs, V zero 690 m/s z QL.
Mirosław Taras
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 11 kwietnia 2009, 12:12
Lokalizacja: świdnik

Post autor: Mirosław Taras »

U mnie także Hdy RN 220gr z .308win na 100m lata przyzwoicie jak na polowaczkę.
Seria 3 szt dala skupienie 18mm.
Łuska Lapua T.L = 51mm
Spłonka CCI
Proch VV N140 naważka = 40,5gr
O.A.L. = 71,5mm
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

Witam odkopuję. Odwiedzam to forum od przeszło roku, bardzo interesuje mnie tematyka elaboracji, ale na razie interesuje mnie fabryczna amunicja. Czy któryś z kolegów dysponuje danymi jaki jest opad fabrycznej megi 12g 308W z tikki T3 z fabryczną lufą przy przestrzelaniu na 100m na odległościach 150, 200, 250 i 300m,, na stronie producenta dane są dla lufy 66cm.
Awatar użytkownika
protechpr
Posty: 142
Rejestracja: poniedziałek, 10 sierpnia 2009, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: protechpr »

ODPOWIEDZ