czym się różni 223 Rem od 223 Rem SAAMI
W dużym uproszczeniu, ja to rozumiem tak:
CIP i SAAMI, to dwa różne zestawy norm. W tym przypadku dotyczą tego samego.
SAAMI jest bardziej restrykcyjny i podaje niższe ciśnienia dopuszczalne.
Jak masz nową broń, to SAAMI będzie "dmuchaniem na zimne".
Ale przy egzemplarzach historycznych (albo mocno zużytych łuskach) nie warto wychodzić poza ustanowione przez nich limity.
Pozdr.
CIP i SAAMI, to dwa różne zestawy norm. W tym przypadku dotyczą tego samego.
SAAMI jest bardziej restrykcyjny i podaje niższe ciśnienia dopuszczalne.
Jak masz nową broń, to SAAMI będzie "dmuchaniem na zimne".
Ale przy egzemplarzach historycznych (albo mocno zużytych łuskach) nie warto wychodzić poza ustanowione przez nich limity.
Pozdr.
.308 Win, .223 Rem, 12 ga, .22 LR, 9x19
To chyba jednak trocha za prosto... Oba systemy pracują z różnymi metodami pomiarów ciśnień, wiec ciśnienia podane niekoniecznie są porównywalne. Do tego dochodzi, ze kaliber A będzie miał w CIP trochę mniejsze ciśnienie niż w SAAMI, ale za to kaliber B większe. Uogólniać mówiąc, że SAAMI jest bardziej restrykcyjne, nie można. Co do reszty się zgadzam...bobers pisze:SAAMI jest bardziej restrykcyjny i podaje niższe ciśnienia dopuszczalne.
Jak masz nową broń, to SAAMI będzie "dmuchaniem na zimne".
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Zdrowego rozsądku... A tak na serio, to o ile mieszkasz w Europie, to CIP. Ja osobiście biorę CIP za wykładnie, której się mniej, lub więcej trzymam. W Niemczech każda bron dopuszczona na rynek musi być urzędowo przestrzelana i dostać probe tegoż wybita gdzieś tam w miarę widocznie. Takiego przestrzału dokonuje się amunicja o zwiększonej energii, a dokładniej mówiąc o energii o 30% wyższej niż ta, jaka jest dla danego kalibru podana w normach. W Niemczech aby moc samodzielnie elaborowac, trzeba przejść dodatkowy kurs, oraz zdać egzamin. Na kursie tym uczą nas, ze każdy elaborant działa na własną odpowiedzialność i NIE JEST ograniczony przez normy, równocześnie zalecając, aby się jednak tych norm trzymać, bo nikt ich ot tak sobie nie wymyślił... Moje podejscie do sprawy: jeśli elaboruję CG (6,5x55se), to nie ładuję amunicji pod max. normy, bo może to się odbić czkawka, albo inna dolegliwością. Za to z mojej Voere (Voerenbach/Germany, firma od lat nie istnieje) Titan II w tym samym kalibrze strzelam pociskami 140grains rozpędzonymi do ~900m/s. OK, jak trzeba, bo inaczej szkoda lufy...radmor pisze:czyli czego się trzymać ????????
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 lutego 2020, 21:06 przez wozzi, łącznie zmieniany 1 raz.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Praktycznie niczym.Czym się różni nabój 223 Rem od 223 Rem (SAAMI )
Jak wszystko jest takie same, to jak cisnienie moze byc rozne?W identycznych parametrach pocisku i prochu QL podaje różne ciśnienia.
Czego mam się trzymać przy elaboracji amunicji ?
Odpowiedz podal wozzi - Zdrowego rozadku
.......... nie przekraczaj nadcisnienia.
Również polecam zdrowy rozsądek. Jak ktoś myśli o długich dystansachto raczej szuka węzłów przy wysokich ciśnienia. Ja zwykle robię w ten sposób, że wybieram się w bardzo gorący letni dzień i sprawdzam kiedy zacznie wywalać spłonik. Czy przebije spłonke czy ją wywali... żadna tragedia się nie dzieje. Przed każdym strzelaniem lufa jest wyczyszczona, odtłuszczona i wysuszona. Węzeł który znajdę wysoko a nie wywala spłonek (duże spłonki) lub nie przebija (małe spłonki) jest dla mnie ok. W czterotakcie cięższa praca zamka mi nie przeszkadza. W semiauto patrzę czy nie ma zacięć. Zakładam że nie będę strzelał w temperaturze wyższej niż tej kiedy testowałem. Proch kupuję naraz w większej ilości taki sam. Jeżeli zmienię proch (ten sam rodzaj ale z innej partii) musiałbym test jeszcze raz zrobić. Zdażyło mi się że dana naważka nie wywalał spłonke a po dwuch dniach w temperaturze o 2 stopnie niższej wywalała. Prawdopodobnie dlatego że była różnica w temperatuże amunicji (leżała na słońcu) lub przed strzałem nagrzała się od ciepłego systemu. Dlatego jak wrócę z misji kupuję termometr bezdotykowy do mierzenia amunicji i temperatury systemu.
Z tym termometrem tez jest jedno ale... Kumpel właśnie takim czymś mierzy po prawie (tak do szyjki) wsunięciu naboju do komory. Dokonywał tych pomiarów na kilku treningach, ale niedawno coś mu w nich nie pasowało... tzn. tak całkiem przekonany nie był nigdy, ale niedawno "miarka się przebrała". Wyjął nabój z komory i dokonał pomiaru jeszcze raz. Co się okazało? Temperatura komory miała wpływ na przekłamania pomiaru i pomiar wychodził kilka stopni wyższy, niż było faktycznie.tomp pisze:Dlatego jak wrócę z misji kupuję termometr bezdotykowy do mierzenia amunicji i temperatury systemu.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Pomiar ciśnienia według CIP, oraz pomiar ciśnienia według SAAMI są dokonywane innymi metodami, co prowadzi do innych wyników. To jest powodem, dlaczego nie można tych wartości porównywać.abersfelderami pisze:Jak wszystko jest takie same, to jak cisnienie moze byc rozne?W identycznych parametrach pocisku i prochu QL podaje różne ciśnienia.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw