Pomocy progresywna prasa do 9x19 i .223

Moderatorzy: wierzba, P_iter

KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

Smarujemy dlatego, że kultura pracy i w konsekwencji jakość i szybkość się drastycznie poprawia.

https://www.youtube.com/watch?v=d42mjogYC2Y
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Dla jasności. Przyjmijmy że w prasie mamy 4 dziury. Czy następującą konfiguracja ma szansę bytu na której kolwiek z prog. Pras lee?
1 format z wybiciem spłonki
2 spłonkowanie na prasie oczywiście
3 zasyp prochu z jakąś kontrolą np wzrokową
4 osadzenie pocisku bez podajnika tylko z ręki.

Nie znam się na tych prasach więc dopytuję. Dodam że teraz nie robię ani kielicha ani zacisku i wszystko śmiga na pociskach cmj bez żadnej reklamacji po 3 tysiącach.
Jeżeli będę musiał dzielić elaborację na etapy to nie wiem czy w moim przypadku będzie miało to sens gdyż teraz robię można powiedzieć w 2 etapach.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Spłonkowanie nie wykorzystuje dziury na matrycę. Ta operacja jest robiona na poziomie talerza.

Obsada przy 4 dziurach dla karabinka byłaby więc taka:
- format i wybicie spłonki
- zasyp
- osadzenie
- crimp (opcjonalnie)

Pistolet:
- format i wybicie spłonki
- kielich + zasyp
- osadzenie
- factory crimp

Lub:
- format i wybicie spłonki
- kielich
- zasyp
- osadzenie + roll crimp
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

Ja osobiście polecam (ale nie jest to konieczne choć sprzyja płynności pracy) wybicie spłonki przed myciem. Dlaczego ?

- Jeżeli od mycia minęło mało czasu to woda może być cały czas w gnieździe spłonki podczas robienia ammo. '
- Drugi przypadek to sytuacja w której mamy łuski z zaciskanymi spłonkami (w 9tce też się zdarza) i wtedy zazwyczaj nie udaje ich się wybić za pierwszym razem albo są z powrotem wciągane w gniazdo bo nabiły się na pin i nie spadły do rurki na zużyte spłonki
- może nam się również złamać albo wsunąć pin(np w matrycy lee)

Wtedy mamy zonk przy osadzaniu spłonki (bo stara spłonka wciąż tam jest) albo musimy poprawiać lub wymieniać pin albo "wypada" nam jedna łuska z cyklu progresywnego i oal 3-4 nabojów jest inny. I z szybkości prasy progresywnej nici. Jak często może się to zdarzyć ? Miałem kiedyś partię łusek 300-400 ZVS....... hmm. Nie każdemu to się zdarza :-)
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

A używa może ktoś turreta od Lymana? Jak to funkcjonuje i co można z tego wycisnąć?
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

No i stało się. Po waszych opiniach i namowach podjąłem decyzję że padnie jednak chyba na Dillona xl 750. Nie ma co się uszczęśliwiać na siłę Lee bo dla mnie najistotniejszą kartą przetargową jest jednak czas.

Teraz pytanie gdzie najtaniej do nabycia? Temat nie jest pilny więc może z za wielkiej wody jest sens ściągać?
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Najtaniej będzie tam, gdzie nie obowiązują zbójeckie podatki, składki i daniny Mateusza.
Jeśli chodzi o zakupy w USA, to sam musisz zadecydować.
Ja skorzystałem z tej opcji, kupując X lat temu swoją prasę (Hornady AP). Nawet z marżą pośrednika wyszło znacznie taniej - około 2000 zł vs 2700-2800 zł w Polsce.
Nieco później kolega kupił Dillona 650, też ściągał go z USA.
TomaszMk
Posty: 196
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2017, 13:24
Lokalizacja: Bialystok

Post autor: TomaszMk »

Mi najlepiej wychodzily dwa sķlepy:
- strobl
- sklep Erica Graufela.

Wyszlo u Graufela bo mozna bylo zaplacic karta i przesylka byla darmowa.
Strobl ma jakies dziwne reguly zakupow i to mnie zniechecilo. I byli lekko drozej.

Okazalo sie ze w zestawie bylo pekniete pudelko plstikowe to wystarczyly zdjecia i doslali kurierem nastepne. Bez zadnego problemu i za to duzy plus.
Ale ja kupilem zestaw xl650 z dwoma kalibrami i podajnikiem - pudelko to pierdułka. Dobre wrazenie sklepu pozostalo.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

JAk czytam, ze ktos zamierza dopiero rozpoczecie elaboracji i od razu zamierza klepac 500 sztuk na godtine, to siory ale pojawie mi sie od razu banan na facjacie.

Ilosc to nie wszystko, na pierwszym meijscu stoi jakosc !

Mialem wielostatconarna i zrezygnowalem z niej wlasnie na korzysc jakosci i przeszedlem na jednostacjonarna.
Wielostacjonarna powinna byc dobrej jakosci w przeciwnym wypadku zawsze cos bedzie sie piery wiastkowac i od poprawiania zaciec czy czegos innego wydajnosc spadnie ponizej wydajnosci prasy jednostacjonarej. Ale o tym z regoly czlowiek przekonuje sie dopiero pom fakcie !

Kup jednostacjonarna, porob, naucz sie obslugiwac, poznaj zaleznosci i dojdz do wprawy / rutyny.

Ja np 9- tke klepie na spokojnie 300 szt / h i mi to wystarcza inne kalibry podobnie,



:wink:
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Ilość vs jakość to wybór warunkowany różnymi czynnikami. Nie zawsze jakość jest najważniejsza.

Przykładowo - nie po to kupujemy tanie Frontiery 55gr CMJ, aby robić z nich amunicję na zawody w strzelaniu długodystansowym. To dobre pociski do zabaw w niedzielnego komandosa na krótkich torach, zwłaszcza jeśli strzelamy do gongów. Robimy dużo, tanio i żeby się nie zacinało. Kupowanie w tym celu prasy jednostanowiskowej jest wywalaniem pieniędzy w błoto. Szybko okaże się zbyt wolna, a benefitów jakości i precyzji z komponentami do masówki ~2MOA nie będzie.

Mój kolega (ten od Dillona 650) kupił go właśnie po to, aby robić szybko i tanio amunicję do pistoletu. Nawet przez chwilę nie zastanawiał się nad prasą jednostanowiskową, to by nie miało sensu przy ilościach jakie zużywał. Nie miał wcześniej doświadczenia z elaboracją, ale nie przeszkodziło mu to w opanowaniu procesu w kilka dni. To nie jest tak, że prasa progresywna wymaga doktoratu z mechaniki i balistyki wewnętrznej.

Ze mną było podobnie - dla mnie wydajność 300 szt / h była nie do osiągnięcia na prasie jednostanowiskowej. Szybko dokupiłem Hornady AP i teraz klepię na niej już 3 kalibry.
xxxam
Posty: 279
Rejestracja: piątek, 20 maja 2016, 15:36

Post autor: xxxam »

andy7 pisze:JAk czytam, ze ktos zamierza dopiero rozpoczecie elaboracji i od razu zamierza klepac 500 sztuk na godtine, to siory ale pojawie mi sie od razu banan na facjacie.

Ilosc to nie wszystko, na pierwszym meijscu stoi jakosc !

Mialem wielostatconarna i zrezygnowalem z niej wlasnie na korzysc jakosci i przeszedlem na jednostacjonarna.
Wielostacjonarna powinna byc dobrej jakosci w przeciwnym wypadku zawsze cos bedzie sie piery wiastkowac i od poprawiania zaciec czy czegos innego wydajnosc spadnie ponizej wydajnosci prasy jednostacjonarej. Ale o tym z regoly czlowiek przekonuje sie dopiero pom fakcie !

Kup jednostacjonarna, porob, naucz sie obslugiwac, poznaj zaleznosci i dojdz do wprawy / rutyny.

Ja np 9- tke klepie na spokojnie 300 szt / h i mi to wystarcza inne kalibry podobnie,



:wink:
Słabo czytasz, bo OP pisał że od paru lat pracuje na jedostanowiskowej. A jeszcze słabiej piszesz
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

xxxam pisze: Słabo czytasz, bo OP pisał że od paru lat pracuje na jedostanowiskowej. A jeszcze słabiej piszesz
Fakt, wszystkiego nie czytalem odnosze sie pierwszego posta.

Po drugie primo, to zasada jest prosta, nie pasi Ci to co czytasz, nie czytaj !

Po trzecie primo, jezeli Ci jeszcze bardziej nie pasi Ci jak pisze, to tym bardziej sobie odpusc, to nie jest forum wieszczow polskich a elaboracji i moim zdaniem liczy sie przekaza nie pisownia.

matthius pisze: Mój kolega (ten od Dillona 650) kupił go właśnie po to, aby robić szybko i tanio amunicję do pistoletu. Nawet przez chwilę nie zastanawiał się nad prasą jednostanowiskową, to by nie miało sensu przy ilościach jakie zużywał. Nie miał wcześniej doświadczenia z elaboracją, ale nie przeszkodziło mu to w opanowaniu procesu w kilka dni. To nie jest tak, że prasa progresywna wymaga doktoratu z mechaniki i balistyki wewnętrznej.
He, he, wyjatek potwierdza regole. Tyle, ze wlasnie Twoj kolega kupil generalnie najlepsiejsza prase jaka jest i na nie pewne rzeczy se po prosttu przeskakuje, bo prasa jest naprawde dobrze pomyslana. Znajomy ktory elaboruje zawodowo (tak z 1,5 miliona amo rocznie ) ma takie w swoim warsztacie 4 sztuki.

Mial bym miejsce gdzie toto postawic, dawno by stala, tyle ze niemam, ale tak jak powiedziales, sprawa priorytetu co dla kogo jest wazne ilosc, czy jakosc ?



:wink:
xxxam
Posty: 279
Rejestracja: piątek, 20 maja 2016, 15:36

Post autor: xxxam »

andy7 pisze:
xxxam pisze:
Fakt, wszystkiego nie czytalem odnosze sie pierwszego posta.

Po drugie primo, to zasada jest prosta, nie pasi Ci to co czytasz, nie czytaj !

Po trzecie primo, jezeli Ci jeszcze bardziej nie pasi Ci jak pisze, to tym bardziej sobie odpusc, to nie jest forum wieszczow polskich a elaboracji i moim zdaniem liczy sie przekaza nie pisownia.
Przepraszam, teraz dopiero doczytałem skąd jesteś. To wiele wyjaśnia
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

xxxam pisze:
Przepraszam, teraz dopiero doczytałem skąd jesteś. To wiele wyjaśnia
You're wellcome,

I niestety nie blysnales, ani humorem :mrgreen: , ani inteligencja :mrgreen: , o wiedzy fachowej, nawet nie bede wspominal :mrgreen:


:wink:
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

andy7 pisze: He, he, wyjatek potwierdza regułę. Tyle, ze wlasnie Twoj kolega kupil generalnie najlepsiejsza prase jaka jest i na nie pewne rzeczy se po prosttu przeskakuje, bo prasa jest naprawde dobrze pomyslana. Znajomy ktory elaboruje zawodowo (tak z 1,5 miliona amo rocznie ) ma takie w swoim warsztacie 4 sztuki.

Mial bym miejsce gdzie toto postawic, dawno by stala, tyle ze niemam, ale tak jak powiedziales, sprawa priorytetu co dla kogo jest wazne ilosc, czy jakosc ?

:wink:
No to masz jeszcze dwa takie wyjątki.
Pierwszy to ja. Na początku kupiłem prasę jednostanowiskową, ale po kilku elaboracjach zastąpiłem ją progresywną. Proces był dla mnie zbyt powolny.
Drugi to inny mój kolega. Dysponował najmniejszym budżetem z nas trzech, kupił więc Lee Loadmastera. Od razu z myślą o szybkiej produkcji niedrogiej amunicji do AR-15.

Więc spokojnie prasa progresywna może być pierwszym zakupem, jeśli priorytetem jest szybkość. A to zdaje się jest główny motyw pytań kolegi Evo10.
TomaszMk
Posty: 196
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2017, 13:24
Lokalizacja: Bialystok

Post autor: TomaszMk »

To niesmialo tez sie zgłoszę jako ten, ktory wskoczyl na gleboka wode prasy progresywnej.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

matthius pisze:
No to masz jeszcze dwa takie wyjątki.

Więc spokojnie prasa progresywna może być pierwszym zakupem, jeśli priorytetem jest szybkość. A to zdaje się jest główny motyw pytań kolegi Evo10.
Porownam to do motocyklizmu. Generalnie na pierwszy motocykl kupuje siewyjatki lagodnego baranka aby zaraz po zdaniu egzaminu na PJ nie zrobic sobie wiekszej krzywdy.

W PL ludzie jednak mysla inaczej i wyglada to tak, ze kupuja na wyrost bo....... ( traci sie sporo kasy przywtornej sprzedazy ) Potem jezdza tymi potworkami jak pipy i objezdza ich mlodziez na 125 -tkach.

Znam kolka osob ktore zaczely od sportowej 600 ( R ) i przezyli ale to jak sam potwierdzasz :mrgreen:
To, ze ktos ma troche w " recach " i jest technicznie ogarniety, i owszem moze podolac ale nie znaczy to, ze kazdy podola, zwlaszcza, gdy pojawia sie pewne problemy techniczne a to w przypadku Lee czy nawet RCBS nie jest zadna zadkoscia.

pozdro.



:wink:
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Na motocyklach się nie znam.
Ale przekonanie, że trzeba kupić prasę jednostanowiskową zanim zacznie się używać prasy progresywnej, uważam za mit.
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Mam kilka pytań.
1. Czy kupić lepiej prasę z matrycami Dillona czy mogą być inne? (Mam Lee)
2. Czy kupić prasę z podajnikiem łusek Dillona czy jest jakieś tańsze ale sensowne rozwiązanie?
3. Czy jest sens zakupu podajnika pocisków czy nie wiele to przyspiesza pracę względem podniesionych kosztów?
4. Gdzieś czytałem o wydrukach z drukarki 3D, może warto coś wydrukować?
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

1. Mogą być inne. W swojej prasie używam Lee i Hornady, czasem też Forstera.

2 i 3. Warto mieć podajnik łusek albo pocisków. Większość z nas ma tylko dwie ręce. Jedna operuje wajchą, druga może coś podawać na talerz prasy. Ręczne podawanie łusek i pocisków wymagać będzie dwóch ruchów lewą ręką na jeden ruch prawą. To się wydaje niewielkim utrudnieniem, ale w praktyce mocno spowalnia. Spada też płynność pracy. Osobiście mając do wyboru podajnik łusek lub pocisków, wybieram ten pierwszy. Automatyczne podawanie pocisków wymaga specjalnych matryc dla każdego kalibru - dodatkowy koszt i miejsce na prasie.

4. Nie wiem jak z Dillonem, do Hornady AP używam właśnie wydrukowanego podajnika łusek. Sprawdź Thingiverse, może coś znajdziesz.
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

matthius może nie jednoznacznie napisałem ale podajnik łusek uważam za konieczny kwestia tylko jaki. Opcjonalnie podajnik pocisków ale nie wiem jak to funkcjonuje w praktyce czy nie ma z tym problemów i czy można coś wydrukować w miarę tanio.

Może ktoś z forumowiczów ma drukarkę 3d i świadczy usługi? Gdyby wychodziło taniej to bym chętnie skorzystał.
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

Podajnik łusek wcale nie musi być zmotoryzowany. Zmotoryzowany przyjmuje ok 350 łusek ale możesz kupić taki rewolwerowy z DAA na ok 150 łusek 9mm. Mam taki i się doskonale sprawdza. Łatwo złożyć, rozłożyć i jest cichy podczas pracy Ładowanie też jest proste (po wydrukowaniu na drukarce 3d talerza) - wrzucamy łuski jak leci trzęsiemy i wpadają same do podajnika.

https://www.doublealpha.biz/combo-multi ... -case-lube
https://www.doublealpha.biz/mini-xl650-case-feeder

albo możesz wydrukować sobie taki

https://www.thingiverse.com/thing:3429176

Podajnik pocisków jest bardziej skomplikowany i "kosztuje" jedno gniazdo na matrycę (musisz kombinować z robieniem specyficznego kielicha, z niektórymi pociskami słabo to działa).
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

TAk czytam i czytam istwierdzam, ze koledzy mieli m/w te same problemy co ja na RCBS Pigi Back. Problem ktory mialem byl ngnastepujacy

gdy rozpoczynalem elaboracje, mozna bylo dostac tylko i wylacznie RCBS. Kilka miesiecy pozniej pojawil sie na rynku Dillon ktory byl definitywnie lepszy niz RCBS ale jak sie juz kase wydalo, to nie bylo co z tym nabytkiem zrobic, bo neta nie bylo a o forum nawet
nie wspomne ! :mrgreen:

Problemy z Pigy Back

1. goownianne rozwiazanie mocowania podajnika splonek

2.goowniane rozwiazanie obslugi podajnika pudru ( albo podawal prawidlowo albo nie podal, bo sie srubka mocujaca poluzowala i nastepowalo przemieszczenie podajnika co skutkowalo nie zasypaniem luski ! - czym to pachnie nie musze omowic )

3. Matraca kontrolujaca proch w lusce troche poprawiala komfort psychiczny o ile nie zapomnialo sie na nia spojrzec ! Mr. Green . PLastikowy ring prowadzacy rotacje talerza potrafil przeskoczyc i zablokowac calosc !

4. PLastikowy ring prowadzacy / odpowiedzialny za rotacje talerza potrafil przeskoczyc i zablokowac calosc ! Albo talerz mimo ruchu wajcha pozostawal w tym samym miejscu i nie obracal talerza !

Jedynie co funkcjonowalo to reczne osadzanie pocisku ! :mrgreen: pod warunkiem, ze " Imbusowe " ustrojstwo wyrzucajace gotowe naboje sie nie przestawila i nie blokowala talerza, ktory tez potrafil sie poluzowac, bo mocowany byl sruba.

I teraz przychodzi pewien kolega i twierdzi ze mozna ogarnac i mozna zaczac do razu od progresywnej.
Ooooszczywiscie, wszystko mozna ( tylko po co ? ) ale nikt mi nie wmowi, ze zrobi sie na niej 500 sztuk na godzine bo calosc NIE FUNKCJONOWALA tak jak powinna i jak niektorzy przedmowcy slusznie zauwazyli elaboracja na czyms takim przy ktorym cycki opadaja to nie fun a meczarnia !

Ja postawie proste pytania, do czego mi prasa progresywna, gdy musze rozdzielic proces ! Od razu moge skladac na jednostacjonarnej na ktorej cala gama problemow nie wystepuje !

Co jest fajniejsze ? Czy wolniejsza ale sprawiajaca frajde praca, czy tez szybko a potem trzeba sie glowic, czy oby wszystkie luski zasypane i czywszystko dziala jak powinno ?

P.S. Pigy Back ktore kupilem w roku 1991 za 285 DM sprzedalem kilka lat temu za 265 € :mrgreen: Chyba jeden z najlepsiejszych interesow jaki w zyciu zrobilem ! :mrgreen:




:wink:
Ostatnio zmieniony piątek, 08 stycznia 2021, 18:12 przez andy7, łącznie zmieniany 1 raz.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Każdy do wszystkiego musi dojść sam.

Jak kolega zainwestuje pół samochodu w Diliona ze wszystkimi dodatkami (nie mając przy tym pojęcia i trochę pomysłowości do samodzielnego usuwania/poprawiania po fabryce - bo gotowych rozwiązań nie ma) i zacznie się męczyć później bo coś nie będzie przebiegało jak trzeba to sam dojdzie do wniosku, że lepiej przyspieszyć pojedyńcze procesy i mieć nad tym kontrolę jak zautomatyzować coś i tą kontrolę stracić.

Nie odradzam zakupu, nie zbijam z tropu ale twierdzę że zautomatyzowany Dilion jest sporym kłopotem.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Arek_78 pisze:Każdy do wszystkiego musi dojść sam.

Jak kolega zainwestuje pół samochodu w Diliona ze wszystkimi dodatkami (nie mając przy tym pojęcia i trochę pomysłowości do samodzielnego usuwania/poprawiania po fabryce - bo gotowych rozwiązań nie ma) i zacznie się męczyć później bo coś nie będzie przebiegało jak trzeba to sam dojdzie do wniosku, że lepiej przyspieszyć pojedyńcze procesy i mieć nad tym kontrolę jak zautomatyzować coś i tą kontrolę stracić.

Nie odradzam zakupu, nie zbijam z tropu ale twierdzę że zautomatyzowany Dilion jest sporym kłopotem.

Nic dodac nic ujac ! . =D>





:wink:
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Temat nie dotyczy tego czy prasa jednostanowiskowa czy progresywna bo tą pierwszą mam i nie potrzebuję kolejnej.
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

Dillon de facto nie ma praktycznie żadnych poważnych problemów dla standardowej amunicji. Regulacja jest prosta i ktoś kto jest w stanie oglądać YT to ogarnie przy założeniu że nie traktuje elaboracji z nonszalancją.
Proces dla łusek karabinowych dzielimy na części bo mamy za mało matryc żeby obsłużyć to w jednym przebiegu na "5 dziurach". Wystarczy kupić odpowiednią prasę z większą liczbą miejsc na matryce i problem "zniknie". Nawet przy dzieleniu procesu na progresywnej działa to szybciej (twierdzę tak bo miałem prasę ręczną, lee turreta a teraz dillona 650)
Proces na prasie jednostanowiskowej daje większą kontrolę ale zajmuje znacznie więcej czasu. Jak mamy strzelamy 1000 szt na miesiąc to na jednostanowiskowej też da radę. Tylko zamiast strzelać będziemy składać amo. Prasa progresywna przy odpowiednim ustawieniu i oprzyrządowaniu przyśpiesza pracę vs jednostanowiskowa i to fakt. A do dynamiki mega dokladność nie jest wymagana.
Chochla
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 23:15

Post autor: Chochla »

andy7 pisze: I teraz przychodzi pewien kolega i twierdzi ze mozna ogarnac i mozna zaczac do razu od progresywnej.
Ooooszczywiscie, wszystko mozna ( tylko po co ? ) ale nikt mi nie wmowi, ze zrobi sie na niej 500 sztuk na godzine bo calosc NIE FUNKCJONOWALA tak jak powinna i jak niektorzy przedmowcy slusznie zauwazyli elaboracja na czyms takim przy ktorym cycki opadaja to nie fun a meczarnia !
Ja postawie proste pytania, do czego mi prasa progresywna, gdy musze rozdzielic proces ! Od razu moge skladac na jednostacjonarnej na ktorej cala gama problemow nie wystepuje !
Co jest fajniejsze ? Czy wolniejsza ale sprawiajaca frajde praca, czy tez szybko a potem trzeba sie glowic, czy oby wszystkie luski zasypane i czywszystko dziala jak powinno ?
Popelniasz podstawowy blad zakladajac, ze skoro Tobie sie cos nie udalo to innym sie tez nie uda. Nie znam Twojej starej prasy ale od 91 sporo nowych maszyn sie pojawilo na rynku. Ja na swojej bez zadnych "meczarni" uzyskuje 450 sztuk na godzine. Nie majac podajnika lusek i posiadajac tylko czesciowa automatyke dla podajnika pociskow. Zautomatyzowanie podawania lusek, pelna automatyka pociskow i zautomatyzowanie "ladowania" splonek, powinno bez wiekszych problemow pozwolic na zwiekszenie ilosci do 550-600 sztuk. Ja mimo, ze lubie elaboracje to nie mam ochoty spedzac lykendu na wyprodukowanie miesiecznego zapasu nabojow.
Arek_78 pisze: Jak kolega zainwestuje pół samochodu w Diliona ze wszystkimi dodatkami (nie mając przy tym pojęcia i trochę pomysłowości do samodzielnego usuwania/poprawiania po fabryce - bo gotowych rozwiązań nie ma) i zacznie się męczyć później bo coś nie będzie przebiegało jak trzeba to sam dojdzie do wniosku, że lepiej przyspieszyć pojedyńcze procesy i mieć nad tym kontrolę jak zautomatyzować coś i tą kontrolę stracić.
A o jakim samochodzie rozmawiamy? Bo koszt golej czerwonej lub niebieskiej prasy to okolo 3-4tys pln. Wydrukowanie podajnika lusek i pociskow kosztuje w materialach i pradzie z 200pln. Dodatkowe 200 pln na elektryke, elektronike i pierdoly, ktorych sie nie da wydrukowac. Tak, ze calosc sporo ponizej 5 tys. I nadal zdecydowanie wole przyspieszac zintegrowany proces, bo wiedzac co sie robi, zadnej kontroli sie nie traci. Przez 3 lata zabawy i sporym wolumenie "wyprodukowalem" jednego squiba tylko przez nieszczesliwy zbieg okolicznosci, ktorego moglbym uniknac, gdybym w pewnym momencie nie wpadl w rutyne - a to jest niebezpieczne przy prasie kazdego typu.
Arek_78 pisze:ale twierdzę że zautomatyzowany Dilion jest sporym kłopotem.
A twierdzisz tak z wlasnego doswiadczenia? Bo moje osobiste obserwacje sa zgola przeciwne.
KrisSz pisze:Proces dla łusek karabinowych dzielimy na części bo mamy za mało matryc żeby obsłużyć to w jednym przebiegu na "5 dziurach". Wystarczy kupić odpowiednią prasę z większą liczbą miejsc na matryce i problem "zniknie"
Nie do konca. Zeby mozna bylo szybko i bezpiecznie zrobic 223 w jednym przebiegu potrzebnych jest 7 dziur. Ja nie znam recznej prasy z automatyka obu podajnikow z 7 stanowiskami. 1050 wbrew temu co pisze Dillon ma 6 stanowisk z matrycami, dlatego tez niedawno wypuscili wykastrowanego 1050 tylko do obrobki lusek. Chyba RCBS ma progresa 7 stanowiskowego ale nie oferuja podajnika lusek (nawet w opcji).
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Chochla pisze: Popelniasz podstawowy blad zakladajac, ze skoro Tobie sie cos nie udalo to innym sie tez nie uda. Nie znam Twojej starej prasy ale od 91 sporo nowych maszyn sie pojawilo na rynku. Ja na swojej bez zadnych "meczarni" uzyskuje 450 sztuk na godzine. Nie majac podajnika lusek i posiadajac tylko czesciowa automatyke dla podajnika pociskow. Zautomatyzowanie podawania lusek, pelna automatyka pociskow i zautomatyzowanie "ladowania" splonek, powinno bez wiekszych problemow pozwolic na zwiekszenie ilosci do 550-600 sztuk. Ja mimo, ze lubie elaboracje to nie mam ochoty spedzac lykendu na wyprodukowanie miesiecznego zapasu nabojow.

Kto powiedzial, ze mi sie nie udawalo ? Przez kilka lat klepalem na tym amunicje dla calego klubu. Da sie, ale gdy wracam myslami do tamtych czasow to stwierdzam, ze skorka nie byla warta wyprawki !

Pomine juz kwestie samej elaboracji, bo elaboruje o ile nie co tydzien, to na bank 2 razy w miesiacu.

MI praca na jednostacjonarnej daje wiecej fun'u bo mam zajecie ktore lubie !




:wink:
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Andy7, problemy o których pisałeś nie wynikały z tego, że miałeś prasę progresywną, tylko zwykłego bubla. I tu się rozmijamy, bo ja nie pisałem o tym, że osoba początkująca spokojnie ogarnie to, co fabryka spartaczyła.

Podałem trzy przykłady osób, które zaczynały od różnych pras progresywnych. Fakty są takie, że opisane przez Ciebie problemy nie występowały u żadnego z nas (mam na myśli moich kolegów i siebie). I nasze doświadczenie mówi jasno - jeśli masz produkt, który działa zgodnie opisem w instrukcji, to dasz sobie radę. Różnica będzie w wydajności i trwałości niektórych części, ale to jest coś, co każdy z nas kalkulował stosownie do posiadanego budżetu.

Chochla - sądzę, że można na jednym przebiegu zrobić .223 Rem, z automatyką podawania pocisków:
- FL
- zasyp
- podanie pocisku
- osadzenie
- crimp
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

matthius pisze:Andy7, problemy o których pisałeś nie wynikały z tego, że miałeś prasę progresywną, tylko zwykłego bubla. I tu się rozmijamy, bo ja nie pisałem o tym, że osoba początkująca spokojnie ogarnie to, co fabryka spartaczyła.

Podałem trzy przykłady osób, które zaczynały od różnych pras progresywnych. Fakty są takie, że opisane przez Ciebie problemy nie występowały u żadnego z nas (mam na myśli moich kolegów i siebie). I nasze doświadczenie mówi jasno - jeśli masz produkt, który działa zgodnie opisem w instrukcji, to dasz sobie radę. Różnica będzie w wydajności i trwałości niektórych części, ale to jest coś, co każdy z nas kalkulował stosownie do posiadanego budżetu.
Czy byl bubel ? Nie koniecznie bo klepalem tym w tydzien w tydzien przezkilka lat i dzialalo ! Ale i od czasu do czasu szwankowalo i trzeba bylo miec oczy w doopie aby .....

Cala polska produkcja automobilizmu to byl jeden bubel a produkcja szla pelna para !

Producent mojej prasy progresywnej jest / byl swiecie przekonany, ze jego prasa jest najlepsiejsza wsrow wszystkich ! Czy byl bubel. Dzisiaj na pewno pracujac na niej wsyzstkie " glowne " sruby kleilbym loctite'm

Owszem podales trzy przyklady, no i ? Przejrzyj temat i sprawdz ilu przedmowcow jest Twojego zdanaia a ilu mojego. I nie chodzi mi tu o to, czyja racja jest bardziej mojsza !

Chodzi generalnie o to, ze wszystko co sie w zyciu robi powinno sie robic jako EWOLICJE a nie rewolucje, taka jest zyciowa kolej rzeczy.

A z tymi produktami ktore maja dzialac tak jak opisal je producent, no coz, takich rynek jest pelen i mimo tego jest cala masa i gama produktow innych firm ktore czy to uzupelniaja czy to poprawiaja komfort pracy - ktorej producent jednak niedo konca przemyslal.


pozdro !


:wink:
Chochla
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 23:15

Post autor: Chochla »

andy7 pisze: Chodzi generalnie o to, ze wszystko co sie w zyciu robi powinno sie robic jako EWOLICJE a nie rewolucje, taka jest zyciowa kolej rzeczy.
Rozpoczecie elaboracji od progresa nie jest zadna rewolucja. Jest dostosowaniem srodowiska produkcyjnego do wymagan. To, ze w Twoim przypadku prasa jednostanowiskowa je spelnia nie oznacza, ze bedzie je spelniac w przypadku autora watku co zreszta dosyc jasno napisal w ktoryms z poprzednich wpisow: "najistotniejszą kartą przetargową jest jednak czas."
matthius pisze: Chochla - sądzę, że można na jednym przebiegu zrobić .223 Rem, z automatyką podawania pocisków:
W teorii tak, ale...
Nie masz zadnego urzadzenia sprawdzajacego zasyp prochu, co przy automatyce pociskow jest jak dla mnie ryzykowne (lock-out die i powder check pare razy mnie uratowaly przed wyprodukowaniem squiba). Nie masz tez skracania lusek - co przy losowej zbieraninie jednak moze stanowic pewien problem.
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

IMho głównym czynnikiem czy zaczynać od prasy progresywnej czy nie jest: 1. Rzeczywiste zapotrzebowanie na określoną ilość amunicji i czasu na jej poskładanie, 2. budżet oraz 3. "kultura techniczna" użytkownika.

Ja osobiście zanim zacząłem elaborację dużo czytałem, pytałem na forum i kolegów którzy elaborują, a że grzebałem kiedyś w różnych urządzeniach mechanicznych nie miałem kłopotu z poustawianiem prasy i jej mechanizmów (niemniej nie kupiłe progresywnej od razu bo budżet nie pozwalał). Zakładam że każdy jest to w stanie ogarnąć jeżeli nie oczekuje że będzie to działało jak automatyczny expres do kawy. Teraz po prostu "siadam i kręcę kulki" na progresywnej. Więcej czasu imho zajmuje przygotowanie łusek i kontrola jakości niż samo robienie kulek. Osobiście wolę zrobić 200 nabojów zamiast 500 ale żeby to było bezpieczne i żaden nabój mi się na zawodach nie zacinał i nie powodował strat czasu na zawodach.Cały proces tylko częściowo jest implikowany rodzajem prasy i osprzętem ale na progresywce będzie co do zasady szybciej.

Jak budżet i miejsce nie jest ograniczeniem - to kupienie i ustawienie prasy (nawet z pomocą doświadczonego kolegi) pozwala od razu robić to co trzeba. Ale to kwestia rownież decyzji czy chcemy w ogóle elaborować. Jak policzymy wszystkie koszty to ekonomiczny aspekt elaboracji może być wątpliwy (w zależności od tego co będziemy w takim TCO brali pod uwagę. Dla mnie ważniejsze jest to że mam amunicję specyficzną dopasowaną do moich potrzeb (np ammo 9mm Major albo factorową amunicję 9mm z ciężkimi czubkami) i dzięki gromadzeniu materiałów do elaboracji wtedy kiedy jej potrzebuję (bez względu na bieżącą dostępność w sklepach- przynajmniej średnioterminowo).

Każdy musi sam sobie wybrać czego potrzebuje i jak to zrealizować. Oczywiście mogę się mylić ;-)
Puloman
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 10 listopada 2020, 09:42

Post autor: Puloman »

No to ja napiszę ze swojego punktu widzenia. Poskładałem dopiero 1350 sztuk 9mm. Dużo czytałem, oglądałem i dowiadywałem się na temat wszystkiego do elaboracji. Wreszcie zrezygnowałem z brudnej drugiej prasy po temacie na tym forum.
Kupiłem na pierwszą prasę Lee Breech lock pro z udogodnieniami jak podajnik spłonek, łusek i prochu.

Pierwsze co zrobiłem to po zmontowaniu prasy do stołu poruszałem całą maszynerią, aby ogarnąć jak i z czym to się je. Mam tam jakieś minimalne zdolności techniczne i manualne więc rzuciłem się na tą straszną progresywną prasę jako pierwszą.
System w tej prasie jest prosty. Kilka machnięć wajchą i wszystko ogarnięte jak to działa. Później zmontowanie shellholdera na .45acp i próba rozspłonkowania. Oczywiście nie poszło tak łatwo jak myślałem :D. Praktycznie kilka pierwszych sztuk to były same awarie. Nie do końca dociągnięta wajcha, cofnięcie w połowie drogi wajchy. Sprawdzałem co i jak, aby uniknąć awarii na przyszłość. Po rozspłonkowaniu i sformatowaniu łącznie z 500 łusek .45 i 9mm dopiero przyczaiłem się do robienia właściwej amunicji. Pierwsze 50 szt do testów 9mm (pistolet na .45acp pojechał na gwarancję więc nawet nie robię na próbę), co 0.1 grain zrobiłem z ręcznym nasypem. Te 50 sztuk wyszło praktycznie z prędkością jednostanowiskowej (a nawet wolniej), wkładałem po jednej sztuce i cały przebieg nie wkładałem kolejnych łusek, aby nie popełnić jakichś głupich błędów.
Po testach ustawieniu wszystkiego już tak jak powinno być, ustawienie dozownika, głębokości osadzenia i crimpu, zacząłem powolną produkcję kolejnych. I wychodzi to już bardzo fajnie.

Cieszę się bardzo, że wybrałem tę prasę na pierwszą, gdyż nie muszę się teraz zastanawiać czy opłaca mi się kupić tą progresywną czy nie.

Najwięcej czasu i tak schodzi na kontroli jakości czy każda spłonka jest na pewno wbita do końca + czyszczenie i kontrolowanie łusek po myciu.
Marconi
Posty: 38
Rejestracja: sobota, 29 września 2018, 20:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Marconi »

Przedstawiam jeszcze jedno spojrzenie na elaborację na prasach progresywnych.

Nikogo na prasę Auto Breech Lock Pro namawiać nie będę, bo miałem z nią trochę problemów ale ostatnio wydrukowałem i złożyłem zmotoryzowany podajnik pocisków i od tego czasu bardzo wygodnie mi się na niej pracuje i jestem zachwycony. Zrobiłem filmik:
https://youtu.be/mGCosG-wyd4

To rozwiązanie wymaga formatu i spłonkowania w osobnym przebiegu. Na tej prasie dla mnie to jest zaleta, nie muszę koncentrować się na wielu elementach które mogą pójść nie tak.
Format+spłonkowanie zajmuje mi ~400/30min łącznie z uzupełnianiem komponentów i to jest proces wysiłkowy można się trochę spocić.
Potem to już widać na filmie idzie lekko i przyjemnie.

Konfiguracja nietypowa, bo przełożyłem podajnik prochu na I stację.
Do podawania pocisku na łuskę używam matrycy DAA.

I jeszcze jedno, ktoś wyżej napisał że trzeba mieć od DAA specjalną matryce do robienia kielicha, nie prawda, bez problemu działa mi z matrycą LEE.
Ozymandis
Posty: 6
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2021, 22:34
Lokalizacja: Staszów

Post autor: Ozymandis »

Witam wszystkich serdecznie. To mój pierwszy post, chociaż czytam cichcem już od dłuższego czasu.

Do tej pory zgłębiałem temat raczej z ciekawości, niż z faktycznej potrzeby elaboracji, ale w związku ze zwiększeniem ilości zużywanej amunicji, myślę, żeby zabrać się do roboty. Póki co planuje robić 9x19 oraz Makarova. Sporadycznie .454 casull. W niedalekiej przyszłości .233 i jakiś inny kaliber karabinowy. Produkcja masowa. Chciałbym to ogarnąć w miarę sensownie pod względem ilości i ceny sprzętu. Zakładam, że nie interesuje mnie póki co strzelanie precyzyjne.

Mam prośbę o ocenę planowanego procesu i zaopiniowanie

Amunicja pistoletowa:

Prasa lee auto processing press:
1. Rozspłonkowanie i format

2. Czyszczenie na mokro w tumblerze

3. Spłonkowanie
4. Kielich i zasyp prochu
5. Sprawdzenie prochu
6. Osadzanie pocisku
7. Crimp

Czyli wychodzi 5 stanowisk w prasie. Dla naboju pistoletowego.
Czy jeżeli wyrzucę spłonkowanie poza prasę, to ogarnę bez problemu pięcioma stanowiskami amunicję karabinową?
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

Ja tak robię na dillonie 650 dla amunicji karabinowej 223, Tylko przed tym cyklem co opisałeś powyżej w pkt 3-7 mam już łuski umyte,z usuniętym crimpem gniazda spłonki, skrócone, sformatowane i umyte ze smaru (ręcznie).

Tzn że pomiędzy punktem 2 i 3 powinieneś wykonać czynności jw. Znam również ludzi którzy nie myją łusek, nie skracają ich i nie usuwają crimpu i jakoś amunicję robię. Mnie osobiście taka metoda nie pasuje nawet do dynamiki.

Skracać łuski, usuwać crimp, spłonkować można na prasie albo poza nią. Ale jak na prasie 5 dziur to musisz albo mieć drugą albo przezbrajać jedną, albo kupić jedną porządną prasę serii np. Dillon 1050. Pytanie co rozumiesz przez masowość bo to pojęcie względne tak samo jak duży budżet ;-)
Chochla
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 23:15

Post autor: Chochla »

Ozymandis pisze: Produkcja masowa
Dla jednego masowa to 500+ a dla drugiego 5000+. Do ktorej grupy Ty sie zaliczasz?
KrisSz pisze:Znam również ludzi którzy nie myją łusek, nie skracają ich i nie usuwają crimpu i jakoś amunicję robię.
Mozna, tylko zakladajac, ze luski sie bedzie zbierac jak leci ze strzelnicy to nie myjac lusek szybciej zarznie sie matryce a nie usuwajac crimpu bedzie sie mialo sporo zmarnowanych splonek.
Tak, zeby nowy kolega mial swiadomosc.
KrisSz pisze:Ale jak na prasie 5 dziur to musisz albo mieć drugą albo przezbrajać jedną, albo kupić jedną porządną prasę serii np. Dillon 1050.
Tak jak pisalem wyzej. Nawet na Dillonie 1050 (a raczej 1100 na chwile obecna) nie da sie zrobic 223 w jednym przebiegu. Nie z pelna obrobka lusek, automatyka i zabezpieczeniami. Brakuje 1 stacji. Byc moze ta nowa duza prasa progresywna to umozliwi (nie pamietam teraz, kto ja wypuscil/wypusci, Forster?)
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@Chochla,
prawdopodobnie masz na myśli nową prasę Frankford Arsenal.
Ja też węszę wszystkie ślady na jej temat, choć ostatnio rozkręciłem się w technologii na prasie jednostanowiskowej i ze zdziwieniem stwierdzam, że znajduję w tym spory fun.
Ozymandis
Posty: 6
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2021, 22:34
Lokalizacja: Staszów

Post autor: Ozymandis »

Która z pras może mieć spłonkowanie na pierwszej stacji i automatyczne podawanie łusek? Trudno mi jednoznacznie określić to na podstawie informacji z internetów.
ODPOWIEDZ