Zaciski szyjki łuski karabinowej

Moderatorzy: wierzba, P_iter

seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Zaciski szyjki łuski karabinowej

Post autor: seba73 »

Witam szanowne grono. Tak jak w temacie. Czy jest jakas metoda na uzyskanie i utrzymanie jednakowego napięcia szyjki a co za tym idzie (chyba) takiego samego zacisku na pocisku. Kurcze mam problem z powtarzalnością amunicji tzn z powtórzeniem tego samego wyniku na tarczy. Wszystko to samo a kulki latają troszke inaczej. Pytam o zacisk na szyjce poniewż przy osadzaniu oocisku czuc inną siłe osadzenia na niektórych pociskach i podejrzewam ze to moze byc jeden powodów. Inne parametry staram sie trzymac stałe. Dodam jeszcze ze jeśli chodzi o odpuszczanie szyjek to nie dysponuje aparaturą i narazie robie to z ręki palnikiem z łuską ustawioną na starym odtwarzaczu do płyt winylowych. Łuska sie kręci a ja ją grzeje. Tylko problem ile ją grzac? Ja obserwuje płomien i jak, aczyna zmieniac kolor to przestaje. Gdzies cos takiego widziałem. Może koledzy cos oodpowiedzą a moze inny parametr jest ważniejszy? Z góry dzięki. Pozdrawiam
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Pierwsze pytanie: Masz prasę ze wskaźnikiem siły osadzania?
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Nie. Ale czuc to na normalnej.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

[quote="seba73"]Nie. Ale czuc to na normalnej.Póki co wszystkie łuski formatuje FL Reddingiem. Myślałem żeby może wyjąc ten koralik rozciągający szyjke od sirodka z matrycy i formatowac bez a potem ewentualnie expander Sinclair. Łuski mają szyjki toczone. A może robic FL a potem Collet, tylko czy to ma sens? Mam wszystkie te ustrojstwa.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Masz łuski tego samego producenta / z tej samej partii?
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Ten sam producent. Partia - nie mam pojęcia.Raczej nie bo napisy te wytłoczone na dnie łuski sie różnią. Łuski mam S&B. Teraz przygotowuje SAKO ale tez zbierane.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Re: Zaciski szyjki łuski karabinowej

Post autor: andy7 »

seba73 pisze:Witam szanowne grono. Tak jak w temacie. Czy jest jakas metoda na uzyskanie i utrzymanie jednakowego napięcia szyjki a co za tym idzie (chyba) takiego samego zacisku na pocisku.

Szyjka luski to najbardziej " wrazliwa " czesc luski. Juz jednym nieodpowiednim odpuszczaniem mozesz ta szyjke / luske zrujnowac. Stopy z ktprych zrobione sa luski sa rozne w zaleznosci od firmy i od " LOS 'u " / parti lusek.

Sama procedura wytwarzania lusek nie daje mozliwosci aby szyjki utrzymywaly jednakowe napiecia.


I tu wlasnie jezy samo sedno elaboracji aby wytworzyc powtarzalnosc. Roznice beda zawsze, pytanie tylko jak duze vbeda odchylki ?

Juz same nagdzanie lufy moze powodowac skoki predkosci pocisku.


:wink:
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Producent, partia, seria. Wszystko ma wpływ.
Łuski zbierane trzeba posortować. Najlepiej wagowo. Kupując amunicję o różnej wadze, nawet tego samego producenta, są stosowane inne łuski. Trochę to dziwne ale sprawdzałem nie raz.

Żeby uzyskać jednakowy zacisk na szyjce trzeba ją odpowiednio obrobić. Robiąc amunicję do broni typu AR15 trzeba się bardziej przyłożyć bo zacisk musi być mocniejszy. Do repetierów jest stosunkowo łatwiej ponieważ stosujemy luźniejszy zacisk.

1. Trzeba wyrównać szyjkę z zewnątrz, czyli przetoczyć
2. Później też wyrównać ją wewnątrz.

O ile z pkt 1 problemu nie ma to tym drugim już tak.
Ja używam do tego rozwiertaka ręcznego o numerze o 0,001" mniejszego niż pocisk bo takie osadzenie mnie interesuje. Rozwiertak usuwa tylko zadziory wewnątrz szyjki. Niestety trzeba używać matrycy bushingowej bo ciężko jest uzyskać żądany wymiar. Rozwiertak służy tylko do delikatnego "muśnięcia" wnętrza - nie do wyrównywania grubości szyjki. Dlaczego? Ponieważ można szybko "straćić" osiowość szyjki i będzie po łusce.

Teraz osadzając pociski mam odchyłkę jednej kreski na prasie z miernikiem KM
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Oglądając łuski zauważyłem ze na kilku zostało po trymowaniu taki zadzior po zewnętrznej stronie( mimo ze gradowałem je narzędziem lymana) wyczuwalny pod palcem. Nie było to na całym obwodzie ale ttlko na krótkim fragmencie. Podejrzewam ze musze zmienic uchwyt łuski. Łuski trymowane Lee Quick Trimm. Moze to byl problem bo łuski po strzale nierówno rozszrzały sie w komoze i pocisk nierówno wychodził z łuski?
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Zadzior na zewnętrznej krawędzi nie ma wpływu na siłę osadzenia. Ale na wynik tarczowy tak.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

To musze przetoczyc jeszcze raz szyjki. A czy po formacie FL mozna poprawic, ujednolicic szyjki stosując np. matryce COLLET albo expander Sinclaira. Czy to cos poprawi
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

seba73 pisze:A czy po formacie FL mozna poprawic, ujednolicic szyjki stosując np. matryce COLLET albo expander Sinclaira. Czy to cos poprawi
Tak
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Ja tak robię formatując łuski dla AR-10. Full Lenght (Lee), potem Collet (też Lee). Osadzanie pocisków zrobiło się zauważalnie bardziej powtarzalne. Czuć to podczas poruszania tłokiem prasy. Również pomiar CBTO daje bardzo zbliżone wartości (54,84 - 54,86 mm).
Po osadzeniu pocisku stosuję lekki crimp (Lee Factory Crimp).

Dla karabinu powtarzalnego, formatuję najpierw szyjkę (Lee Collet), a potem zbijam ramiona (Redding Body). Ta metoda daje mi o wiele lżejszy zacisk, niż w przypadku semi-auto. Ale ponieważ proces ładowania naboju do komory przebiega łagodnie, nie ryzykuję że siła bezwładności przesunie mi pocisk głębiej (lub wyrwie go z szyjki).
Od niedawna nie stosuję już crimpu. Na tarczy efekt ten sam, a roboty mniej.

W obu przypadkach łuski odpuszczam raz, przed formatowaniem. Maszyną własnej roboty - dwa palniki + obrotowy bęben.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Ale odpuzczasz przy kazdej alaboracji czy co kilka? Czy matryce body wkręcasz w/instrukcji czy ustawiasz ją indywidualnie zeby minimalnie zbic ramiona. I o ile zbijasz ramiona(0,001", 0,002" czy inne)?
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

Ja odpuszczam przed każdą elaboracją, gdyż chodzi o to aby łuska za każdym razem miała możliwie najbardziej zbliżoną twardość. Później robię format matrycą Redding type S z bushingiem -.003" poniżej średnicy zewnętrznej szyjki z osadzonym pociskiem i zbiciem ramion .002". Później mandrela -.001" średnicy pocisku. Tak przygotowane łuski dają mi powtarzalną siłę zacisku pocisku na szyjce.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Rozumiem ze zbicie ramion regulujesz stooniem wkręcenia matrycy. Czy tak samo jest z matrycą body i matrycą NS?
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

seba73 pisze:Rozumiem ze zbicie ramion regulujesz stooniem wkręcenia matrycy. Czy tak samo jest z matrycą body i matrycą NS?
Nie, ja uzywam shellholderów redding competition i matryce wkręcam do końca, czyli do momentu "cam-over" i tym samym zbicie ramion reguluje uzyciem odpowiedniego shellholdera. To samo możesz osiągnąć matrycą FL czy tam body jak wolisz, przez odpowiednie jej wkręcenie przy użyciu zwykłego shellholdera. Standardowa matryca NS nie zbije ci ramion, chyba że będzie to matryca tzw. bump.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Dziękuje za zainteresowanie i obszerne wyjaśnienia. Zapytam jeszcze co to jest to cam-over?czy to jest najwyższy punkt tłoka prasy? W mojej prasie(lyman brass) najwyzszy punkt pokrywa sie z maksymalnym wychyleniem ramienia prasy tzn dotknięcia o ogranicznik.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

kondzio99999 pisze:Ja odpuszczam przed każdą elaboracją, gdyż chodzi o to aby łuska za każdym razem miała możliwie najbardziej zbliżoną twardość. Później robię format matrycą Redding type S z bushingiem -.003" poniżej średnicy zewnętrznej szyjki z osadzonym pociskiem i zbiciem ramion .002". Później mandrela -.001" średnicy pocisku. Tak przygotowane łuski dają mi powtarzalną siłę zacisku pocisku na szyjce.
Najpierw wyżarzasz - chyba, że wykonujesz pełny proces odpuszczania?

Później je dopiero obrabiasz?

Po mojemu powinno być odwrotnie. Każda obróbka zwiększa twardość.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

A na ten temat kiedy wyżarzac to byla długa dyskusja tak samo jak to czy robic pelny format czy tylko szyjka. Każdy ma swoje doświadczenia ale miło ze koledzy podejmują temat. Taka wymiana argumentów prze doswiadczonych w bojach wnosi wiele nowych informacji. Jeszcze raz dzięki za dyskusje.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Jeszcze pytanko. Jeśli chodzi o zbicie ramion o te np - 0,002".co jest punktem wyjścia? Nie pytam o narzędzia bo je mam ale od czego odejmujemy te 0,002"?czy mierzymy headspace łuski kilkakrotnie wystrzelonej z naszego karabinu czy moze raz wystrzelonej i od tego odejmujemy te 0,002"?Jesli cos pomieszałem to orosze o sprostowanie. Napewno juz gdzies to było ale znajdź to w tej otchłani wiedzy.Bardzo prosze o wyjasnienie mi tego procesu [-o<
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Ok. Obejrzałem. Dzięki. A czy toczycie szyjki?
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Jak chcesz robić precyzyjną amunicję to tak. Zresztą do AR-a też przetoczyłem :)
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

seba73 pisze:A czy toczycie szyjki?
I tu też nie ma jednoznacznej odpowiedzi, jedni toczą inni nie. To wszystko zależy od tego "jak bardzo chcesz gonić króliczka" :wink:
Jak widziałeś na moim filmiku omawiałem temat na łuskach z pudełkowej amunicji, ale tylko po to żeby pokazać zjawisko i żeby nikt mi nie zarzucił że np. elaborka bardziej "rozdyma" łuskę lub że użyłem łuski po kilku elaboracjach po samym formacie szyjki. Ale wracając do pytania: ja toczę, robię unifikację gniazda spłonki i kanalika ogniowego i wyżarzam. Do treningu to mi wystarcza ale na zawody segreguję łuski wagowo i H2O, ważę pociski i segreguję po ogive, robię wszystko co mogę żeby w elaboracji było jak najmniej zmiennych.
Wg. mnie (to tylko moje zdanie i nie koniecznie mam rację :wink: ) elaboracja "precyzyjna" to nie tylko powtarzalność procesów ale też eliminacja wszystkich zmiennych (błędów) jakie jesteśmy w stanie wychwycić (zmierzyć i zważyć)
Podsumowując: sam zdecydujesz jak bardzo chcesz się narobić :eeg/:
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
tytus160
Posty: 309
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2018, 09:17
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Post autor: tytus160 »

Dużo jeszcze zależy od tego w jakim celu elaborujesz :-) Jeśli elaborujesz, bo chcesz zostać mistrzem elaboracji to dokładności (i napracowania się w związku z tym) nigdy za dużo. Ale jeśli elaborujesz po to żeby celnie strzelać, a np. strzelasz tylko do 300m to wiele czynności będzie kompletnie zbędnych.
Kulką .308win 175gr o ES 10m/s można strzelić 100/100 na 300m do tarczy TS-2. Taki (duży) rozrzut prędkości osiągniesz bez toczenia szyjek, sprawdzania osiowości, segregacji pocisków, unifikacji gniazd i kanalików, na zwykłej prasie.
Moim skromnym zdaniem pomiar prędkości to główny weryfikator powtarzalności amunicji. Warto sobie sprawdzić o ile poprawiamy ten parametr wykonując X dodatkowych czynności.
To co z tego będzie na tarczy to już nie jest kwestia procesu elaboracji sensu stricto a bardziej dopasowania amunicji do lufy (tak, wiem że po to się elaboruje) i operatora spustu.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

OK. Sebastian w swoim filmiku mówisz o szyjce, ramionach, a co z body łuski? Jak utrzymac jej stały wymiar jak nie prze FL. Przeciez body tez rosnie i po kilku strzałach zmieni sie objętośc a w koncu trzeba zrobic format body. I o ile będziemy utrzymywac stałe parametry szyjki i ramion to body cały czas jest zmienne. No chyba ze cos mi umknęło to poprosze o wyjasnienie.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Obejrzałem filmik :D , czasami tłumaczenia dla mnie są bzdurne i nie do końca przemyślane z punktu wiedzy mechanicznej.
ALE ZGADZAM SIĘ Z JEDNYM - łuski zawsze trzeba formatować. Tylko sorry ale 99,9% zna takie stany
łuska nieformatowana albo formatujemy samą szyjkę albo full format !!!!!!!!!
A łuska ma mieć w konkretnych miejscach odpowiednie wymiary w stosunku do naszej komory to jest podstawa.
Ogromna większość robi tak, jak wchodzi do komory to OK i jak robi powtarzalną amo to też jest OK.

Ale do precyzji robi się trochę inaczej.

Co do filmiku parę uwag.
Powiększ swoja wiedze, popróbuj spasować taką łuskę w swoją komorę ale pozaznaczaj na tej łusce miejsca tuszem traserskim.
zobacz gdzie i w którym miejscu występuje opór-tarcie, czy na headspace czy może na części butelkowej naszej łuski.

Zawsze tłumacze że w kalibrach standardowych (podobnych do 308Win) GO GATE i NO GO GATE to różnica około 0,1mm
Luz ma być pomiędzy podstawą łuski a czołem zamka a nie na headspace.
Łuska jest stożkowa (część butelkowa), po strzale jak wszyscy piszą upodabnia się do naszej komory.
Po strzale łuska się cofa i opiera na czole zamka, dalej powiększa swoje wymiary do podobnych jakie ma nasza komora.
MIT pierwszy zbicie headspace - co nam to da, NIC bo luz nie ma być na ramionach naszej łuski, MA BYĆ POMIĘDZY CZOŁEM ZAMKA A PODSTAWA ŁUSKI.
To możemy sobie headspace zbijać i o 2mm a i tak nam nic to nie da, Dzięki Bogu matryce jakie można kupić formatują łuskę po całości i zbijają ramiona.
Po to trzeba formatować łuski po całości, że łuska ramionami (co by mnie kolega jeden nie poprawiał) dotkną headspace w naszej komorze :D
To jest możliwe jak sformatujemy łuskę, jej cześć butelkową aby te nasze ramiona mogły dotknąć komory.
A opory o których wspomina kolega na filmie - łuska może w skrajnych wypadkach oprzeć się na ramionach, blokując utrudniając zamknięcie zamka
ale najczęściej, jest to przyczyną że łuska blokuje się na tej naszej części butelkowej - po prostu łuski nie dajemy rady mocniej wcisnąć bo blokuje się na części butelkowej.
A utrudnienia w zamknięciu - pazur wyciągu, dodatkowo jak mamy ejektor typu sakko - te siły musimy pokonać wykonując dużo mocniejsza pracę zamkiem.
Opory zaczynają się w różnych momentach zamykania zamka, jak we wczesnych to ramię siły jest większe to i opory w zamykaniu są większe.
Zamek a dokładnie rygle NALEŻY SMAROWAĆ to normalne, jeżeli zamykanie z oporem ma być BE.... dla naszego zamka to co można powiedzieć o siłach występujących
podczas oddania strzału. Tłumaczenie że robimy be.. naszym ryglom podczas zamykanie bez formatowania jest dla mnie po prostu śmieszne, nie zmienia to faktu
że powinniśmy odpowiednio formatować łuskę a rygle smarować :D

Sama myśl zawarta w filmie dla mnie jest jak najbardziej OK ale tłumaczenie wywołuje duży uśmiech na twarzy.

Precyzja nie polega na walce z zamkiem, dlatego powtarzam że jak dobrym smarem nasmaruje zamek to poprawiają mi się skupienia ale to
ma bardziej wpływ że nie zmieniam postawy walcząc z bronią. Wszystkie ruchy wykonuję lekko i płynnie.

Teraz własne doświadczenie - mityczny wymiar headspace (nie dotyczy broni typu AR), bardzo często po strzałach mam ten wymiar minusowy porównując do wzorca (0,01-0,02mm), czasami dwie trzy setki plusowy.
Do wymiaru NO GO GATE jest mu dalej bardzo daleko - łuska blokuje się na części BUTELKOWEJ a nie na ramionach, dlatego założenia donkihota są dla mnie bzdurne.
On formatując łuskę, powoduje że nie blokuje się mu ona na części butelkowej, dodatkowo może pilnować headspace.

I najważniejsza część - ustawiając matrycę bardzo często słyszy się rady zbij o tyle, wróżki się znalazły :) zawsze zbij do takiego wymiaru jaki ma być, proste i tyle tylko trzeba wiedzieć do jakiego wymiaru.
Zawsze jest tak że jak biorę łuskę nawet tą z minusowym wymiarem headspace i ustawiam matrycę (teraz mam prostą sprawę - bo albo mam matrycę tak ustawiona że inaczej się nie da
są specjalne podkładki które ustawiają mi headspace na konkretnym wymiarze, albo mam matryce z szybkozłączkami hornady i już mam matryce ustawione na konkretny wymiar),
zawsze jak ustawiam pierwszy raz matrycę na łusce odstrzelonej z mojej komory i przykładowo wymiar headspace jest zerowy czyli taki jaki ma być,
to powoli jak się wkręca matrycę to możemy zauważyć że po jakimś czasie ten wymiar będzie rósł.
Dojdzie nawet do 8-9 setek więcej i stopniowo wkręcając dalej uzyskamy nasz wymiar headspace taki o jaki nam chodzi.
Dzieje się tak dlatego że formatując łuskę tę jej część body ramiona się przesuwają - ten nasz wymiar headspace.
Jak łuskę sformatujemy i mamy nasz wymiar na ramionach OK , to wtedy fajnie jest aby łuska sformatowana w tych różnych miejscach miała odpowiednie wymiary w stosunku do naszej komory.

Proste logiczne, ale się rozpisałem :lol:
Ostatnio zmieniony wtorek, 31 sierpnia 2021, 13:58 przez piotrjub, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

seba73 pisze:OK. Sebastian w swoim filmiku mówisz o szyjce, ramionach, a co z body łuski? Jak utrzymac jej stały wymiar jak nie prze FL. Przeciez body tez rosnie i po kilku strzałach zmieni sie objętośc a w koncu trzeba zrobic format body. I o ile będziemy utrzymywac stałe parametry szyjki i ramion to body cały czas jest zmienne. No chyba ze cos mi umknęło to poprosze o wyjasnienie.
Oczywiście że masz rację, na body jest kilka rozwiązań. Ja mam swój patent na tą dolegliwość i jak wejdziesz na mój kanał to znajdziesz filmik i na ten temat. ;)
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

piotrjub pisze: MIT pierwszy zbicie headspace - co nam to da, NIC bo luz nie ma być na ramionach naszej łuski, MA BYĆ POMIĘDZY CZOŁEM ZAMKA A PODSTAWA ŁUSKI.
I super, wyjaśnij jeszcze dlaczego?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

ale nie mam ochoty wyjaśniać, po prostu TAK MA BYĆ.

Jak poznasz podstawy to będziesz wiedział a jak nie to będziesz robił dalej jak robisz :D

Wierz, mi nie zależy jak ludzie robią, czasami coś napisze jak trochę przeginają z twierdzeniami :D

Możesz próbować wyjaśniać że luz ma być na headspace a ramionach łusek :lol: sam chętnie poczytam.

Dzięki Bogu formatując po całości i tak formatują body łuski i w efekcie uzyskują luz pomiędzy czołem zamka a łuską.
A jak nie formatują to i tak po paru razach nie mogą zamknąć zamka i są zmuszeni do zrobienia formatu.

Chyba jeden gość pisał tu na forum że on nie formatuje i cały cas nie ma problemu z zamykaniem zamka - do dziś cały czas się zastanawiam

czy to rzeczywistość czy fikcja :)
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

piotrjub pisze:ale nie mam ochoty wyjaśniać, po prostu TAK MA BYĆ.
Piotrze, ale ja zapytałem zupełnie poważnie. Po co mam snuć "bzdurne tłumaczenia"?
ps. Odniosłeś się do mojego filmu i chciałbym żebyś kontynuował merytoryczną dyskusję. Jak krytykujesz to wyjaśnij!
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

piotrjub pisze:Chyba jeden gość pisał tu na forum że on nie formatuje i cały cas nie ma problemu z zamykaniem zamka - do dziś cały czas się zastanawiam

czy to rzeczywistość czy fikcja :)

Piotrze odstrzeliłem łuskę 9x formatując tylko szyjkę i 2 lub 3 razy zbiłem ramiona bo nie mogłem domknąć zamka. Siła osadzenia 6-8 kresek na KM. Z body nie miałem problemu.
To w 308Win, w 6.5CM jest zupełnie inaczej. Ale to wina broni - każda jest inna.
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Arek ale twoje zbicie ramion na czym polegało?

Używając skrótu myślowego - zbijałeś ramiona, po prostu formatowałeś łuskę poprawiając też tą cześć butelkową na pewno.

Na logikę - komora to taki otwór stożkowy a łuska to taki wałek stożkowy - jedno z drugim wejdzie do pewnego miejsca.
Skracanie wałka nic nie da - on zawsze wejdzie w jedno i to samo miejsce. Natomiast korekta wymiarów zewnętrznych tego naszego wałka stożkowego
dopiero spowoduje że możemy go głębiej włożyć.

Podobnie jest z łuską, łuska nie wejdzie głębiej bo blokuje się na części butelkowej która ma kształt stożka.
Jeśli zbijemy nasze ramiona nawet o 2mm to ta łuska nie wejdzie nam głębiej, dopiero jak zrobimy korektę
naszego stożka czyli część butelkową naszej łuski, to ta łuska wejdzie głębiej.

Dlatego napisałem że u mnie łuska po strzale wymiar headspace bardzo często ma wartość minus 0,01 od wzorca
Dziś robiłem na zawody 150 sztuk amo 284Win i tyle samo 6.5 SLR ale ta ostatnia do AR i tak jak wspomniałem tą amunicje robi się zupełnie inaczej niż
standardową do boltacion jej te przykłady nie dotyczą.
W każdym bądź razie wszystkie wystrzelone łuski 284Win od wzornika różniły się na wymiarze headspace -0,01 do +0,02 (praktycznie do +0,01 bo tych +0,02 było parę sztuk tylko).
Podstawowa różnica to wymiary tej części butelkowej i to ta część powoduje problemy z domykaniem się zamka.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

No OK. A co powiecie o takiej konfiguracji.
.Matryca FL ustawiona na shelholderach Redding competition z wyjętym koralikiem,. Na tym etapie mamy format szyjki (nadmierny, zewnętrzny), mamy zbite ramiona no i chyba niepełne body. Teraz trzeba rozepchnąć szyjke od wewnątrz(nie mam matrycy z bushingami wiec próbuje cos zrobic z tego co mam). I teraz co użyc? Czy expander Sinclair czy matryca Lee Collet do szyjki? Czy moze będzie lepsza inna konfiguracjaTzn. Matryca NS (szyjkowa), matryca redding body ustawiona na shelholderach competition i potem ewentualnie (tylko czy potrzeba) expander Sinclair? &#128513;
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Nie do końca u mnie tak jest. Zarówno w 308Win jak i 6,5CM ramiona zbijam matrycą Forstera (bez bushinga). W 308Win nie ma śladu na części butelkowej łuski, w ogóle to łuska wchodzi do samego oporu i jednocześnie ma wyczuwalny boczny luz. Więc zbijam tylko i wyłącznie ramiona, na butelce nie ma nawet ryski.
Natomiast w 6.5CM jest dokładnie tak jak piszesz - przy zbiciu ramion jednocześnie muśnięta jest butelka, powiedziałbym nawet, że jest sformatowana, a nie muśnięta.

Dodam, że oba karabiny to stocki Sabatti STR Sport. Może mi się ten w 308Win jakiś porządniejszy trafił, z ciaśniejszą komorą. Nie wiem, nie mierzyłem, ale to co piszę jest praktyką udokumentowane.

Więc całe przygotowanie łusek dopasowujemy do karabinu i jego komory. Nie ma złotego środka, możemy tylko podpowiadać jak wykonać pewne czynności, a każdy Elaborant musi sam sobie "stworzyć" proces przygotowania łusek.
abersfelderami
Posty: 1267
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Normalne resize wywiertaki sa okolo .003" do .004" mnijsze niz czesc butelkowa komory, co nie znaczy ze luska zmniejszy sie o ten wymiar. Oczywiscie mozna zamowic kazde wymiary.
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Czy ta matryca Forstera to jest ta matryca Bump? Dlaczego nie uzywasz bushinga. Nie formatujesz szyjki (jeśli tak to co robisz z szyjką) czy nie ma potrzeby stosowac bushinga? Nie znam tej matrycy dlatego moze głupie pytanie..Dużo pytań ale tak to juz jest im głębiej w las tym więcej drzew.
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

Arek_78 pisze:
kondzio99999 pisze:Ja odpuszczam przed każdą elaboracją, gdyż chodzi o to aby łuska za każdym razem miała możliwie najbardziej zbliżoną twardość. Później robię format matrycą Redding type S z bushingiem -.003" poniżej średnicy zewnętrznej szyjki z osadzonym pociskiem i zbiciem ramion .002". Później mandrela -.001" średnicy pocisku. Tak przygotowane łuski dają mi powtarzalną siłę zacisku pocisku na szyjce.
Najpierw wyżarzasz - chyba, że wykonujesz pełny proces odpuszczania?

Później je dopiero obrabiasz?

Po mojemu powinno być odwrotnie. Każda obróbka zwiększa twardość.
Dokładnie tak robię. Najpierw odpuszczam, aby możliwie jak najbardziej zunifikować twardość, a później robię pełny format. Jak robiłem odwrotnie to miałem różnice w headspace.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
koks
Posty: 279
Rejestracja: niedziela, 31 sierpnia 2014, 20:51
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: koks »

ale ta ostatnia do AR i tak jak wspomniałem tą amunicje robi się zupełnie inaczej niż
standardową do boltacion jej te przykłady nie dotyczą.
Jeśli masz chęć to napisz kilka słów o przygotowaniu amunicji do Ar-a :wink:
ODPOWIEDZ