składanie amunicji do ar10

Moderatorzy: wierzba, P_iter

molak
Posty: 3
Rejestracja: środa, 01 grudnia 2021, 15:44

składanie amunicji do ar10

Post autor: molak »

Witam Szanowne Grono
W kilku wątkach dotyczących różnych faz montażu 308 przewijały się niezwykle cenne informacje odnośnie zagadnienia składania kulek do ar10. Jako że jest to dla mnie na dzień dzisiejszy temat najbardziej frapujący, postanowiłem wyskoczyć jak filip z konopi i zapoczątkować tenże wątek w celu zebrania wszystkich cennych rad w jeden elaborat. Z tego co do tej pory udało mi się wyłuskać, poskładałem sobie w głowie taki, bardzo ogólny scenariusz:
1. Pranie łusek - wiadomo.
2. Wygrzanie/odpuszczenie/zmiękczenie łusek. Niepotrzebne określenie wywalić.
3. Format łuski po całości. Tu pojawiają mi się pierwsze niejasności. Czy do ar lepiej użyć matryc small base? Czy zwykłe FL w zupełności wystarczy?
4. Format szyjki. Tak mi świta, że chyba najczęściej używaną do tego celu matrycą jest Collet od Lee. Ale może coś przeoczyłem i na rynku funkcjonują lepsze rozwiązania.
5. Osadzenie pocisku i zacisk. Osadzać na pewno będę chciał tak, aby w magazynek wlazło, czyli raczej typowy oal dla danego kalibru będzie wyznacznikiem. I tu kolejne wątpliwości. Czy stosować po prostu matrycę osadzającą i oddzielnie użyć np. Lee FC, czy użyć matryc osadzających i jednocześnie robiących taper crimp. No i tu mnie Koledzy proszę oświećcie: jak jest różnica między taper crimp a klasycznym crimpem jaki wychodzi z Lee FC?
Fajnie będzie poczytać o Waszych doświadczeniach i patentach na montaż kulek do aerów w bardziej soczystych kalibrach.
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

To może ty się najpierw pochwal co to za AR10?
Moim zdaniem do AR-ów z niższej półki nie warto wydziwiać z formatowaniem łusek. Pełny format i wystarczy. Może warto ujednolicić kanał ogniowy. Co do broni z wyższych półek (ok 13 tys. i wyżej) się nie wypowiadam. Nie mam i amunicji do takowych nie robiłem.
To czy broń wymaga matrycy small base czy zwykłej matrycy to zależy od broni. Mój DB chodzi na zwykłej.
Warto użyć dobrej matrycy osadzające (kiedyś robiłem na pożyczonym Forster) a potem factory crimp od Lee i wystarczy.
Factory crimp to cztery elementy które zaciskają szyjkę na pocisku (ta sama zasada co w Collet), taper to po prostu stożek w który wciskana jest szyjka co powoduje jej zaciśnięcie. Do tej drugiej, łuski muszą mieć idealnie równą długość.
kamyk
Posty: 34
Rejestracja: wtorek, 26 grudnia 2017, 14:19

Post autor: kamyk »

Nie bardzo rozumiem dla czego chcesz robić format po całości FL (a więc również szyjkę), a po niej jeszcze raz formatowanie szyjkowe? :-s Trzymaj się formatu FL i po sprawie
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Marekj pisze: To czy broń wymaga matrycy small base czy zwykłej matrycy to zależy od broni.
czytam wątek i z tym się całkowicie zgadzam.
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

Ja do DB10 robię w sposób następujący:

1. Mycie łusek
2. Odpuszczanie
3. Pełen format matrycą redding type S z bushingiem
4. Skracanie na lee quick trim (wbrew powszechnej opinii bardzo fajny system do skracania łusek)
5. Spłonka, proch, osadzenie na matrycy rcbs matchmaster
6. Crimp na matrycy Lee factory crimp

Jeżeli zmieniam łuski na inne, to po crimpie wykonuje pomiar CBTO a następnie wsadzam gotowy nabój do magazynka i zrzucam zamek. Po operacji wykonuję ponownie pomiar aby upewnić się, że pocisk się nie przemieścił. Jeżeli się wysunął to dokręcam matrycę crimpującą aż do skutku.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

kondzio99999 pisze:Ja do DB10 robię w sposób następujący:

... wsadzam gotowy nabój do magazynka i zrzucam zamek. ...
w domu?

:shock:
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Do pomiaru można nie sypać prochu
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

piotrjub pisze:
Marekj pisze: To czy broń wymaga matrycy small base czy zwykłej matrycy to zależy od broni.
czytam wątek i z tym się całkowicie zgadzam.
To prawda, i czasem mimo że wystarczy matryca FL żeby zapewnić pewne działanie automatyki to warto sięgnąć po small base w przypadku długiego headspace - oczywiście w przypadku kiedy lubimy swoje łuski i chcemy żeby posłużyły długo i nie formatujemy matrycą ustawioną na styk z shellholderem (ja w konstrukcjach AeRowych obawiam się separacji denka).

Podnoszona do góry matryca FL słabiej formatuje część butelkową łuski, matryce SB są w tym miejscu ciaśniejsze o 0.001-0.002 cala od FL więc jest większa szansa że przy ustawieniu zbicia ramion na 0.005" butelka będzie ciaśniejsza niż po matrycy FL, w końcu to stożek.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
tomp
Posty: 457
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2015, 10:07
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: tomp »

Moje sugestie:
1. Odspłonkowanie.
2. Mycie i fazowanie krawędzi szyjki.
3. Kanalik i gniazdo spłonki (siła przyzwyczajenia - ani ja ani moje karabiny nie są na tyle dobre żebym widział korzyści).
4. Toczenie szyjki (jak mi się chce ale efekty jak w pozycji nr. 3). To ogólnie upierdliwe. Trzeba sformatować potem użyć ekspandera, ztoczyć i wtedy przejść do pozycji nr.5 czyli znowu format. Jeżeli to robię to nie używam innej matrycy do szyjki tylko tą samą FL co finalny format - ale zwykle nie formatuje buschingiem całej szyjki tylko o 2 obroty regulacji buschinga mniej (ładniej się łuska uszczelnia, na chrono widać kilka FPSów dewiacji mniej. Przy formacie przed toczeniem formatuję szyjkę po całości żeby nie było że stoczę część szyjki która nie jest sformatowana. Ale równie dobrze, a może i lepiej mógłbym ustawić urządzenie do toczenia żeby nie toczyć całej szyjki tylko jakąś jej część. Niestety przy mojej dokładności nie jestem w stanie zweryfikować która metoda byłaby lepsza. Przy "luźnych" komorach które mam jakoś powątpiewam w sens tego zabiegu. Niby wpływ na równomierność zacisku... ale przejście ekspandera też tą sprawę załatwia.
5. Format FL (używam reddinga FL z buschingiem, ale co kto woli i w zależności od sprzętu pomiarowego sobie dopasuje bardziej wymiarami do komory). Sprawdzasz czy działa jak nie to szlifowanko uchwytu lub matrycy lub small base lub innej firmy matryca która jest ciaśniejsza (jeżeli taka rzeczywiście będzie ;) ) ..
6. Odpuszczanie łusek - dlatego tu bo ma zlikwidować naprężenia powstałe w skutek obróbki łuski.
7. Trym i fazowanie krawędzi. Jeżeli trzeba.
8. Spłonka, proch i osadzenie pocisku.
9. Teraz czas na testy. Stukasz sobie (najlepiej "pustą") amunicją w magazynkach. Wprowadzasz do komory i robisz ekstrakcję (spuszczasz zamek żeby sobie pobrał, potem ciągniesz za rączkę żeby wywalił) i tak kilka sztuk kilka razy. A potem sprawdzasz czy pociski nie wbiły się głębiej lub nie wysuneły. Czy się nie przekosiły względem łuski. Jak wszystko trzyma wymiary jak nowo złożone naboje to OLEWASZ CRIMP. Jak nie to zwiększasz zacisk szyjki za pomocą mniejszego buschinga. Jak nie pomaga to dopiero rozważam crimp. W moich dwóch AR10 crimp niepotrzebny. Od 308 matryca się od lat kurzy... a do 6.5 nawet nie kupowałem...

Generalnie unikałbym na początku ładunków skompresowanych. Dodatkowy napór prochu na pocisk. Wolny proch będzie tyrał automatykę. No i nie równiej wychodzi osadzanie pocisków. Ale jak później się zapoznasz z platformą i zgromadzisz sprężyny, buffery w różnych wagach czy JP SCS i regulowany blok to jak najbardziej można się pobawić żeby kilka m/s więcej uzyskać ;)

Ogólnie mam nadzieję, że będziesz miał więcej szczęścia odemnie. Moje 10ki są bardzo wybredne i sporo energii zużyłem żeby dojść do tego co lubią. 308 jest w stanie strzelać ze skupieniami varmintowskimi. Powtarzalne liczne strzały poniżej 1 moa. Ale na sierrach 110gr z bardzo szybkim prochem... Czyli nie nadaje się do niczego co chciałbym z nim robić. Skróciłem w nim lufę o 4" w zeszłym tyg. Może coś się zmieni ;).

pozdrawiam
Tomek
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

kahles pisze:
kondzio99999 pisze:Ja do DB10 robię w sposób następujący:

... wsadzam gotowy nabój do magazynka i zrzucam zamek. ...
w domu?

:shock:

Nie no skąd :) Do tego celu jadę specjalnie na strzelnicę

Tomp pisze:6. Odpuszczanie łusek - dlatego tu bo ma zlikwidować naprężenia powstałe w skutek obróbki łuski.
Moim zdaniem warto się zastanowić nad tym, jaki cel chcemy osiągnąć odpuszczając łuskę. Ja odpuszczam łuski przed formatowaniem aby zmniejszyć efekt sprężynowania i ułatwić łusce przybranie właściwych wymiarów po formacie.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
tomp
Posty: 457
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2015, 10:07
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: tomp »

Dlatego mocno zastanawiam się czy nie odpuszczać dwa razy. Przed formatem, a potem na koniec. Tak mało strzelam, że to żaden problem trochę więcej czasu poświęcić. Bardziej się zastanawiam czy wpłynie to korzystnie lub negatywnie na żywotność łusek. Będzie trzeba przetestować.
kondzio99999
Posty: 182
Rejestracja: niedziela, 02 grudnia 2018, 01:00
Kontakt:

Post autor: kondzio99999 »

tomp pisze:Dlatego mocno zastanawiam się czy nie odpuszczać dwa razy. Przed formatem, a potem na koniec. Tak mało strzelam, że to żaden problem trochę więcej czasu poświęcić. Bardziej się zastanawiam czy wpłynie to korzystnie lub negatywnie na żywotność łusek. Będzie trzeba przetestować.
W porządku, ale w jaki sposób według ciebie miałoby to wydłużyć życie tych łusek ? Przecież jedno formatowanie nie utwardza łuski do granicy w której może ona pęknąć. Na poprzednich łuskach Lapua dobiłem do 25 elaboracji odpuszczając je przed formatem tylko i wyłącznie i wymieniłem je tylko dlatego że szyjki były juz na tyle cieńkie, że nie trzymały odpowiednio mocno pocisku.

Kiedyś chyba Piotrjub wrzucał fajne porównanie twardości w HB przed i po formacie. Poszukaj w postach to może znajdziesz.
https://www.luski.pl - sklep z łuskami
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

ja tam nie wiem :D ale w kalibrze 223REM dziś chciałem sprawdzić matryce Redding Small Body jakie będę miał wymiary na łusce
i niestety matryca była za długa. Opierała się już o shellholder a headspace był jeszcze za duży o 0,62mm.
Właśnie dzwonili że skrócili ja o 1mm, wieczorem sobie sprawdzę jak ją dostanę.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Ciekawe skąd to się wzięło? Firmy nie trzymają się wymiarów? Czy po prostu tyle szajsu trafia na rynek cywilny.

Ja już dwie matryce skracałem. Jedną FL Reddinga, a drugą Forstera do zbijania ramion.

Toczyłem shellholdery, ale w końcu nie było już prawie krawędzi to trzeba było skrócić matrycę.
tomp
Posty: 457
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2015, 10:07
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: tomp »

Co do żywotności to nie wiem czy podwójne wyżażanie skróci czy wydłuży. Widziałem jakieś testy siły osadzania łusek specjalnie zbyt długo wyżażanych i potrzebna siła była całkiem równomierna. Ale nic nie wspomniał autor o wpływie na żywotność.

A co do przydługich matryc... Może macie ciasne (krótkie) komory w customach? U mnie raz trafiłem na krzywo nawierconą matryce i poszła do zwrotu (Rcbs) ... A w pozostałych używam shelholderów od +0.004" do +0.010". Ale wszystkie karabiny fabryczne mam. W 300WSM miałem problem bo reddingiem nie szło sformatować łusek strzelonych z innego karabinu tak żeby weszło do mojej tikki. Ale nie z powodu headspace tylko średnica przy denku była za duża. Kupiłem matrycę Forstera (pisali w necie że ciaśniej formatują body - potwierdzam że dwie które mam mocniej formatują body niż reddingi które mam) No i... matryca Forstera pękła wzdłóż przy pierwszej próbie sformatowania. Sprzedawca nie uwierzył (nie dziwię się że zaskoczenie, ale co niby miałem zrobić żeby matryca pękła) ale Forster przysłał drugi komplet bez marudzenia. No i działa do tej pory.
Arek_78
Posty: 738
Rejestracja: sobota, 29 czerwca 2019, 08:20
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Arek_78 »

Do customa mam matryce oddzielne. Wymiary różnią się w wersjach "pudełkowych"
tomp
Posty: 457
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2015, 10:07
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: tomp »

Może rzeczywiście kontrola jakości zawodzi. Pasowało by. Amerykanie ostatnio kupowali co popadnie to może poszli w ilość. Pierwszy raz mi się zdażyło że redding nie odpisał na maile. Coś może być na rzeczy... Aaa, kumpel kupił matrycę osadzającą 3 miesiące temu i kreski się na mikrometrze nie pokrywają. Z reklamacją cisza :/
Awatar użytkownika
Greenhard
Posty: 551
Rejestracja: piątek, 20 października 2017, 11:27

Post autor: Greenhard »

Wyżarzenie łuski pod formacie może spowodować zgubienie parametrów łuski - sprawdziłem to pod katem choćby head space
Matryce small base hamburgery stosują najczęściej do karabinów mogących powodować tzw slam fire. Sprawdziłem to na zamku Garanda. Jakikolwiek opór łuski podczas zamykania zamka tylko zwiększa prawdopodobieństwo niekontrolowanego wystrzału. W nowoczesnych konstrukcjach jest znikoma szansa na to a np w HK już żadna.
molak
Posty: 3
Rejestracja: środa, 01 grudnia 2021, 15:44

Post autor: molak »

Panowie. Nie zaglądałem tu od piątku a tu taaakie kompedium zaczyna się robić. Szanuję Mości Koledzy, szanuję.
Tak na szybko po kolei odpowiadając Kolegom. Mój ałer to savage msr 10 lr w 308. Czyli uczciwa średnia półka. Strzela na pewno lepiej niż strzelec.
Wracając do meritum, czyli ałerowe ammo dla opornych. Moja koncepcja po lekturze Waszych wypowiedzi ewoluowała do następującej postaci:
1. odspłonkowanie, pranie (myjnka, tumbler). U mnie dojdzie jeszcze usuwanie crimpu z gniazda spłonki (unifikacja gniazda). Tu kolejna moja zagwozdka wynikająca trochę z lektury hamburgerowych forumów. Mianowicie wyczytałem, że im spłonki z nabojów wylatają przy strzelaniach z semi. Czy to kolejna urban legend, czy to faktycznie może się zdarzyć?
2. obróbka cieplna
3. smarowanko i format FL.
4. trymowanie, obróbka krawędzi szyjki
I tu zastanawiam się nad przytoczonym przeze mnie "colletowaniem" szyjki. Wspomniałem o nim, bo któryś z Kolegów w innym wątku zwrócił uwagę, że zrobienie collet po FL dawało mu bardzo fajne efekty w kwestii osiowości układu. Jeśli to specjalnie nie ma wpływu, to skłonny jestem odpuścić.
5. złożenie naboju (spłonka, proch, osadzenie)
W kwestii crimpu, to chyba przychylam się do opcji Kolegi Kondzio. Zaopatrzę się w Lee FC i będę mierzył crimp na pustym (bez spłonki i pudru) naboju w karabinie.
Jak coś pomerdałem Panowie to mnie oświećcie, bom świeżak w temacie, a dotychczasowa moja wiedza "elaborancka" to składanie 9 para.
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

molak pisze:Mianowicie wyczytałem, że im spłonki z nabojów wylatają przy strzelaniach z semi. Czy to kolejna urban legend, czy to faktycznie może się zdarzyć?
Tak, może się zdarzyć jeśli hamburger użył do elaboracji niewłaściwego (zbyt wolnego) prochu. Oprócz wydmuchniętej spłonki objawami są odbity na dnie łuski ślad po wyrzutniku a w skrajnych przypadkach brak ekstrakcji łuski z komory nabojowej.
I tutaj dochodzimy do rzeczy najważniejszej czyli doboru prochu i pocisku. Moim zdaniem to właściwy dobór prochu i pocisku jest kluczowy a sposób przygotowania łuski jest sprawą drugorzędną, co nie znaczy że można na przygotowanie łuski macnąć ręką.
ODPOWIEDZ