Precyzja podajników objetosciowych, a uziemienie

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Panqracy
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 29 sierpnia 2021, 13:27

Precyzja podajników objetosciowych, a uziemienie

Post autor: Panqracy »

Hej,

Walczę z podajnikiem prochu od dillona na progresie. Przekopałam się przez angielskojęzyczny internet i oto wnioski:

1. Powder baffle (nie wiem jak to będzie po naszemu)
2. Polerka
3. Uziemienie
4. Wibracja (np elektryczna szczoteczka do zębów przymocowana do tuby z prochem)

2. To bardziej efekt placebo. 1 i 3 działają. 4. Pozwala na uzyskanie szybciej docelowej wagi z objętości, po kilkunastu łuskach proch sam się zawibruje. Suma Summarum, Ziomeczki zza wielkiej wody podają zmiejszenie różnicy Max/min zasypu o 40-50%.
Wiec jest się o co bić.

O ile z 1, 2 i 4 nie ma problemu to zastanawiam się jak uziemić podajnik.
Hamburgery mieszkają w domach, wyciągną przewod do gardena i po sprawie. Jak się mieszka w bloku na 4pietrze to już tak łatwo nie jest.

Pytanie do kolegow. Jak to rozwiązać. Blok nowy. Instalacja 3-żyłowa. Teoretycznie można by się podpiąć pod “bolec” czyli uziemienie. A z drugiej strony mam opory przed podłączaniem prochu do gniazdka. Niby uziemienie jest, ale jak majster zmostkował uziemienie z zerem (bo taniej/szybciej) a do tego zdarzy się jakaś usterka albo przepiecie…. To będę musiał kupować nowy podajnik ;)


Czy ktos z forum może to przerabiał. Dodatkowo widzę kozysci BHP z uziemienia prochu. Im mniej ładunków elektrostatycznych tym lepiej.
105dariusz
Posty: 235
Rejestracja: piątek, 22 listopada 2019, 22:33
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: 105dariusz »

jeśli masz wode i ogrzewanie na rurach przewodzących prąd to do nich podepnij uziemienie.
Awatar użytkownika
Spyderco
Posty: 185
Rejestracja: czwartek, 14 lutego 2019, 22:14
Lokalizacja: znienacka

Post autor: Spyderco »

A kaloryfer?
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

Kaloryfer i woda (rura) to mit z dawnych czasów
CZ@rek
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 18 sierpnia 2017, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CZ@rek »

Ja mam u siebie uziemienie spięte z zerem w gniazdku. Tak mi elektrycy powiedzieli po sprawdzeniu jak w stacji transformatorowej jest połączone (gwiazda czy trójkąt).
Na podstawie tego zobacz, jak masz to w gniazdku z bolcem zrobione. Jeśli uziemienie podłączone jest do zera to masz sprawę rozwiązaną.
No chyba, że uziemienie masz doprowadzone trzecim przewodem (żółty) wtedy też już wiadomo.
Spreparuj sobie wtyczkę do takiego gniazdka i masz uziemienie maszyny/podajnika.
Czarek
SQ5WCZ
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Ale tak właściwie to co się elektryzuje w tym podajniku, części metalowe czy plastikowe ?
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
seba73
Posty: 298
Rejestracja: sobota, 20 kwietnia 2019, 14:23

Post autor: seba73 »

Nie wiem jak to wygląda w tego typu sprzęcie ale czy nie wystarczy natrzec podajnik grafitem?
Awatar użytkownika
🐱‍&
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2021, 11:25
Lokalizacja: 62

Re: Precyzja podajników objetosciowych, a uziemienie

Post autor: 🐱‍& »

Panqracy pisze:Teoretycznie można by się podpiąć pod “bolec” czyli uziemienie. A z drugiej strony mam opory przed podłączaniem prochu do gniazdka. Niby uziemienie jest, ale jak majster zmostkował uziemienie z zerem (bo taniej/szybciej) a do tego zdarzy się jakaś usterka albo przepiecie…. To będę musiał kupować nowy podajnik ;)
Taki manewr nie zadziała w żadnej instalacji z różnicówką, czyli obecnie w żadnej instalacji. Jeśli instalacja przeszła odbiór to uziemienie jest bezpieczne.
105dariusz
Posty: 235
Rejestracja: piątek, 22 listopada 2019, 22:33
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: 105dariusz »

piotrjub pisze:Kaloryfer i woda (rura) to mit z dawnych czasów
tak z ciekawości co jest mitem bo uziemione to jest na pewno
Panqracy
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 29 sierpnia 2021, 13:27

Re: Precyzja podajników objetosciowych, a uziemienie

Post autor: Panqracy »

[quote="🐱‍&"][quote="Panqracy"]Teoretycznie można by się podpiąć pod “bolec” czyli uziemienie. A z drugiej strony mam opory przed podłączaniem prochu do gniazdka. Niby uziemienie jest, ale jak majster zmostkował uziemienie z zerem (bo taniej/szybciej) a do tego zdarzy się jakaś usterka albo przepiecie…. To będę musiał kupować nowy podajnik ;)
[/quote]

Taki manewr nie zadziała w żadnej instalacji z różnicówką, czyli obecnie w żadnej instalacji. Jeśli instalacja przeszła odbiór to uziemienie jest bezpieczne.[/quote]

Tzn jaki manewr?


Uziemienie do bolca?

Czy partyzantka dewelopera?


Podsumowujac. Rozumiem ze mozna sie wpinac z uziemieniem w bolec
Panqracy
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 29 sierpnia 2021, 13:27

Post autor: Panqracy »

oryks pisze:Ale tak właściwie to co się elektryzuje w tym podajniku, części metalowe czy plastikowe ?

Mysle, ze czesci plastikowe oraz proch. Trąc o siebie.
A skoro sie elekryzuje to sie "skleja", a jak sie skleja to sie nierowno podaje.

Konczac juz ten przydlugi wywod na poziomie wioskowego glupka. Skoro amerykany udowodnili empirycznie, ze uziemienie stabilizuje nawazke, to warto uziemic.

Howk!
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

CZ@rek pisze:Ja mam u siebie uziemienie spięte z zerem w gniazdku. Tak mi elektrycy powiedzieli po sprawdzeniu jak w stacji transformatorowej jest połączone (gwiazda czy trójkąt).
Na podstawie tego zobacz, jak masz to w gniazdku z bolcem zrobione. Jeśli uziemienie podłączone jest do zera to masz sprawę rozwiązaną.
No chyba, że uziemienie masz doprowadzone trzecim przewodem (żółty) wtedy też już wiadomo.
Spreparuj sobie wtyczkę do takiego gniazdka i masz uziemienie maszyny/podajnika.
Sugerowałbym daleko posunięta ostrożność - w przypadku "upalenia" zera w instalacji bojler z wodą (albo inny największy odbiornik) ściągnie zero do swojej fazy i pojawi się ona na obudowach urządzeń tak "uziemionych".

Rozumiem że czasem "zerowanie" bywa mniejszym złem (w starych instalacjach 2-żyłowych) - kiedy w urządzeniu istnieje szansa przebicia fazy na obudowę (np. spieniona pralka) - wtedy "zerowanie" zapewnia jakąś ochronę, co prawda nie taką jak bezpiecznik różnicowo-prądowy - albo zwarcie wywali normalny bezpiecznik 10 - 25A (różnicowo-prądowy działa na miliamperach) albo zwarcie ulegnie przepaleniu. Jednak nadal ryzykujemy 230V na obudowie gdyby była awaria instalacji. Podłączanie do "zerowanej masy" urządzenia, które nie ma w sobie elektryki 230V, jest raczej rzeczą, której należy unikać. Zyski na uniknięciu elektryzowania prochu może będą a może nie, za to w razie awarii instalacji sprzęt może nas zabić. Dlatego doskonale rozumiem obawy Autora wątku:
Panqracy pisze: Teoretycznie można by się podpiąć pod “bolec” czyli uziemienie. A z drugiej strony mam opory przed podłączaniem prochu do gniazdka. Niby uziemienie jest, ale jak majster zmostkował uziemienie z zerem (bo taniej/szybciej) a do tego zdarzy się jakaś usterka albo przepiecie…. To będę musiał kupować nowy podajnik ;)
Sprawdzenie czy masa (bolec ochronny) danego gniazdka działa prawidłowo, mogłoby polegać na sprawdzeniu próbnikiem gdzie jest faza a gdzie zero w gniazdku. Następnie preparujemy wtyczkę testową (solidnie zamkniętą i zaizolowaną, bez wychodzącego kabla), gdzie zero jest zwarte z bolcem ochronnym (a 230V w ogóle nie podłączamy do niczego). Wpięcie tej wtyczki powinno skutkować wywaleniem bezpiecznika różnicowo - prądowego (zwykle z niebieskim "heblem"). Wtedy podłączanie obudów do bolca ochronnego (nie zera!!!) tego gniazdka jest jako tako bezpieczne.

Zero powinno być traktowane jak drut "gorący" z punktu widzenia bezpieczeństwa i dlatego dziś robi się instalacje z niezależnym trzecim / piątym żółto-zielonym przewodem. Nawet gdyby połączenie uległo gdzieś przerwaniu, mamy co najwyżej utratę uziemienia.
oryks
Posty: 226
Rejestracja: czwartek, 08 maja 2014, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz - okolice

Post autor: oryks »

Zwieranie ochronnego z neutralnym ! To takie rzeczy jeszcze pokutują ?!
Panqracy pisze:
oryks pisze:Ale tak właściwie to co się elektryzuje w tym podajniku, części metalowe czy plastikowe ?

Mysle, ze czesci plastikowe oraz proch. Trąc o siebie.
A skoro sie elekryzuje to sie "skleja", a jak sie skleja to sie nierowno podaje.
...Skoro amerykany udowodnili empirycznie, ze uziemienie stabilizuje nawazke, to warto uziemic.
Howk!
Mi też tak się wydaje i w takiej sytuacji nie ma sensu rozprawiać o uziemieniu. Plastiku nie uziemisz bo ładunek po nim nie spływa, gdyby spływał to by się nie elektryzował.
Też oczywiście, jak wielu, miałem taki problem i całkowicie sprawę rozwiązało natarcie plastików grafitem (zwykły ołówek).

Co do zasad zabezpieczenia elektrostatycznego (ESD, np. elektroniki) to powszechnym błędem jest właśnie wykonanie tego przewodnikiem (zwykły przewód). Do tego służą materiały dyssypatywne pozwalające na łagodne a nie impulsowe rozładowanie ładunku a przewody łączące posiadają wbudowaną rezystancję.

PS Proponuję też nie patrzeć w Amerykańców jak w obrazek bo to ci sami którzy królują na listach największych głupot.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

oryks pisze:Zwieranie ochronnego z neutralnym ! To takie rzeczy jeszcze pokutują ?!
I owszem. Bo nasi elektrycy, albo może lepiej nazwać ich p.o. elektryków, często są na poziomie PRL-owskich racjonalizatorów a nie inżynierów. O nader często zdarzającym się partactwie typu kable dotykające łączówek zamiast zaciśnięte w nich już nie wspomnę - takie połączenie z czasem się upala i może być to kosztowne / tragiczne w skutkach jeżeli dotyczy zera.

Natomiast "różnicówka" to dla nich śmiertelny wróg - bo bezlitośnie obnaża wszelkie fuck-up'y w instalacji typu upływ czy inne partactwo i wymaga żmudnego szukania gdzie jest problem. Mi niedawno wywaliło i był to stres - może np. myszy coś przegryzły w napędzie bramy albo gdzieś jest woda czy inne niewiadomoco. Okazało się że jest przeciek na grzałce bojlera do ciepłej wody w piwnicy.

A w instalacji dwużyłowej (z ulubionym przez nich "zerowaniem") wszystko gra i bucy - "trzymaj mur, ja idę po piniędze". I jeszcze można dać tańsze przewody... Aż się przypomina płyta Big Cyca "Nie wierzcie elektrykom".
Panqracy
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 29 sierpnia 2021, 13:27

Post autor: Panqracy »

Mi też tak się wydaje i w takiej sytuacji nie ma sensu rozprawiać o uziemieniu. Plastiku nie uziemisz bo ładunek po nim nie spływa, gdyby spływał to by się nie elektryzował.
Też oczywiście, jak wielu, miałem taki problem i całkowicie sprawę rozwiązało natarcie plastików grafitem (zwykły ołówek)
.


Nie będę polemizował w temacie o którym nie mam bladego pojęcia.
Na chłopski rozum - natarcie grafitem nie rozwiąże elektryzowania się prochu, z czasem się wytrze, wprowadzamy dodatkowa zmienna do składników prochu.
Być może grafit jest obojętny, być może każdy kto ma pojęcie o chemii mnie wyśmieje, ale przy elaboracie ( i elektryce) wole być po bezpiecznej stronie


PS Proponuję też nie patrzeć w Amerykańców jak w obrazek bo to ci sami którzy królują na listach największych głupot.
Oczywiście.
Natomiast ja odnosiłem się do wyników pomiarów jakie robili panowie od benchmark restu. Im uziemienie pomagało.


WIEC…
JAK TO ZROBIĆ POPRAWNIE, ZGODNIE ZE SZTUKA I Z JAKICH MATERIAŁÓW?
Awatar użytkownika
piotrjub
Posty: 1444
Rejestracja: sobota, 26 listopada 2011, 16:34
Lokalizacja: 3 Miasto
Kontakt:

Post autor: piotrjub »

105dariusz pisze:
piotrjub pisze:Kaloryfer i woda (rura) to mit z dawnych czasów
tak z ciekawości co jest mitem bo uziemione to jest na pewno
Nie jest uziemione. Uziemia się tylko urządzenia podłączone do sieci energetycznej, jeśli kocioł korzysta z prądu to masz go podłączyć do gniazdka z przewodem ochronnym.
Dawniej były takie gusła że uziemienie to jest najlepiej dołączyć do rury wodociągowej a sąsiedzi z parteru rytmicznie dygali przy myciu rąk.

Odpowiem tylko przykładem, dość często rury do wody użytkowej i centralnego ogrzewania kładzie się plastykowe, rury się izoluje a nie wkopuje w ziemię.

Na pewno to kiedyś wszyscy odejdziemy z tego świata, piszą jeszcze że pewne są tylko podatki.
Takiej pewności nie ma i nie można mieć jeśli chodzi o podłączenie uziemienia do kaloryfera i wody (rura) jak ktoś to proponował.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Panqracy pisze:
Mi też tak się wydaje i w takiej sytuacji nie ma sensu rozprawiać o uziemieniu. Plastiku nie uziemisz bo ładunek po nim nie spływa, gdyby spływał to by się nie elektryzował.
Też oczywiście, jak wielu, miałem taki problem i całkowicie sprawę rozwiązało natarcie plastików grafitem (zwykły ołówek)
.


Nie będę polemizował w temacie o którym nie mam bladego pojęcia.
Na chłopski rozum - natarcie grafitem nie rozwiąże elektryzowania się prochu, z czasem się wytrze, wprowadzamy dodatkowa zmienna do składników prochu.
Być może grafit jest obojętny, być może każdy kto ma pojęcie o chemii mnie wyśmieje, ale przy elaboracie ( i elektryce) wole być po bezpiecznej stronie
Byłbym ostrożny z grafitem z ołówka. One zależnie od twardości potrafią zawierać glinkę, której lepiej do prochu nie dosypywać. Dlatego jeżeli już, to używać najmiększego ołówka w rodzaju 9B (czysty grafit) albo w ogóle użyć grafitu technicznego w proszku i przesypać go parę razy przez dozownik ew. wetrzeć w części ruchome ew. trące. Tylko trzeba uważać żeby się nim nie sztachnąć - to jest drobny pył. Tak czy siak drobne ilości czystego grafitu zaszkodzić nie powinny - grafit przecież powstaje w czasie spalania prochu.

PS. Bywa że producenci prochu sami smarują ziarna grafitem w celu poprawy współpracy z dozownikami objętościowymi.
ODPOWIEDZ