30-30 Winchester proces elaboracji

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

Czy jest ktoś kto elaboruje 30-30 Winchester? Mógłby opisać proces przygotowania łuski?

Czy łuska wydłuża się po formacie tak jak w przypadku np. .223 i wymaga jej skracania, czy też łuska zachowuje się np jak .44 magnum i praktycznie format wystarcza do ponownego przeładunku bez większych zabiegów z łuską

Bardzo dziękuję za naświetlenie tematu

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

30-30 to dosc delikatne luski.
Zazwyczaj po formacie wymagaja unifikacji dlugosci.
W Marlinie 336 trzeba po kazdym uzyciu formatowac luski po calosci, inaczej jest problem z otworzeniem zamka po kolejnym strzale.

A z jakiej broni strzelasz tym nabojem?
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

opornik pisze:30-30 to dosc delikatne luski.
Zazwyczaj po formacie wymagaja unifikacji dlugosci.
W Marlinie 336 trzeba po kazdym uzyciu formatowac luski po calosci, inaczej jest problem z otworzeniem zamka po kolejnym strzale.

A z jakiej broni strzelasz tym nabojem?
Myślę nad levarkiem, najpowszechniej znaleźć coś w kalibrze 30-30win,główne zastosowanie rekreacja.

Dużo elaboruje .223 jest to dość kłopotliwe z racji mnogo zabiegów.
Odkąd nabyłem broń .357 magnum i .44 magnum elaboracja tej amunicji to czysta przyjemność. Mycie, format, kielich, spłonka, proch, osadzanie, crimp i 0 problemów.

Nawet w 9x19 bywają kłopoty gdy podstawa pod wpływem mnogości eleboracji pęcznieje, deformuje w taki sposób że tylko Rolling może pomóc.
W 367 i 44 ten problem nie istnieje.

Muszę poszukać levarka na amunicję do częstego strzelania rekreacyjnego a co za tym idzie chciałbym aby łatwość i szybkość elaboracji była jak najbardziej zbliżona do w/w.

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

A na jaka odleglosc planujesz strzelac z tego 30-30 ?
Jak rozumiem nie masz w planach zadnego zastosowania mysliwskiego ?
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

opornik pisze:A na jaka odleglosc planujesz strzelac z tego 30-30 ?
Jak rozumiem nie masz w planach zadnego zastosowania mysliwskiego ?
Żadnego, tylko rekreacja. Głównie do 50m, od święta na 100m.

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

No to wtedy kazda bron bedzie dobra.
Nawet Marlin 336.
Wyglada bardzo ladnie, jest swietnie zbalansowany i lekki.
Na tym forum jak i na forum broni jest nieco moich wpisow odnosnie tej broni i elaboracji 30-30.

Uzywam ale tylko do polowan lesnych.
Tam sprawdza sie znakomicie.


Im lzej zasypiesz tym mniej luski beda zmechacone.
Tak jak wczesniej napisalem, to sa wiotkie luseczki i latwo sie rozdmuchuja przy strzale i wyciagaja przy formatowaniu.
Ale unifikcja to nic strasznego.
Ja ogarniam to za pomoca takiego prostego urzadzonka na wkretarke kupionego tu na forum.
Jutro pstrykne fote jak to wyglada.
Luski wytrzymuja mi w mocnych elaboracjach kilkadziesiat strzalow zanim denko zacznie sie odrywac.
Ostatnio zmieniony sobota, 03 grudnia 2022, 12:59 przez opornik, łącznie zmieniany 3 razy.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

opornik pisze:No to wtedy kazda bron bedzie dobra.
Nawet Marlin 336.
Wyglada bardzo ladnie, jest swietnie zbalansowany i lekki.
Na tym forum jak i na forum broni jest nieco moich wpisow odnosnie tej broni i elaboracji 30-30.

Nadal go uzywam ale tylko do polowan lesnych.
Tam sprawdza sie znakomicie.
P9010008.JPG
Jeszcze myślę nad .454Casull tutaj prosta masywna łuska nie powinna się wyciągać przy formatowaniu (identycznie jak .44Magnum), koszt elaboracji nieco taniej, energetycznie raczej podobnie, może nawet więcej.
Tylko lewarek znaleźć na tą amunicje to Boże pomagaj.

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

Tak, jesli tylko masz okazje to 454 Casul jest mniej klopotliwy do elaboracji.
Ale w kosztach to nie wiem czy to wszystko wyjdzie taniej.
30 stka jest jednak bardzo popularna.
Z drugiej strony kulke do 454 bez problemow odlejesz samemu...

I to dobre i to drugie tez.
Wez co Ci sie bardziej spodoba.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

opornik pisze:Tak, jesli tylko masz okazje to 454 Casul jest mniej klopotliwy do elaboracji.
Ale w kosztach to nie wiem czy to wszystko wyjdzie taniej.
30 stka jest jednak bardzo popularna.
Z drugiej strony kulke do 454 bez problemow odlejesz samemu...

I to dobre i to drugie tez.
Wez co Ci sie bardziej spodoba.
Z moich wyliczeń na pociskach "sklepowych" odliczając koszt łuski.

Koszt elaboracji:
.454 Casull ok. 1,62 - 1,80zł
.30-30Win ok. 2,55-2,88

(Kule najtańsze z możliwych)

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

No to jesli patrzec na ekonomie to sprawa jest prosta.
Z 454 mozesz jeszcze mocniej zejsc z kosztami.
454 pociski mozesz miec praktycznie w kosztach kokili i pradu abo nawet ognia z ogniska.
Do tych kulek nada sie bowiem kazdy olow, nawet taki odzyskany z rozlupanych akumulatorow.

Zeby bylo jasne - kulki do 30-30 Win tez mozna sobie spokojnie odlac.
Troche trudniej jak do 454, ale przy odrobinie wprawy tez wyjda dobre.

Problemem glownym w Polsce, z tego co widze nie sa obecnie koszta pociskow tylko ogromny niedobor splonek.
I tym bym sie w pierwszej kolejnosci teraz martwil.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

Mam zapas spłonek na bardzooo długo

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: opornik »

No to nie ma stresu.
Ja tez wyczulem w powietrzu zapach prochu na dlugo nim sie zaczelo.
Stad tez mimo protestow zony od kilku lat gromadzilem sobie zapas komponentow.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

opornik pisze:No to nie ma stresu.
Ja tez wyczulem w powietrzu zapach prochu na dlugo nim sie zaczelo.
Stad tez mimo protestow zony od kilku lat gromadzilem sobie zapas komponentow.
Jesteśmy w tym samym klubie 🫡

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: tribal »

Szukaj lewarka w kalibrze rewolwerowym, sam wiesz o ile mniej przy tym roboty w porównaniu do karabinowych. Posiadam marlina 1894 w .44 Mag. Moja ulubiona zabawka.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

tribal pisze:Szukaj lewarka w kalibrze rewolwerowym, sam wiesz o ile mniej przy tym roboty w porównaniu do karabinowych. Posiadam marlina 1894 w .44 Mag. Moja ulubiona zabawka.
Tak jak mówisz, walczę miedzy ekonomią (.356mag) a mocą (.454 Casull , 45/70Gov)

45/70 elaboracja równie mało kłopotliwa co rewolwerowa

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: tribal »

Ekonomia, zwłaszcza że do 50m , okazjonalnie 100m. I nie zapominaj o .44 Mag.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

tribal pisze:Ekonomia, zwłaszcza że do 50m , okazjonalnie 100m. I nie zapominaj o .44 Mag.
Mam w tym kalibrze (.44Mag) Rugera Super Redhawka 7,5", i zawsze wszystkie pestki z niego poleca na treningu. Dlatego odpuszczam levarka w tym kalibrze bo z Rugerem by się nie dogadali ObrazekObrazek

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka

likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: likker_runner »

.30-30 vs .454 Casull - trochę "od sasa do lasa". Tak czy siak nie liczyłbym na stabilność długościową łusek tego drugiego kalibru. Niby wywodzi się z broni krótkiej, ale ciśnienie max. jest 65 tys. psi. "Płynięcie" mosiądzu zaczyna się od ok. 44 tys. Dlatego do strzelań rekreacyjnych należałoby zejść z ciśnieniem w okolice .44 Mag, a więc albo naważki startowe, albo skalowanie ładowań .44 Mag pod kontrolą kalkulatorów naważek typu QL czy GRT.

Z kolei .30-30 ma szanse mieć niezłą stabilność wymiarów łusek (Pmax tylko 42 tys. psi) tylko że pewnie trzeba by zorganizować sobie matrycę formatującą dopasowaną do komory, dającą minimalny potrzebny luz. Bo jak formatujemy mocno za każdym razem (matryca z "zapasem") to łuska może się wydłużać, zwłaszcza szyjkowana.

Odnośnie ceny pocisków - jeżeli chcemy być na jakimś poziomie jakościowym, to .454 Casull wcale niekoniecznie będą tańsze niż .30-30, zwłaszcza że są cięższe. Hornady przykładowo są porównywalne cenowo. Po prostu w pociskach do broni krótkiej można bardziej ciąć koszty. Jednak nie liczyłbym na jakąś oszałamiającą celność tych tańszych, zwłaszcza jeżeli zapragniemy dostać więcej "szmocy". Z kolei pocisk .30-30 nie może mieć zaostrzonego czubka, więc odpada główny generator kosztów pocisków do broni długiej. Tylko że kaliber mało popularny u nas, więc i nie ma za bardzo oferty tańszych pocisków.

Zawsze można też odlewać samemu, jednak w tych kalibrach byle numery (typu lakierowanie) nie przejdą, jak chcemy trafiać na 100m, trzeba zainwestować w gas-check'i i jakąś prasę kalibrująco - smarującą z oprzyrządowaniem w postaci dopasowanego do pocisku "top punch" - kokile Lee raczej odpadają. Do tego dobry smar, a także odpowiednio domieszkowany antymonem i cyną stop ołowiu. Tu .454 Casull ma przewagę, bo można zrobić ładowanie z ciśnieniem jak w .45 Colt (trochę więcej prochu, bo łuska dłuższa) i strzelać na słabiej domieszkowanych ołowiakach bez gas checków, smarowanych bardziej prymitywnymi metodami. Daje się czymś takim w miarę celnie strzelać do 100m, a do tego jest łagodnie i cicho.
Mohikan
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2022, 19:55

Re: 30-30 Winchester proces elaboracji

Post autor: Mohikan »

likker_runner pisze:.30-30 vs .454 Casull - trochę "od sasa do lasa". Tak czy siak nie liczyłbym na stabilność długościową łusek tego drugiego kalibru. Niby wywodzi się z broni krótkiej, ale ciśnienie max. jest 65 tys. psi. "Płynięcie" mosiądzu zaczyna się od ok. 44 tys. Dlatego do strzelań rekreacyjnych należałoby zejść z ciśnieniem w okolice .44 Mag, a więc albo naważki startowe, albo skalowanie ładowań .44 Mag pod kontrolą kalkulatorów naważek typu QL czy GRT.

Z kolei .30-30 ma szanse mieć niezłą stabilność wymiarów łusek (Pmax tylko 42 tys. psi) tylko że pewnie trzeba by zorganizować sobie matrycę formatującą dopasowaną do komory, dającą minimalny potrzebny luz. Bo jak formatujemy mocno za każdym razem (matryca z "zapasem") to łuska może się wydłużać, zwłaszcza szyjkowana.

Odnośnie ceny pocisków - jeżeli chcemy być na jakimś poziomie jakościowym, to .454 Casull wcale niekoniecznie będą tańsze niż .30-30, zwłaszcza że są cięższe. Hornady przykładowo są porównywalne cenowo. Po prostu w pociskach do broni krótkiej można bardziej ciąć koszty. Jednak nie liczyłbym na jakąś oszałamiającą celność tych tańszych, zwłaszcza jeżeli zapragniemy dostać więcej "szmocy". Z kolei pocisk .30-30 nie może mieć zaostrzonego czubka, więc odpada główny generator kosztów pocisków do broni długiej. Tylko że kaliber mało popularny u nas, więc i nie ma za bardzo oferty tańszych pocisków.

Zawsze można też odlewać samemu, jednak w tych kalibrach byle numery (typu lakierowanie) nie przejdą, jak chcemy trafiać na 100m, trzeba zainwestować w gas-check'i i jakąś prasę kalibrująco - smarującą z oprzyrządowaniem w postaci dopasowanego do pocisku "top punch" - kokile Lee raczej odpadają. Do tego dobry smar, a także odpowiednio domieszkowany antymonem i cyną stop ołowiu. Tu .454 Casull ma przewagę, bo można zrobić ładowanie z ciśnieniem jak w .45 Colt (trochę więcej prochu, bo łuska dłuższa) i strzelać na słabiej domieszkowanych ołowiakach bez gas checków, smarowanych bardziej prymitywnymi metodami. Daje się czymś takim w miarę celnie strzelać do 100m, a do tego jest łagodnie i cicho.
Bardzo Ci dziękuję za pomoc.

Wysłane z mojego CPH2247 przy użyciu Tapatalka


ODPOWIEDZ