Forum Elaboracji

Witam,

Ostatnio pojawił się pewien problem, elaborując w kalibrze 223R po użyciu 25 szt. własnoręcznie zrobionej amunicji, miałem dwa niewypały, spłonki zbite ale nie odpaliły. Spłonki CCI NO 400 kupowałem je w marcu, przechowane w suchym miejscu. Po obsadzeniu w łusce, kilka tygodni leżały w pudełkach w garażu. Gdzie zaistniał problem, czy trafiła się partia gorszej jakości, czy może miejsce przechowywania nie odpowiednie (garaż bez wilgoci). Czy ktoś spotkał się z takim problem?

Czy próbowałeś drugi raz odstrzelić?

Jaki karabin? Osobiście znam kilka przypadków, gdzie Sabatti nie zbija dobrze CCI. Wszystkie inne spłonki są ok.

Takie rzeczy mogą mieć miejsce jak słonka nie jest dociśnięta do dna gniada, choć nie zawsze. Ja strzelam ze spłonek CCI BR4 i w zeszłym roku trafiłem na taką partię w której 1/15 1/20 spłonek nie odpalała. Niby CCI to taka super firma, ale zdarzają się im takie wpadki.

Mój Sabatti 308Win miał spory problem z BR4, prawie 1/5 nie odpalała. Musiałem stoczyć rant oporowy na iglicy aby była więcej wysunięta, pomogło minimalnie. Chyba sprężyny są za słabe.
Po rozebraniu naboju przepuściłem przez CZ557 łuski ze spłonkami i odpaliły wszystkie - więc wykluczyłem błąd partii, ale słyszałem u innych, że też mieli problemy z BR4

Nigdy nie słyszałem o problemie z NO 400. Wyczyść dobrze zamek i iglicę, minimalnie nasmaruj, na 99% to jest przyczyną.

Próbowałem odpalić drugi raz, spłonka zbita należycie, ale nie odpaliła. W fabrycznej amunicji nie miałem tego problemu, poza jednym zdaje się przypadkiem, wyczyszczę zamek i iglicę. Tak jeszcze myślałem że w sumie w garażu jest sucho, ale czasami po deszczu zostawiałem mokry samochód wewnątrz, kurczę wilgoć mogła jednak działać. Miał ktoś podobne doświadczenia?

Tak, kolega zalał kiedyś wodą pudełko z nabojami 9x19. Większość z nich po wysuszeniu odpalała, ale około 20% było niewypałami. Zostały rozcalone, komponenty wysuszone i poskładane ponownie. Wszystkie odpaliły.

Wpływ wilgoci łatwo zatem zweryfikować, w odróżnieniu od oleju nie niszczy ona trwale spłonek.
Rozbierz jeden z feralnych nabojów, oddziel proch i pocisk. Potrzymaj spłonkę w łusce dzień-dwa w jakimś suchym pomieszczeniu i spróbuj ją zbić ponownie. Jeśli nie odpali, to albo jest problem z miksturą, albo z bronią. To ostatnie najlepiej sprawdzić w innej broni o tym samym kalibrze. W ostateczności można też przełożyć spłonkę do łuski innego kalibru.

CCI to twarde spłonki. Osobiście nie miałem ani ja ani szanowna małżonka nigdy żadnego niewypału na ~8k kulek zrobionych na BR2 i BR4. Ale to w repetierach. To .223 to semi czy repetier?

To repetier, spróbuję jeszcze w innej broni, to niezły pomysł.

tak wyglądają spłonki

Na jakim prochu składasz te kulki?Był przypadek na forum że spłonki odpaliły ,
a proch się ni zapalił.Chodziło o któryś Lowex.

Wyglądają na solidnie uderzone.
Rozebrałbym te naboje i sprawdził, czy ładunek inicjujący odpalił. A jeśli nie, to czy nie jest mokry lub zalany olejem. Możliwe też, że wypadło kowadło (kilka razy zdarzyła mi się spłonka z bardzo luźnym).