spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Witam . mam z pozoru głupie pytanie jaki efekt da elaboracja amunicji 44mag na spłonkach karabinowych magnum (FEDERAL 215) pewien kolega sprzedał mi takie spłonki jako pistoletowe i z rozpędu osadziłem 12 szt zanim coś mnie tknęło że chyba jednak nie są pistoletowe pytanie czy da się bezpiecznie strzelić czy nie ? Proch to VECTAN Ba9.1/2 naważka 10 gn pocisk 240gn
BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOJNY CZŁOWIEK
- gdzie jest TEN login
- Posty: 58
- Rejestracja: czwartek, 11 sierpnia 2022, 14:28
- Lokalizacja: 👀
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Ja obniżam ciut naważkę i składam na takich, prawie wszystko gra. Prawie bo w pistolecie wszystko działa, w rewolwerze dużo niewypałów (najwyraźniej karabinowe są twardsze).
-
- Posty: 1567
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Uważałbym. Spłonki LR są o 0.008" (0.2mm) wyższe niż LP. W rewolwerze może z tego być blokowanie obrotu bębna, a w lewarku problemy z zaryglowaniem. Ew. trzeba będzie cisnąć i deformować spłonki celem ich osadzenia na równo z podstawą łuski. Chociaż tolerancje jakieś tu są i może w niektórych łuskach z głębokimi gniazdami coś takiego ujdzie. Chociaż w S&B bym się raczej nie spodziewał.
Odnośnie zapłonu - zdecydowanie unikałbym naważek z góry tabelowego zakresu, zwłaszcza jeżeli spłonka jest o dwie klasy silniejsza niż LP - bo nie dość że LR, to jeszcze Magnum. Dlatego nie odważyłbym się strzelić z 10gn Ba9 1/2 pod pociskiem 240gn. W tabeli jest max. 9.7gn dla właściwej do kalibru spłonki LP. Do tego pocisk pewnie nie jest dokładnie ten co w tabeli, w takim przypadku raczej redukujemy naważkę max. dla bezpieczeństwa, a nie podwyższamy.
Odnośnie zapłonu - zdecydowanie unikałbym naważek z góry tabelowego zakresu, zwłaszcza jeżeli spłonka jest o dwie klasy silniejsza niż LP - bo nie dość że LR, to jeszcze Magnum. Dlatego nie odważyłbym się strzelić z 10gn Ba9 1/2 pod pociskiem 240gn. W tabeli jest max. 9.7gn dla właściwej do kalibru spłonki LP. Do tego pocisk pewnie nie jest dokładnie ten co w tabeli, w takim przypadku raczej redukujemy naważkę max. dla bezpieczeństwa, a nie podwyższamy.
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Dzięki za podpowiedzi , też pomyślałem co by zmniejszyć ilość prochu tytułem skompensowania siły spłonek ale zawsze lepiej spytać bo jak mawia mój znajomy : kto pyta ten błądzi ,bo jak by nie błądził to by nie pytał ;pelenluz , co do obrotu bębna to nie ma z\żadnego problemu, obraca się luźno
BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOJNY CZŁOWIEK
-
- Posty: 1567
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Trudno dokładnie przewidzieć co się stanie.
Spłonka LR Mag może równie dobrze dać pociskowi takiego kopa, że jednobazowy powlekany proch nie zdąży się porządnie zapalić, a objętość będzie już duża, na tyle że proch się wręcz nie dopali. Ja widziałem już takie rzeczy - spłonka LP, ołowiany pocisk, brak crimpu i spłonka wypychała pocisk aż na koniec lufy (blokując ją, tak jakby w ogóle nie było prochu) albo pocisk anemicznie wylatywał i uderzał o blachę jakby rzucony. I z rewolweru wysypywał się ledwo co nadpalony proch. Porządny crimp okazał się lekarstwem na ten problem.
A może jednak od spłonki LR Mag proch "przyspieszy" i będzie nadciśnienie. Oba warianty raczej nieciekawe. Tylko optymista będzie liczył na coś dokładnie pośrodku.
Dlatego jeżeli na podstawie bazowej teorii boimy się nadciśnienia od za dużej naważki i silniejszego zapłonu, i tak trzeba rozcalić wyprodukowane naboje. A wtedy nie próbowałbym już więcej takich kombinacji. Co najwyżej można z ciekawości odpalić zaspłonkowane łuski bez prochu i pocisku, żeby zobaczyć czy rewolwer poradzi sobie z takimi spłonkami.
Spłonka LR Mag może równie dobrze dać pociskowi takiego kopa, że jednobazowy powlekany proch nie zdąży się porządnie zapalić, a objętość będzie już duża, na tyle że proch się wręcz nie dopali. Ja widziałem już takie rzeczy - spłonka LP, ołowiany pocisk, brak crimpu i spłonka wypychała pocisk aż na koniec lufy (blokując ją, tak jakby w ogóle nie było prochu) albo pocisk anemicznie wylatywał i uderzał o blachę jakby rzucony. I z rewolweru wysypywał się ledwo co nadpalony proch. Porządny crimp okazał się lekarstwem na ten problem.
A może jednak od spłonki LR Mag proch "przyspieszy" i będzie nadciśnienie. Oba warianty raczej nieciekawe. Tylko optymista będzie liczył na coś dokładnie pośrodku.
Dlatego jeżeli na podstawie bazowej teorii boimy się nadciśnienia od za dużej naważki i silniejszego zapłonu, i tak trzeba rozcalić wyprodukowane naboje. A wtedy nie próbowałbym już więcej takich kombinacji. Co najwyżej można z ciekawości odpalić zaspłonkowane łuski bez prochu i pocisku, żeby zobaczyć czy rewolwer poradzi sobie z takimi spłonkami.
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
Rozcaliłem i zmniejszyłem naważkę z 10 do 9.3 gn (dedykowany przez VECTAN max to 9.7 gn a proch wg GRT ma małą szybkość spalania) teraz powinno zadziałać jak należy strzele na próbę i jak przeżyję to napiszę jaki był efekt rewolwer to taurus raging hunter i jest dość solidny
BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOJNY CZŁOWIEK
Re: spłonki karabinowe w amunicji pistoletowej
No dobra koniec końców nie strzeliłem z tej amunicji bo mi "jaj zabrakło"? po prostu rozcaliłem wybiłem spłonki i po temacie niemniej jednak trzeba uważać jak się towar kupuje od kogoś bo takie kwiatki wychodzą BTW mój kolega kupił spłonki karabinowe magnum od tego samego forumowicza i nie przeliczył w momencie kupna a potem się okazało że brakowało dokładnie tyle ile było "dosypane " do mojej partii dużych pistoletowych
Temat do zamknięcia jeszcze raz dzięki za rady
Temat do zamknięcia jeszcze raz dzięki za rady
BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOJNY CZŁOWIEK