45 Colt

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

rado
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 11:52
Lokalizacja: pomorskie

45 Colt

Post autor: rado »

Przymierzam się do elaboracji 45 Long Colt na ołowiakach z kokili Lee 255gn i prochu Vectan BA 9 lub BA 10. Czy ktoś ma sprawdzone naważki. Tabele Vectana nie oferują naważek akurat do tego pocisku.
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: 45 Colt

Post autor: likker_runner »

Tabele Vectan oferują naważki do pocisku bardzo podobnego, a więc RCBS 45255. Insza inszość że sam osobiście unikałbym zarówno Ba10 jak i Ba9. Wolałbym Ba9 1/2 ew. AS bądź A1, a najpewniej byłoby na RS12.

1. Czy to ma być do rewolweru, czy do lewarka - a jeżeli to jakiego?

2. Celność czy rekreacja / dynamika?

3. Technologia smarowania?
rado
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 11:52
Lokalizacja: pomorskie

Re: 45 Colt

Post autor: rado »

Ad.1 Do rewolweru
Ad.2 Rekreacja
Ad.3 Smarowanie woskiem naturalnym

Te dwa vectany są poprostu w mojej szafie :)
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: 45 Colt

Post autor: likker_runner »

Wg. moich własnych doświadczeń z podobnym profilowo 429-200-RF - rowki smarownicze są śmiesznie wręcz płytkie i smar z nich odpada choćby bardzo starannie (z podgrzaniem pocisków suszarką do włosów) zalewać je w garnku czy silikonowej foremce. Trzeba paluchem uzupełniać ubytki, a praca z tymi pociskami i smarem to męka, zarówno przy kalibrowaniu jak i elaboracji jest masa syfienia smarem naokoło.

Zupełnie nie wiem co poeta miał na myśli projektując te kokile. Alternatywnie - lakierowanie proszkowe to utrata celności (chociaż sam używam do dynamiki na blachach z bliska i sobie chwalę), a lakier Hi-Tek (mogący dać celność) jest dość nieprzyjemny w robocie, wymaga nanoszenia acetonem. Niektórzy paprzą pociski Alox'em, ale dla mnie to ewolucja wsteczna do poziomu .44 American z jego smarem na wierzchu.

Proch - Ba10 osobiście byłbym super ostrożny z sypaniem go do .45 Colt z jego cienkimi ściankami bębna (no chyba że rewolwer jest .454 Casull) pod tak ciężki pocisk. Ten proch jest narowisty, wrażliwy na położenie w łusce i generalnie dziwny, a tabele Vectan nie słyną z wiarygodności. Dlatego jeżeli już, to kampiłbym w okolicach naważki startowej z tabeli (4.6gn) a może nawet obniżył nieco. Ja uwielbiam ten proch, ale do zredukowanych ładowań w magnumach. W .357 Mag potrafi się czysto spalić przy naważce 2.5gn pod pociskiem 130gn. W .45 Colt na 255gn pocisku Lee myślę że 3.8gn powinno działać dobrze, koledze doradziłem taką naważkę w .44-40 i był zadowolony. Oczywiście takie zabawy tylko na własną odpowiedzialność. Nie wiadomo tylko jak będą się zachowywały nowsze partie Ba10, być może dobre spalanie dla małych naważek pójdzie szczekać, jak to się stało z Ba9 1/2.

Z kolei Ba9 to specjalista od generowania odrzutu bez prędkości pocisku. Trzeba sypać dużo żeby w ogóle raczył się dopalić. Są jego fani, ale poznaje się ich po rewolwerach i łuskach obsypanych niedopalonym prochem. Tutaj to generalnie tabela, zaczynamy od startowej i patrzymy co wyszło.

No i koniecznie robiłbym solidny crimp - tak żeby paznokieć jadący po nosie pocisku nie haczył, cały zewnętrzny obwód szyjki ma być schowany w rowku na crimp. Bez tego widziałem już (w .45 Colt właśnie) nawet squiby z niespalonym prochem i utkwieniem pocisku w lufie. Może na czymś dwubazowym (D032, Titegroup) byłoby lepiej, ale za to trzeba się przygotować na lutowanie szkieletu ołowiem przez szczelinę i wdychanie tegoż ołowiu.
rado
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 11:52
Lokalizacja: pomorskie

Re: 45 Colt

Post autor: rado »

Rewolwer to konwersja Remingtona 1858 i raczej skłaniam się ku BA 9.
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Re: 45 Colt

Post autor: likker_runner »

A moim zdaniem Ba10 może być lepszy, byle jechać na niskich naważkach. Ba9 żeby się spalić, potrzebuje ciśnień na poziomie 9 para, nawet .45 ACP jest mu za mało. Ba10 pali się dobrze przy naważkach dających factor poniżej 80 w .357 Mag, a podejrzewam że i 60 byłoby osiągalne. Oczywiście szmocy na Ba10 nie dostaniemy, ale bezpieczeństwo pracy na niskim ciśnieniu może być lepsze, chcąc utrzymać bardzo niskie ciśnienie na Ba9, ryzykujemy squibem.

Dlatego myślę że AS (mniejszy odrzut) / A1 (szmoc) mogą być najlepszym kompromisem, niskie ciśnienia typu 12000 psi są dla nich środowiskiem naturalnym, w gładkiej lufie rzadko wychodzi się ponad to.

Konwersja 1858 w wykonaniu Uberti jest konwersją tylko z wyglądu. Bęben ma większą średnicę, odległość środków osi i komory jest też większa. Więc i ścianki mają grubość jak w Peacemaker'ze albo i większą, nie przyglądałem się dokładnie.

PS. Jeżeli chcemy działać na czymś wolniejszym niż Ba10, Reload Swiss opublikowali ostatnio trochę ładowań dla .45 Colt. Jest i ciężki pocisk 250gn (miedziowany H&N z rowkiem na crimp) oraz, co rzadkie w tabelach innych producentów, ciśnienie dla naważki startowej. Dla RS12 wynosi ono 545 Bar (7900 psi) a dla szmoc dającego RS20 jest 637 Bar (9240 psi). Pytanie na ile wojenne zamieszanie z chemikaliami wpłynęło na jakość tych prochów i spalanie dla niskich naważek.

Nowy RS14 jest dedykowany do takich właśnie niskociśnieniowych kalibrów, ciśnienie dla naważki startowej jest jeszcze niższe, ale drogi pieruńsko - ponad tysiak za kilo. Chociaż ma istotną zaletę - niska gęstość usypowa sprawia, że fizycznie nie da się zrobić podwójnego zasypu. Naważka max. z tabeli daje wypełnienie zbliżone do 100%. Tylko chyba nie wolno go kompresować.
ODPOWIEDZ