Strona 1 z 1

Rozum..pilnie poszukiwany!!

: piątek, 15 maja 2009, 10:07
autor: Wojtek
Witam. We wtorek na ”kołowym” strzelaniu zauważyłem że jeden z Kolegów ma obandażowaną całą lewą dłoń i na pytanie co się stało? odpowiedział że był sobie postrzelać na strzelnicy i przy szóstym strzale rozerwało mu broń ( iż 18 MH kal 308 W ). Z jego opowiadania wynikało że jakimś dziwnym sposobem łuska po piątym strzale jakoś „dziwnie ciężko wychodziła” a przy szóstym – buum! Mówił że strzelał z amunicji fabrycznej.
Mam pewność że nie mówił prawdy bowiem wspominał mi kiedyś że chce sobie zrobić taką „słabawą” amunicję do ew. dostrzeliwania na bazie proszków „z krótkiej z odzysku”. Mówiłem mu – ostrzegałem, tłumacząc co i jak że te proszki do takiego kalibru się nie nadają. Każdą moją perswazję ucinał – taaaa…wiem. Doświadczenie w elaboracji to miał……ale może loftek czy innej śrutowej i myślał pewnie że z kulową jest podobnie. Zapraszałem do siebie to pokażę co i jak. Pewnie było daleko bo z..4 km.
Efektem tak nieodpowiedzialnego postępowania została mocno pokaleczona dłoń ( konieczny był chirurg ) no i …broń zezłomowana. Dobrze tylko że facjata cała bo różnie mogło być.

: piątek, 15 maja 2009, 10:17
autor: warchlaq
Heh, skąd ja to znam, mam w kole takiego talenta, strzela z mosina, z chyba wojskowej amunicji (fmj), tylko że obcina na tokarce szpic pocisku. Strach pomyśleć co jeszcze robi z amunicją.

: piątek, 15 maja 2009, 10:52
autor: P_iter
Warchlaq, daj mu radę - niech odwraca pociski denkiem do przodu. Po cholrę brać to na tokarkę \:D/

: piątek, 15 maja 2009, 10:57
autor: PiotrL
Bo to bezpieczniej niż pocisk wyciągać i potem zaciskac kombinerkami

: piątek, 15 maja 2009, 11:12
autor: P_iter
Nie dla twardzieli...

: piątek, 15 maja 2009, 11:37
autor: PiotrL
Twardziel robi to zębami.....

: piątek, 15 maja 2009, 11:40
autor: P_iter
Trzeba je najpierw mieć...
Dobra, już się nie licytuję. :D

: czwartek, 20 sierpnia 2009, 23:04
autor: wódz_śpiewająca_stopa
Co do mądrych pomysłów - pojawił się swego czasu podobny temat na "zielonym".

Pytanie: "Koledzy, mam pół paczki amunicji pełnopłaszczowej, niestety mój dryling nią sieje i o strzelaniu przez lunete nie ma mowy... szkoda mi ich wyrzucić, dać/sprzedać nie mam za bardzo komu i pomyślałem czy by ich nie wykorzystać na zbiorówkach... słyszałem o tego typy praktykach w "dawnych czasach"... Czy spiłowanie czubka pocisku pełnopłaszczowego do ołowiu może być niebezpieczne dla strzelca lub otoczenia?"
Na co jeden z uczestników forum radził: "Możesz śmiało to zrobić. <b>Nie ma żadnego niebezpieczeństwa. </b> Kupiłem sztucer z paczką takiej amo,tylko nie spiłowanej,a obtoczonej do ołowiu.Wypróbowałem na strzelnicy.Skupienie idealne. DBę"

I co tu komentować ? Niektórym i młotkiem do łba nie natłuczesz... .

Db Wódz

p.s link: http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=12& ... 8&t=119515

: czwartek, 17 maja 2012, 20:53
autor: pasjonat
P_iter pisze:Warchlaq, daj mu radę - niech odwraca pociski denkiem do przodu. Po cholrę brać to na tokarkę \:D/
Już teraz wszystko się wyjaśniło. Spotkałem takiego durnia na strzelnicy co miał odwrócone pociski kal. 22 ( tantalowskie z demobilu)w scalonych nabojach i stanowiska nie opuszczał, bo miał do wystrzelenia 2 paczki po 20 sztuk. Strzelał drabinke. Zainteresowny pytam go, czy jego samopoczucie jest w porządku? Mówił, że w internecie znalazł taki sposób na elaborację pocisków pełnopłaszcowych. Zwątpiłem w moją wiedzę i dyskusja się urwała.
P_iter nie wszyscy znają się na żartach.
Pozdrawiam.

: czwartek, 17 maja 2012, 21:11
autor: PiotrL
To nie jest żart. Czytałem o zawodowych mysliwych na Syberii - otrzymujących ściśle wyliczona ilość nabojów w ramach łowieckich spółdzielni - którzy to mając nieograniczony dostęp do zasobów wyciekających z magazynów wojskowych i parawojskowych - stosowali pełnopłaszczowe pociski od poradzieckich 7,62x54R obrócone tyłem do przodu. Strzelali na niewielkie jak na potencjał kalibru odległości ale uzyskiwali znacznie lepsze obalanie strzelanej zwierzyny

: czwartek, 17 maja 2012, 21:16
autor: P_iter
No to Piotr już wyjaśnił. Jednak strzelanie z czegoś takiego drabinki, przyznam, zaskoczyło mnie...

: czwartek, 17 maja 2012, 21:37
autor: pasjonat
PiotrL,
To ja jestem z wiedzą100 lat do tył za narodem z kontynentu afrykańskiego. Dzięki za pogłebienie mojej wiedzy. Dobrze, że dyskusję z gościem szybko urwałem i czekałem cierpliwie na zwolnienie stanowiska. Szkoda, że nie zobaczyłem efektów na tarczy. Mogło być całkiem przyzwoicie.

Pozdrawiam.

: czwartek, 17 maja 2012, 22:11
autor: PiotrL
Ja tam wolę sie od takich eksperymentatorów na strzelnicy odsuwać jak najdalej..... :lol: - Jak mówią Rzymianie znad Wołgi - Sicher ist Sicher....

: piątek, 18 maja 2012, 00:58
autor: wozzi
PiterL, odsicheruj się od Rzymian... :D a ci znad Wołgi to faktycznie pociski odwracali i to podobno snajperzy. Zresztą nie tylko ci znad Wołgi. Amunicja była tylko półpłaszczowa, a taki odwrócony i lepiej lecia i obalał lepiej... Tylko pytanie, po co to dzisiaj robić? Wybór amunicji jest ogromny, przynajmniej w porównaniu do 1 i 2 wojny światowej, ceny przystępne, a i efekty lepsze...

: piątek, 18 maja 2012, 02:25
autor: PiotrL
O rozsądku i bezpieczeństwie nie wspominajac.... :D

: piątek, 18 maja 2012, 06:23
autor: P_iter
wozzi pisze:... Amunicja była tylko półpłaszczowa, a taki odwrócon...
Hmmm... pewnie jednak pełno-płaszczowa?

: piątek, 18 maja 2012, 13:13
autor: wozzi
P_iter pisze:
wozzi pisze:... Amunicja była tylko półpłaszczowa, a taki odwrócon...
Hmmm... pewnie jednak pełno-płaszczowa?
Zgadza się, bylem myślami gdzie indziej...

: niedziela, 20 maja 2012, 22:11
autor: Kosmaty
O odwracaniu pocisków przez Rosjan w którejś ze swoich publikacji pisał Czerwiński. Niestety nie pamiętam w której.

: niedziela, 20 maja 2012, 23:37
autor: PiotrL
Nieważne...w kazdej pisze to samo.... :lol:

: poniedziałek, 21 maja 2012, 01:36
autor: sokal
a dzięki takiemu tuningowi radzieckie dzieci zamiast zabijać Niemców z kilometra, mogły strzelać z bezpiecznych dwóch kilometrów (z otwartych przyrządów ma się rozumieć) ;) A tak na poważnie to mój kolega archeolog-hobbysta trafiał w ziemi takie przerobione naboje z okresu wojny, pewnie na bliskie spotkania lepiej się sprawdzały niż klasyczne fmj

: poniedziałek, 21 maja 2012, 07:28
autor: Kosmaty
PiotrL pisze:Nieważne...w kazdej pisze to samo.... :lol:
... i dlatego od ładnych paru lat do żadnej nie zajrzałem :-)

: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:17
autor: P_iter
Nie znacie się na sztuce... :-P

: wtorek, 29 maja 2012, 14:19
autor: domel
czytałem kiedyś opracowanie o elaboracji amunicji poddźwiękowej, w którym amerykanski autor polecał obracanie pocisków jako ze przy prędkościach poddźwiękowych mają one bardziej opływowy kształt w przybliżeniu przypominajacy kroplę wody. Przypuszczam iż w strzelectwie długodystansowym po wytraceniu prędkości (w momencie wchodzenia pocisku w prędkość poddzwiekową) taki odwrócony pocisk moze zachowywać się o wiele stabilniej niz wystrzelony klasycznie czyli przodem do przodu:)

: wtorek, 29 maja 2012, 18:14
autor: forester2008
domel pisze:czytałem kiedyś opracowanie o elaboracji amunicji poddźwiękowej, w którym amerykanski autor polecał obracanie pocisków jako ze przy prędkościach poddźwiękowych mają one bardziej opływowy kształt w przybliżeniu przypominajacy kroplę wody. Przypuszczam iż w strzelectwie długodystansowym po wytraceniu prędkości (w momencie wchodzenia pocisku w prędkość poddzwiekową) taki odwrócony pocisk moze zachowywać się o wiele stabilniej niz wystrzelony klasycznie czyli przodem do przodu:)
Tylko że tak wystrzelony znacznie szybciej osiągnie prędkość poddźwiękową :-k

: wtorek, 29 maja 2012, 21:37
autor: P_iter
forester2008 pisze: Tylko że tak wystrzelony znacznie szybciej osiągnie prędkość poddźwiękową :-k
On ma tak wylatywać z lufy a nie osiągać szybkość poddźwiękową.