Sokół - naważki
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Dziękuję za słowa otuchy. O ile ten drobny jakoś wychodzi o tyle 4 mm, będzie problem. Wojtku, co do chłodziwa, to oczywiście chyba spróbuję. Jeszcze chcę zobaczyć z glikolem propylenowym wg sugestii Pawła bodaj podpatrzonej na forum amerykańskim. Co do ustawień rampy, to ma sens. Z moich obserwacji wynika, że ołów od rampy musi się odbijać i oczywiście im bardziej jest gorący, tym szybciej ciura i odbicie musi być inne. O ile wcześniejszy garnek/menażka rozgrzewała się lepiej na mojej elektrycznej maszynce o tyle dla rondelka z biedry, chyba jest za mała temperatura i trochę dogrzewałem ręcznym palnikiem- stąd może a raczej na pewno zróżnicowanie kulek. W zamiarze mam zasilać rondelek z kociołka w ten sposób, że umieszczę go nad rondelkiem i albo ustawię ciuranie na stałe, tak by poziom w rondelku był niezmienny a dokładać będę do kociołka.
Co do "jobla", to ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że z żoną spędzam większą część doby (razem pracujemy), zatem jak w piątek po południu czy w sobotę i niedzielę od rana spędzę w piwnicy, to nic nie mówi. W sobotę nawet odkurzyła i umyła cały samochód w środku. Ja z zewnątrz, to znaczy myjnia.
W sobotę targi myśliwskie w Poznaniu, żona bardziej tego pilnuje niż ja....., ma obiecaną wycieczkę do IKEI- nikt nie mówił, że to tani sport. ...
Co do "jobla", to ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że z żoną spędzam większą część doby (razem pracujemy), zatem jak w piątek po południu czy w sobotę i niedzielę od rana spędzę w piwnicy, to nic nie mówi. W sobotę nawet odkurzyła i umyła cały samochód w środku. Ja z zewnątrz, to znaczy myjnia.
W sobotę targi myśliwskie w Poznaniu, żona bardziej tego pilnuje niż ja....., ma obiecaną wycieczkę do IKEI- nikt nie mówił, że to tani sport. ...
znam to dobrze, w Krakowie strzelnica Pasternik jest "rzut beretem" od sklepu IKEA :-)slawek1972 pisze:..........
W sobotę targi myśliwskie w Poznaniu, żona bardziej tego pilnuje niż ja....., ma obiecaną wycieczkę do IKEI- nikt nie mówił, że to tani sport. ...
ps. Ci Amerykanie tam coś pisali o wygładzaniu rampy , nie wczytywałem się za mocno, ale bodajże papier ścierny 600tka ,
znowu Ci Rosjanie na filmach rzeczywiście rampę obciągają jakimś płótnem chyba
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Sławek, tu na forum jest (tylko się nie ujawnia a ja zapomniałem jego nicka) kolega, który z powodzeniem produkuje śrut,slawek1972 pisze:Nie wiem na czym polega fenomen wygładzania ale użycie ostrza noża jako rampa oraz szpachelki nierdzewnej nie pomogło- też się kleiło. W szpachelce można było się przeglądać.
z tego co z nim parę miesięcy temu rozmawiałem i również z lektury amerykańskich forów wynika , że :
sprawa jest zdrowo popiepszona, uzyskanie dobrych wyników wymaga sporo cierpliwości i eksperymentów bo każdy z czynników wpływa na końcowy wynik
i temperatura ołowiu i rodzaj ołowiu i rodzaj medium chłodzącego i wysokość i kąt padania i pewnie coś tam jeszcze a niektórzy bąkają nawet o temperaturze powietrza , choć to już chyba przesada
jednym słowem jedno równanie z wieloma niewiadomymi, pole do popisu dla Wielkiego Eksperymentatora
w przypływie rozpaczy - może pozaczepiać tych na Youtube którzy mają dobre wyniki ?
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Paweł..., oczywiście masz rację. Od czegoś trzeba zacząć. Cała sprawa polega na tym, że kropla ma się odbić od rampy i w powietrzu stać się kulką. Dzieje się to tak szybko, że trzeba by raczej nagrywać to na kamerę i oglądać czy wychodzi rzeczona kulka. Wielkość kulki zależeć będzie od otworu w dyszy. Prędkość przepływu ołowiu zależeć będzie od temperatury rozgrzania (gdy się będzie wahać, to kulki będą miały różną średnicę. Załóżmy, że mamy już kulkę o stałej wielkości w powietrzu. Teraz szkopuł dopiero polega na tym, by ją schłodzić pozostawiwszy jej kształt. Teraz mamy zagadkę z jakiej wysokości i w jakie chłodziwo o jakiej temperaturze ma upaść.
Wystarczy, że nie mamy pewności co do tego czy jest idealna kulka, to reszta ma już drugorzędne znaczenie.
Wystarczy, że nie mamy pewności co do tego czy jest idealna kulka, to reszta ma już drugorzędne znaczenie.
Panowie - podpowiem Wam, ze da sie ominac bardzo latwo wszystkie te problemy.
Na terenach Lasow Panstwowych pobudowano betonowe wieze obserwacyjne.
One maja wysokosc okolo 30 m i idealnie nadaja sie do wytwarzania dobrej jakosci srutu tak jak to robiono za dawnych czasow.
Zazwyczaj jest tam podciagniety prad elektryczny a jak nie to ostatecznie mozna sobie poradzic maszynkami na gaz.
W trzonie tej wiezy nie ma schodow tylko drabina osadzona blisko sciany, wiec spokojnie mozna podstawic tam na dole balie z ciecza do przechwytywania srutu.
Trzeba tylko pogadac z lesniczym albo z zaloga, ktora dyzuruje w takiej wiezy.
Na terenach Lasow Panstwowych pobudowano betonowe wieze obserwacyjne.
One maja wysokosc okolo 30 m i idealnie nadaja sie do wytwarzania dobrej jakosci srutu tak jak to robiono za dawnych czasow.
Zazwyczaj jest tam podciagniety prad elektryczny a jak nie to ostatecznie mozna sobie poradzic maszynkami na gaz.
W trzonie tej wiezy nie ma schodow tylko drabina osadzona blisko sciany, wiec spokojnie mozna podstawic tam na dole balie z ciecza do przechwytywania srutu.
Trzeba tylko pogadac z lesniczym albo z zaloga, ktora dyzuruje w takiej wiezy.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
Dobra zmiana mnie trochę pozamiatała. Kulki wychodzą niejednorodne. Z próbami wstrzymałem się w oczekiwaniu na śrut z Białorusi. Będę testował razem ze swoimi siekańcami. Z braku wyboru zdecydowałem się na proch RS20- Szwajcar. Tak mi wyszło z porównania innych prochów- choć na niego nie ma tabel na śrut. Naważka wyjdzie jak w innych prochach 2,2- jako standard. Karabin ma ostrzał na mocne ładunki do 1050 bar. magnum.