docieranie lufy
docieranie lufy
Witam Kolegów,
w związku z tym, że lada moment będę szczęśliwym posiadaczem Tikki (nówki nie śmiganej), chciałbym się poradzić jak przygotować właściwie lufę.
Na forach znalazłem przepis, że lufę się "dociera" pociskami przy czym w określonej sekwencji wykonuje się czyszczenie.
po każdym strzale (x10 ) później 3 strzały i czyszczenie ( x5) a później co 5 strzałów (x5).
Pytania:
1. czy stosować do tego jakieś środki?
2. czyścić sznurem? przecierakami?
czekam na odbiór chemii ... może któryś z preparatów wykorzystać do czyszczenia / polerowania?
Wolę się zapytać już teraz niż zaszkodzić broni jutro.
PS
z Midway'a będę miał produkty KG:
http://www.midwayusa.com/product/107831 ... on-remover
http://www.midwayusa.com/product/107814 ... ng-solvent
http://www.midwayusa.com/product/107872 ... ore-polish
http://www.midwayusa.com/product/125017 ... ng-solvent
http://www.midwayusa.com/product/859762 ... queeze-gel
http://www.midwayusa.com/product/837026 ... oz-liquidd
http://www.midwayusa.com/product/136982 ... icant-2-oz
ale mam też Balistol i pastę do zębów
Pozdrawiam,
tody
w związku z tym, że lada moment będę szczęśliwym posiadaczem Tikki (nówki nie śmiganej), chciałbym się poradzić jak przygotować właściwie lufę.
Na forach znalazłem przepis, że lufę się "dociera" pociskami przy czym w określonej sekwencji wykonuje się czyszczenie.
po każdym strzale (x10 ) później 3 strzały i czyszczenie ( x5) a później co 5 strzałów (x5).
Pytania:
1. czy stosować do tego jakieś środki?
2. czyścić sznurem? przecierakami?
czekam na odbiór chemii ... może któryś z preparatów wykorzystać do czyszczenia / polerowania?
Wolę się zapytać już teraz niż zaszkodzić broni jutro.
PS
z Midway'a będę miał produkty KG:
http://www.midwayusa.com/product/107831 ... on-remover
http://www.midwayusa.com/product/107814 ... ng-solvent
http://www.midwayusa.com/product/107872 ... ore-polish
http://www.midwayusa.com/product/125017 ... ng-solvent
http://www.midwayusa.com/product/859762 ... queeze-gel
http://www.midwayusa.com/product/837026 ... oz-liquidd
http://www.midwayusa.com/product/136982 ... icant-2-oz
ale mam też Balistol i pastę do zębów
Pozdrawiam,
tody
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 grudnia 2015, 21:34 przez tody, łącznie zmieniany 3 razy.
Szczotka z brazu ,przecierak filcowy ,flanela lub pakuly ,wycior i Ballistol ,lub inny olej do broni.
Sznurem mozna juz po strzelaniu ,i po czyszczeniu wyciorem ,przed konserwacja.
A pierwsze 4 z zamowionych przez Ciebie preparatow schowaj do czasu az bedziesz mial oddanych z tej broni kilkaset strzalow
Sznurem mozna juz po strzelaniu ,i po czyszczeniu wyciorem ,przed konserwacja.
A pierwsze 4 z zamowionych przez Ciebie preparatow schowaj do czasu az bedziesz mial oddanych z tej broni kilkaset strzalow
Pozdrawiam Bready
Ja dość poważnie do docierania lufy podszedłem. Dobry wycior na łożysku, ja deway'a wziąłem. Końcówka jag, patche i fałszywy zamek. Chemii użyłem pro shooter. Solwent i copper remover. I tak za każdym razem:
1. przetarcie patchem suchym żeby grubszy syf zebrać x1
2. przetarcie patchem zamoczonym w solwencie x2
3. przetarcie szczotką z brązu skropioną solventem bardzo powoli 8-10x
4. odstawić na 15-30 min aż chemia zadziała
5. czyste patche aż wyjdą czyste - jak za długo czyste nie będą wychodzić to jeszcze raz od początku.
Potem to dokładnie to samo ale copper removerem.
Jak broń jest idealnie czysta to jest gotowa do pierwszego strzału.
Dalej:
1. powtórzyć powyższy schemat po pierwszym stzale.
2. powtórzyć po 2 strzałach.
3. powtórzyć po 3 strzałach - i tak 3x
4. powtórzyć po 5 strzałach - i tak 10x
Po każdym powrocie ze strzelnicy i wyczyszczeniu broni, smarowałem ją tym samym solwentem, a przed wyjściem na strzelnicę czyściłem jeszcze raz ale tylko szczotką i patchami bez copper removera i odtłuszczałem benzyną ekstrakcyjną. W trakcie czyszczenia wycior przecierałem. Do solventa miałem inną szczotkę a do copper removera inną. Podobno bardzo ważne, żeby szczotkę tylko pchać a nigdy nie cofać bo będzie się korona lufy zcierać.
Roboty co nie miara. Ale broń się odwdzięczyła bardzo ładną celnością.
pozdrawiam
Tomek
1. przetarcie patchem suchym żeby grubszy syf zebrać x1
2. przetarcie patchem zamoczonym w solwencie x2
3. przetarcie szczotką z brązu skropioną solventem bardzo powoli 8-10x
4. odstawić na 15-30 min aż chemia zadziała
5. czyste patche aż wyjdą czyste - jak za długo czyste nie będą wychodzić to jeszcze raz od początku.
Potem to dokładnie to samo ale copper removerem.
Jak broń jest idealnie czysta to jest gotowa do pierwszego strzału.
Dalej:
1. powtórzyć powyższy schemat po pierwszym stzale.
2. powtórzyć po 2 strzałach.
3. powtórzyć po 3 strzałach - i tak 3x
4. powtórzyć po 5 strzałach - i tak 10x
Po każdym powrocie ze strzelnicy i wyczyszczeniu broni, smarowałem ją tym samym solwentem, a przed wyjściem na strzelnicę czyściłem jeszcze raz ale tylko szczotką i patchami bez copper removera i odtłuszczałem benzyną ekstrakcyjną. W trakcie czyszczenia wycior przecierałem. Do solventa miałem inną szczotkę a do copper removera inną. Podobno bardzo ważne, żeby szczotkę tylko pchać a nigdy nie cofać bo będzie się korona lufy zcierać.
Roboty co nie miara. Ale broń się odwdzięczyła bardzo ładną celnością.
pozdrawiam
Tomek
wielkie dzięki!
a tak na marginesie...
kupowane są dwie identyczne Tikki. Ja swoją postaram się potraktować przepisem na polerowanie a kolega z drugą Tikką pewnie nie będzie się tak bawił.
Obaj strzelamy bardzo dobrze i będziemy strzelać z jednej amunicji (robionej przeze mnie) więc z dużą dozą prawdopodobieństwa po czasie będziemy w stanie stwierdzić wpływ lub brak wpływu ekstra zabiegów na celność karabinu
Pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników docierania
PS
chętnie bym jeszcze poznał zdanie Darka... ale on ostatnio jest zapracowany
a tak na marginesie...
kupowane są dwie identyczne Tikki. Ja swoją postaram się potraktować przepisem na polerowanie a kolega z drugą Tikką pewnie nie będzie się tak bawił.
Obaj strzelamy bardzo dobrze i będziemy strzelać z jednej amunicji (robionej przeze mnie) więc z dużą dozą prawdopodobieństwa po czasie będziemy w stanie stwierdzić wpływ lub brak wpływu ekstra zabiegów na celność karabinu
Pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników docierania
PS
chętnie bym jeszcze poznał zdanie Darka... ale on ostatnio jest zapracowany
Ostatnio zmieniony piątek, 18 grudnia 2015, 08:02 przez tody, łącznie zmieniany 3 razy.
Ogólnie każda broń przed zakupem jest strzelana wiele razy... przynajmniej do celów balistycznych a i czasem sklep sobie postrzela lub kolejni chętni do jej nabycia. Z tego co czytałem, jeżeli broń nie była docierana powinno się ją w dowolnym momencie dotrzeć. Czy to ma sens nie wiem. Czytając o strzelaniu precyzyjnym na forach w USA miażdżąca większość dociera, a producenci luf przeważnie zalecają dotarcie. Shiillen ma na stronie nawet opis jak ich lufy docierać.
Ja dotarłem, w międzyczasie stuningowałem spust, zrobiłem glass bedding, poprawiłem osadę i zmieniłem lunetę na lepszą. I na pewno umiejętności też się poprawiły. Więc nie wiem czy docieranie przyczynia się do poprawienia celności. To co zauważyłem na pewno to to że czas czyszczenia się wyraźnie skrócił. Ale to też może być kwestia nabrania wprawy
Kolejne jednostki tez na pewno dotrę w/w metodą.
http://www.shilen.com/faq.html#question10
Ja dotarłem, w międzyczasie stuningowałem spust, zrobiłem glass bedding, poprawiłem osadę i zmieniłem lunetę na lepszą. I na pewno umiejętności też się poprawiły. Więc nie wiem czy docieranie przyczynia się do poprawienia celności. To co zauważyłem na pewno to to że czas czyszczenia się wyraźnie skrócił. Ale to też może być kwestia nabrania wprawy
Kolejne jednostki tez na pewno dotrę w/w metodą.
http://www.shilen.com/faq.html#question10
Tu jest też fajny artykuł:
http://www.lowiecpolski.pl/index2.php?p=Glowna&n=20
Po kliknięciu na obrazek, można ściągnąć w pdf-e.
http://www.lowiecpolski.pl/index2.php?p=Glowna&n=20
Po kliknięciu na obrazek, można ściągnąć w pdf-e.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: sobota, 16 listopada 2013, 14:04
- Lokalizacja: ZKS Warszawa
Też mi się to dziwne wydaje... Ale w ramach ciekawostki gdzieś znalazłem takie zalecenie. Mi się wydaje że ten sport jest bardzo skomercjalizowany... W ten sposób, że jest niewiele odbiorców w stosunku do kasy i producenci poszywają się pod użytkowników i chwalą swoje towary. Na dotarcie lufy trochę się tej chemii zużywa... ale czy aż tyle żeby producenci mieli zysk z tego aż taki, żeby ludzi w błąd wprowadząć?
Może dla używanej broni takie dotarcie to poporostu zmuszenie użytkownika do porządnego jej wyczyszczenia?
Savage ma pod względem czyszczenia lufy problem. Są takie rowki - pozostałości po nawiercaniu i nieważne ile razy bym czyścił to jak przetrę szczotką z brązu ( nawet nową albo umytą ) to na pierwszym patchu zawsze trochę osadu po prochu znajdę.
Ogólnie to mi się wydaje, że to jest tak - pocisk przechodząc przez lufę ją dociera - ale jeżeli lufa jest brudna to przesuwa "syf" rysując ją, albo wgniata syf w zagłębienia pozostałe po produkcji. Dlatego zaleca się częste czyszczenie na początku - żeby pocisk docierając lufę nie niszczył ją tym syfem który zbiera po drodze. Ale nie uzasadnia to za bardzo docieranie używanej lufy.
Może dla używanej broni takie dotarcie to poporostu zmuszenie użytkownika do porządnego jej wyczyszczenia?
Savage ma pod względem czyszczenia lufy problem. Są takie rowki - pozostałości po nawiercaniu i nieważne ile razy bym czyścił to jak przetrę szczotką z brązu ( nawet nową albo umytą ) to na pierwszym patchu zawsze trochę osadu po prochu znajdę.
Ogólnie to mi się wydaje, że to jest tak - pocisk przechodząc przez lufę ją dociera - ale jeżeli lufa jest brudna to przesuwa "syf" rysując ją, albo wgniata syf w zagłębienia pozostałe po produkcji. Dlatego zaleca się częste czyszczenie na początku - żeby pocisk docierając lufę nie niszczył ją tym syfem który zbiera po drodze. Ale nie uzasadnia to za bardzo docieranie używanej lufy.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: sobota, 16 listopada 2013, 14:04
- Lokalizacja: ZKS Warszawa
Dla niektórych kalibrów chcąc uzyskać bardzo dobre skupienie jak w benchrest docieranie lufy to faktyczne zużycie jej w 10-15%. Niektórym strzelcom jedna lufa nie starcza nawet na sezon więc darują sobie przeprowadzenie dokładnego procesu dotarcia lufy.
Oddzielną kwestią jest czy mówimy o lufach w karabinach produkowanych seryjnie / masowo czy o wyrobach custom z lufami typu match, które przeszły proces docierania u producenta lub rusznikarza.
Jeśli chodzi o celność to np. Tikka w kalibrze 6,5x55SE strzela serię 5 strzałów uzyskując skupienie 0,5MOA na 100m przy użyciu fabrycznego naboju Lapua Scenar 139gr bez żadnego docierania lufy strzelając z dwójnogu Harrisa z ręką podpartą pod kolbą. Jedynie proces czyszczenia może byłby prostszy po dotarciu lufy na początku.
Oddzielną kwestią jest czy mówimy o lufach w karabinach produkowanych seryjnie / masowo czy o wyrobach custom z lufami typu match, które przeszły proces docierania u producenta lub rusznikarza.
Jeśli chodzi o celność to np. Tikka w kalibrze 6,5x55SE strzela serię 5 strzałów uzyskując skupienie 0,5MOA na 100m przy użyciu fabrycznego naboju Lapua Scenar 139gr bez żadnego docierania lufy strzelając z dwójnogu Harrisa z ręką podpartą pod kolbą. Jedynie proces czyszczenia może byłby prostszy po dotarciu lufy na początku.
22LR; 9PARA; 6,5x55SE; 40SW; 38SP WC; 357Mag