Odlewanie pocisków 9para

Moderatorzy: wierzba, P_iter

@mil
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 08 listopada 2015, 14:19
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: @mil »

Mogłem coś pomieszać ale jutro będe w domu to zerkne o co chodziło z aku w publikacji p.Ejsmonta. Z aku bedziemy mieli miękki ołów , jak dla mnie to szkoda babrania sie z kwasem i jego neutralizacją. Malowanie proszkowe i dobranie kalibracji do lufy naprawde sporo problemów rozwiązuje.
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Moim zdaniem, mimo pewnych niedogodnosci ale w obliczu coraz trudniejszego dostepu do ciezarkow od wyrownowazania kol, akumulatory samochodowe sa perspektywicznym zrodlem p-ozyskania bardzo taniego olowiu.
Kwestie ewentualnego utwardzenia do wymaganego poziomu mozna spokojnie zalatwic za pomoca niewielkiego dodatku cyny, stopow lozyskowych czy stopow drukarskich.

Obrazek

Problemem do rozwiazania pozostaje jak dla mnie kwestia bezpiecznego pozbycia sie elektrolitu z aku.
Ryzyko jest takie, ze ostatecznie elektrolit wyladuje gdzie popadnie...
Wylanie do kanalizy absolutnie nie wchodzi w gre bo jest zabojcze dla flory bakteryjnej bioracej udzial w procesie oczyszczania sciekow.
Wylanie do wody jest zabojcze dla oraganizmow wodnych.
Wylanie do ziemi poza miejscami ciekow wodnych jest niby najmniej obciazajace...

Ale w zasadzie kazda powyzsza alternatywa jest naganna i niemoralna a dodatkowo w razie nakrycia i powiazania tego ze strzelectwem jest wiecej jak pewne, ze podniesie sie klangor pod niebiosa i speldoru srodkowisku to z pewnoscia nie przyniesie.
U mnie na chwile obecna nie musze uciekac sie do rozmontowywania akumulatorow bo mam dostep do nieograniczonej ilosci, praktycznie darmowego olowiu z kulochwytow okolicznych strzelnic, ale jak koledzy pisza - w Polsce robi sie to coraz trudniejsze z uwagi na zabudowywanie walow strzelnic wykladzinami, oponami i innymi tego typu materialami.

Czy ktos z Was wie jak i gdzie w warunkach polskich mozna sie pozbyc elektrolitu tak by "wilk byl syty i owca cala" ?
rado
Posty: 121
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 11:52
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: rado »

Kiedyś jak byłem nastolatkiem odlewałem trochę żołnierzyków ołowianych, raz dostałem większą ilość ołowiu właśnie z akumulatorów - już w sztabkach więc przynajmniej raz topionego... Nie dało się z tego odlewać - płynny ołów miał konsystencję bardzo gęstej zupy i bardzo szybko stygł mimo podgrzanych form, na dodatek był kruchy. Może jeśli ktoś potrafi pozbyć się siarczków z takiego czegoś to będzie lepiej, bo pamiętajmy, że taki ołów właśnie ze starych akumulatorów jest baaardzo zanieczyszczony
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

Elektrolit wystarczy zasypać dowolnym wapnem budowlanym lub ogrodniczym do kupienia za grosze. Zachodzi reakcja chemiczna - powstaje siarczan wapnia czyli najzwyklejszy "ekologiczny" gips.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W USA piszą o zasypywaniu sodą oczyszczoną (oczywiście środki ostrożności jak przy pracy z kwasami). Ma to sens - rozpuszczalność węglanu ołowiu jest wielokrotnie mniejsza niż siarczanu, więc są szanse dużo lepiej strącić resztki ołowiu rozpuszczone w płynie. Siarczan ołowiu też ma dość niską rozpuszczalność, ale to się zmienia kiedy odczyn robi się silnie kwasowy (lub silnie zasadowy), więc w elektrolicie można spodziewać się rozpuszczonego ołowiu. Do tego jest automatyczna kontrola procesu - dosypujemy, aż po kolejnej łyżce roztwór przestanie się pienić i burzyć. Można to też sprawdzić papierkiem wskaźnikowym. Jak już wspomniałem, związki ołowiu (siarczan, węglan) wykazują najmniejszą rozpuszczalność w okolicach neutralnego pH, w silnych kwasach i zasadach pojawiają się rozpuszczalne kompleksy, dlatego lepiej z wapnem nie przesadzać.

Wadą rozwiązania z sodą mógłby być fakt, że w roztworze zostanie rozpuszczony siarczan sodu, jednak on jest generalnie nieszkodliwy, bywa wręcz składnikiem wód leczniczych. Jest to też zaleta o tyle, że ew. osadów będzie mało i ołów będzie w nich stężony (po odfiltrowaniu można dorzucić do zanieczyszczeń zbieranych z płynnego ołowiu), natomiast z wapnem będziemy mieli dużo syfiastej mieszaniny gipsu i wapna zanieczyszczonych ołowiem.

Natomiast co do siarczanu ołowiu na płytach akumulatorowych - to ścierwo jest dość trwałe, rozkłada się w temperaturze powyżej 1000st. C, więc nie pozostaje nic poza starannym wytopieniem i zbieraniem dross'u, mieszając i dodając parafinę oraz wióry drzewne.

Piszę tu wyłącznie o aspektach technicznych, prawne nie wiem jakie są, więc nikogo nie namawiam do pozyskiwania ołowiu z akumulatorów.
@mil
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 08 listopada 2015, 14:19
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: @mil »

Jeśli chodzi o kwestie ekonomiczną, 2.6 w skupie za kg aku.
Jeżeli z niego chociaż 70% to ołów wyjdzie ok 3,7 za kg ołowiu miękkiego.
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

Szczerze wątpię że wyciągniesz 70% masy. W akumulatorze tylko anoda jest wykonana z ołowiu, katody są wykonane z tlenku ołowiu, z którym raczej nic nie zrobisz. Wyrzucone akumulatory są raczej rozładowane a zgodnie z Wikipedią - stan całkowitego rozładowania akumulatora polega na całkowitym przekształceniu obu elektrod w stały siarczan ołowiu. W tej sytuacji tylko te "ramki" elektrod będą się nadawać do przetopu.
Jak dla mnie gra nie warta świeczki jak można kupić już gotowy stop za 10-15zł/kg.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Tlenek ołowiu musi się na czymś trzymać i coś przewodzącego musi dostarczać do niego i odbierać od niego prąd. Skład elektrod to jest z punktu widzenia tego, co kontaktuje się z elektrolitem, natomiast głębiej musi być jakiś metal - z powodów mechanicznych i elektrycznych. I jest to ołów (z małą ilością dodatków stopowych), żeby nie zanieczyszczać ogniwa innym metalem.
kuras999
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 24 sierpnia 2018, 10:37

Post autor: kuras999 »

pisałem właśnie wyżej o "ramkach" z ołowiu ale nie są one zbyt dużym procentem masy całkowitej akumulatora. Kiedyś dostałem od znajomego ołów właśnie z takiego przetopu jeszcze wtedy do CP i jak zobaczyłem tą ilość to chciało mi się śmiać bo więcej miałem śrutu wiatrówkowego.

Tutaj jest filmik ile ołowiu można wyciągnąć z jednego akumulatora
https://youtu.be/-FR4sEmY-54?t=321
https://youtu.be/kOAfil3KUnE?t=523

ile jest z tym roboty można zobaczyć tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=SgGhNfJfSK0

Jak dla mnie pomysł całkowicie nietrafiony - strasznie dużo roboty, odpady z którymi nie wiadomo co zrobić. A uzyskujemy odrobinę ołowiu, do którego musimy dodać jakiegoś twardszego stopu.

najlepszy komentarz pod jednym z filmów
So a $ 10.00 battery ,5 hr labor , $5.00 for gas and $ 5.00 baking soda .$ 20.00 toxic waste disposal fee. All to get 10 lb of lead that can be bought for $00.50 per lb and with none of the safety issues. And people say nature can't weed out stupid but it does . They just breed to fast to end it completely.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Też nie mam zamiaru bawić się w odzysk ołowiu z akumulatorów.
@mil
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 08 listopada 2015, 14:19
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: @mil »

Na zachodnich forach potwierdzają wychodzi stop ołowiu a nie czysty ołów, jest słabej jakości tak jak wspominał kolega wcześniej. Co do sprostowania p.Ejsmont pisze o toksycznych dodatkach w tym stront i nie poleca stosować do odlewania. Gra nie warta świeczki.
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Nie rozumiem o czym rozmowa, ja odkupuję od wulkanizatorów ciężarki po 3zł/kg. Po przetopieniu i oczyszczeniu z blaszek i tlenków wychodzi mi jakieś 0,6-0,7 kg. czystego stopu, niech to będzie 5zł. za kg. (nie licząc prądu do przetopienia)
Więc po co się grzebać w akumulatorach, kwasach i innych świństwach?
Jak ktoś nie ma dostępu do warsztatów wulkanizacyjnych (bo obstawiają je handlarze) niech uda się na pobliskie złomowisko, tam owi handlarze sprzedają to co odkupili od stacji oponiarskich i odkupią ciężarki z marżą, pewnie w granicach 5-6 zł/kg.
To dalej się opłaca, bo ołów jest bardzo dobry do odlewania 9 para. bez żadnych modyfikacji.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

donkihot pisze:Nie rozumiem o czym rozmowa, ja odkupuję od wulkanizatorów ciężarki po 3zł/kg. Po przetopieniu i oczyszczeniu z blaszek i tlenków wychodzi mi jakieś 0,6-0,7 kg. czystego stopu, niech to będzie 5zł. za kg. (nie licząc prądu do przetopienia)
Więc po co się grzebać w akumulatorach, kwasach i innych świństwach?
Jak ktoś nie ma dostępu do warsztatów wulkanizacyjnych (bo obstawiają je handlarze) niech uda się na pobliskie złomowisko, tam owi handlarze sprzedają to co odkupili od stacji oponiarskich i odkupią ciężarki z marżą, pewnie w granicach 5-6 zł/kg.
To dalej się opłaca, bo ołów jest bardzo dobry do odlewania 9 para. bez żadnych modyfikacji.
jeśli masz dojście do cieżarków po 3 zł i to są tylko ołowiowe to super

w mojej okolicy, u wulkanizatorów pustki .
rok temu kupiłem na złomie 20 kg "mixu ciężarków" za 100 zł,

po przesortowaniu -okazało się ze bardzo dużo z nich to cynkowe i żelazne ,
po śmierdzącym przetapianiu, jeszcze trochę odpadło na blaszki

sumarycznie uzyskałem około 9kg ołowiu za 100 zł, przy dużym wkładzie własnej "brudnej" roboty

to był ostatni raz kiedy się w to bawiłem, od tego momentu kupuję gotowy , sprawdzony, dobry stop po 13 zł za kg,

akumulatory to jeszcze więcej syfu - więc tu temat odpuściłem zanim zacząłem
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

donpablos pisze:od tego momentu kupuję gotowy , sprawdzony, dobry stop po 13 zł za kg,
Panie, to bajka. Mnie też trochę wnerwia to przetapianie i trafia się jakaś część ZN.
Proszę daj namiar na ten stop co kupujesz.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Jesli jest dostep do taniego olowiu ze skupu lub z innego zrodla to faktycznie nie ma sesu bawic sie w rozbieranie aku.
W takim razie moze to byc alternatywa dla kogos z kompletnego wygwizdowa.
Bo samochody czy traktory zazwyczaj sa nawet w najwiekszej dziurze.
Ogolnie rzecz biorac bardziej oplaca sie rozbierac duze akumulatory bo roboty z malym i duzym bedzie porownywalnie tyle samo.

Mozna by takze rozwazyc zredukowanie tlenkow olowiu ...
Mozna to wykonac nawet dosc prosto i praktycznie bez wiekszych kosztow.
PbO2 + C---->Pb + CO2
Mocno zwiekszylo by to wydajnosc calego procesu odzyskiwania olowiu...
Pewnym problemem jest obecnosc na plytach siarczanu olowiu, ale i to da sie obejsc.
PbSO4 + C + Na2CO3 = Pb + Na2SO4 + CO2

No ale tak czy siak, zgadzam sie z kolegami - jest to brudna i dosc uciazliwa zabawa.
Mozna ja rozpatrywac jako ciekawa alternatywe w obliczu odciecia od mozliwosci p-ozyskania olowiu z innych zrodel.
eustachy
Posty: 327
Rejestracja: niedziela, 03 lipca 2016, 15:09

Post autor: eustachy »

Tak czytam i oczy rosną ](*,)

Akumulatory? A co robicie ze skorupami? Do śmieci ? do lasu? do rzeki ? bo przecież nikt nie przyjmuje na skupach rozwalonych skorupo po aku ....


Zasyfienie powietrza i możliwe zatrucie, tak własne jak i pomieszczenia pominę milczeniem.

I to w imię czego? Kilkunastu złotych ?

Stać kogoś na pozwolenie, broń, szpeje do elaborki i wyjazdy na strzelnicę, a nie stać na przysłowiowe 5 zł do kg ołowiu z gąski ?


#-o
7,5x55;7,5x54,5; 7,5x53,5 swiss;7,5ord. 7,65 para
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Eustachy, skorupy to najmniejszy problem.
To twardy polietylen.
Spokojnie mozesz wywalic do kontenera na plastiki.
Jesli chcesz ukoic troche sumienie to mozna pociac na trudne do identyfikacji kawalki, to dalej bedzie ten sam polietylen.

Tak naprawde, nawet jak bys to spalil to nie bedzie to bardziej szkodliwe od tego jak bys palil zwykle swieczki.
Byle tylko byl zapewniony niezbedny doplyw tlenu.

http://beta.chem.uw.edu.pl/people/AMysl ... ria_pl.pdf

https://www.researchgate.net/publicatio ... _polimerow
@mil
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 08 listopada 2015, 14:19
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: @mil »

Na allegro jest użytkownik który sprzedaje w sztabkach odlew 16 bnh po 13 i 23 BNH po 18, często też na OLX jest też gotowe stopy się pojawiają.
Odlewa ktoś z was na kokili Lyman 356402? Jakieś sugieste problemy w składaniu ammunicji na tym pocisku?
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

eustachy pisze:A co robicie ze skorupami?
Ja mieszkam w domku, mam różne worki i rozpiskę co kiedy jest zabierane i akurat wczoraj miałem termin na "odpady niebezpieczne" więc właśnie wczoraj bym wystawił taką skorupę po akumulatorze. Ludzie w tym terminie wystawiają całe niesprawne akumulatory bo nie każdy wie, że można go sprzedać albo uważa to za warte zachodu.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Skoro jest mozliwosc pt "odpady niebezpieczne" to zamiast bawic sie w reakcje zobojetniania elektrolitu, mozna go po prostu zlac do butelek PET po napojach gazowanych i aby uniknac przypadkowego rozlania i poparzenia ludzi na sortowni trzeba markerem permanentnym napisac na kazdej "UWAGA ZRACE - elektrolit akumulatorowy H2SO4 +H2O"
Chyba powinno wystarczyc.
Na sortowni ludzie z pewnoscia przechodza jakies szkolenia z BHP.
Beda wiedzieli co dalej zrobic z takim odpadem niebezpiecznym.
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

Znaczy się komuna wróciła i trzeba robić z czego popadnie, darujcie sobie te akumulatory, raz że ołowiu tam tyle co nic, dwa szkoda zdrowia i środowiska.
22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

opornik pisze:Mozna to wykonac nawet dosc prosto i praktycznie bez wiekszych kosztow.
PbO2 + C---->Pb + CO2
Po pierwsze, to PbO2 nie występuje w zużytych akumulatorach. Na tym polega ich zużycie. On zresztą sam się rozkłada do niżej-wartościowych (II / IV) tleków ołowiu w wysokiej temperaturze, choć żeby uzyskać PbO, potrzebne jest co najmniej 600C, więc lepiej sobie odpuścić - ilu jęczy na niemożność uzyskania takiej temperatury celem rozpuszczenia antymonu w ołowiu... Z kolei węglem z PbO to byłby zwyczajny proces hutniczy, pytanie o potrzebną temperaturę - węgiel in statu nascendi z proszku to się robi w temperaturach jeszcze wyższych - do nawęglania stali potrzeba ok. 800C. Można, pytanie jednak o potrzebną infrastrukturę żeby to miało jakąś wydajność oraz żeby nie zanieczyszczało podwórka specjalnie.
opornik pisze:Mocno zwiekszylo by to wydajnosc calego procesu odzyskiwania olowiu...
Pewnym problemem jest obecnosc na plytach siarczanu olowiu, ale i to da sie obejsc.
PbSO4 + C + Na2CO3 = Pb + Na2SO4 + CO2
Nie liczyłbym na tę reakcję bez wysokiej temperatury, a w niej są spore szanse na dekompozycję, zwłaszcza Na2CO3. Z kolei PbSO4 też ulega dekompozycji do PbO i SO3, tyle że potrzeba do tego 1100C. Znowu zabawa w domowe hutnictwo. Predzej spróbowałbym zadziałać na siarczan ołowiu węglanem sodu w roztworze wodnym - może uda się powolne rozpuszczanie PbSO4 (zwłaszcza że węglan sodu jest jako tako zasadowy) i strącanie słabiej rozpuszczalnego PbCO3 (rozkładalnego do PbO w 315C), z przejściem Na2SO4 do roztworu, jednak nie liczyłbym na to za bardzo, ten proces mógłby zajść, ale w geologicznych skalach czasu.

Jakbym miał 500kg dross'u i żadnego innego źródła ołowiu, to może bym się zastanowił, jednak podejrzewam że koszty byłyby zabójcze. Huty jednak optymalizują koszty na zasadzie skali. Oni moga też np. odzyskać i sprzedać kwas siarkowy jak również prowadzić racjonalną gospodarkę ciepłem potrzebnym do całego procesu.

Nawet znany górniko - hutnik amator Cody z kanału Cody's Lab wolał przekopać kulochwyt celem pozyskiwania ołowiu, niż samemu wytapiać go z rudy ze swojej kopalni.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

likker_runner pisze: Nawet znany górniko - hutnik amator Cody z kanału Cody's Lab wolał przekopać kulochwyt celem pozyskiwania ołowiu, niż samemu wytapiać go z rudy ze swojej kopalni.
To jest najbardziej efektywny sposob p-ozyskania prawie darmowego olowiu.
Ja za godzinke niespiesznego i tylko w pojedynke przesiewania (za pomoca szufli i siatki stalowej o drobnych oczkach napietej na drewnianym szkielecie) kulochwytu z klubowej strzelnicy mialem ostatnimi razy ponad 300 kg surowca.
Jak sniegi zejda to wyruszam na kolejne odsiewanie bo u nas coraz glosniej sie przebakuje, ze wejda przepisy zaostrzajace warunki uzytkowania strzelnic i chodzi wlasnie o ten olow...
Niby tylko specjalne firmy maja sie zajmowac jego utylizacja.
I to minimum raz w sezonie.
Nie wiem jak to wyglada w Polsce, ale u nas powoli lecz sukcesywnie obostrza sie wszystko co jest zwiazane ze strzelectwem.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

raf07 pisze:Tu możesz zamówić farbę

https://www.farby-24.pl/

ja maluje dla kilku kalibrów, polecam

Która to będzie farba ??

Czy 45-tkę jest konieczność malowania czy tylko powyżej określonej prędkości ??
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

Ja kupiłem epoksydowo-poliestrową - maluje się łatwo, wystarczy podgrzać pociski tak do 50-70C wrzucić do pojemnika z farbą dobrze wymieszać, przesiać na sicie i do piekarnika 200C na 20min.
Już po pierwszym razie są ok, jak to powtórzymy, to mamy grubą powłokę, ostatnio maluję tylko raz i jest Ok, lufa czysta bez ołowiu.
Ps.
Kup jakiś wyraźny kolor - biały, czerwony itp... lepiej widać jak się pomalowały, bo jak kupisz szary, to będzie kiepsko widać.
22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

Możesz podać jakiś link ??
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
raf07
Posty: 133
Rejestracja: czwartek, 03 marca 2016, 16:55

Post autor: raf07 »

Coś z tych możesz wybrać, ja używam tych z połyskiem

https://www.farby-24.pl/pl/c/GLADKI-POLYSK/1905
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

dzieki, wziąłem dwie, zobaczymy jaka będzie zabawa... Skoro nie można łazić dzisiaj w odniesieniu do wirusa, to czas trzeba spożytkować jakoś ... :-)
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Podziwiam ludzi ktorzy wierza, ze u oponiarza znajda jescze ciezarki olowiane!
,
Kupiem 30 kg, zaczalem bawic sie w przetapianie, tak jak wspomnial przedmowca, syf i smierdzi. Generalnie to wszystkie byly z cynku.

OK dokupielm na zlome czestego olowiu, na 8,5 kg olowiu 1,5 kg cynku i odlewalem, wyszlo OK.

Radze sprawdzic sobie jakiej twardosci jest lakier proszkowy, jest o 5 x twardszy od normalnego lakieru. JAko, ze sie na tym nie znam wiec sie do konca nie wypowiem ale dla mnie predzej czy pozniej ta lufe zniszczy. Wiem, wiem, nic nie jest wieczne, dla tego tez wole strzelac bez jakichkolwiek powlok, co najwyzej z powlokami galwanicznymi.

Robi sie cieplej, Korona V sie wszystkim klania, jak w tym tygodniu bedzie cieplo i troche slonca, to mysle, ze z 1 000 pociskow odleje

9 - 124 -> 1 000 odlelem juz w zeszlym roku w Listopadzie, we Wrzesniu .357 SWC, tez onad 1 000 szt.

:wink:
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

jak widać wirus na coś się przydaje ... :-)
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

andy7 pisze:OK dokupielm na zlome czestego olowiu, na 8,5 kg olowiu 1,5 kg cynku i odlewalem, wyszlo OK.
Zrobiłeś stop cynku z ołowiem? Czemu wydawało mi się że takiego stopu nie da się zrobić? :-k Muszę spróbować.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

kuras999 pisze:Podzielę się swoją metodą powlekania bo te wszystkie"youtubowe" u mnie się nie sprawdziły. Pociski układam w koszyczkach co drugą pozycję tak żeby były odstępy ustawiam je później na siatce do piekarnika. 5 minut wygrzewam 220 stopni wyjmuję tackę z pociskami i napylam proszek na gorące pociski tak żeby było mniej więcej równo. Następnie 10 minut 200 stopni i pociski gotowe. Powłoka jest idealna. Pistolet do napylania można zrobić ze słoika i pompki ręcznej i kawałka rurki. Te kulki latają na prawdę dobrze. Prosta metoda bez potrzeby posiadania jakiegokolwiek sprzętu, mały piekarnik z all. za 60zł słoik i pomkę miałem w domu ;)
Obrazek[/img]
Wyglądają ładnie, a jak powleksz spody pocisku ??
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

A po co powlekać spody? Malowane Aresy wszystkie mają spody niepokryte.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

azmoda pisze:A po co powlekać spody? Malowane Aresy wszystkie mają spody niepokryte.
Chociażby po to aby były równe, ale nie wiem czy to ma zn znaczenie podczas lotu pocisku i jego celności. te pociski fabryczne które robią bardzo ładne skupienia są powlekane od spodu np H&N, Hornady itd
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Zapomnij o wyczynowych skupieniach na pociskach lakierowanych. Smarowane są dużo lepsze pod tym względem. Lakierowane to nadają się do dynamiki.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

Pewnie masz rację, założenie też było do dynamiki, ale wiesz jak to jest człowiek chciałby wycisnąć ile sie da...

jeszcze jedno

Składam teraz DMA na Lee Pro 4000. ten pocisk może i przyzwoicie lata ( nie wiem bo nie strzelałem z niego - zobaczymy) ale to jakaś porażka pod względem pomiarów. Kupiłem 500 sztuk na próbę bo tak dobrze o nim tutaj na forum mówili. Rozrzut na zmierzonych tylko pierwszych 10 pociskach był 1,2 graina a rozrzut w długości pocisków 0,19 mm. To chyba się nawet do dynamiki nie nadaje. To zwykły Ares w tym kalibrze i podobnej wadze ma dwa razy lepiej...
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 marca 2020, 12:17 przez Equador, łącznie zmieniany 1 raz.
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Spróbowałbym przez chwilę możliwie równo i prosto podawać pociski ręcznie zamiast podajnikiem. Jeżeli dokładność się nie poprawi, to bym polubił. Co najwyżej naboje do zawodów na celność i krytycznego treningu składałbym na jednostanowiskowej. A dynamikę na progresywnej. W niej wystarczy rozrzut rozmiarów czy twardości łusek formatowanych na pierwszej stacji i już może być trochę inaczej na trzeciej - osadzającej.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

Już poprawiłem post wcześniejszy, już wiadomo czemu taka kiła wychodzi...
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
qbis
Posty: 69
Rejestracja: środa, 04 marca 2020, 12:40

Post autor: qbis »

Hej, odlewam pociski z Kokili LEE 356 124 TC (flat point). Wychodzi pocisk o wadze 124-126 grain.
Lovex D032, ok 4-4,05 grain
Spłonka Fiocchi

Przy OAL 27,75-28,25 było trochę niedopalonego prochu - jaki OAL polecacie? Zostać przy tym, czy zmniejszać? Zależy Mi na wyrobieniu PF 125 minimum - niestety nie mam chrono :C
Pracujemy nad ujednoliceniem OAL i zwiększeniem crimpu :)
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Zmieniłbym proch na S020 to raz. Były doniesienia o zwęglaniu się ziaren D032, na to zwiększanie naważki nie pomoże, bo zjawisko wynika z braków tlenowych. Co najwyżej można wylądować z nadciśnieniem, a czarne paprochy nadal będą. Tak szybki proch powinien dopalać się nawet przy ciśnieniach nie dających przeładowania w 9 Para. A bez chrono to w ogóle zapomniałbym o PF na D032. Z nim zresztą też.

OAL - przy pocisku TL356-124-TC dużego wyboru nie ma, crimp (przednia krawędź łuski) powinien złapać na pierwszym, najszerszym pierścionku od strony nosa pocisku. No może troszkę bardziej z tyłu niż z przodu tego pierścionka, pod kontrolą plunk test, ale jednak na pełnym kalibrze, nie w rowku - to nie jest rewolwerowy nabój z kryzą.

Nie wiem czym robisz ten crimp, ale najlepsza jest do tego matryca Lee FC. Przy okazji zrobi post-size naboju. Postępowałbym ściśle wg. instrukcji, wtedy dokręcenie o 0.9 obrotu (instrukcja zaleca od 0.5 do 1) daje solidny crimp do dynamiki, taki na poziomie 9.52mm średnicy na samym końcu łuski (nie da się tego zmierzyć bezpośrednio suwmiarką, trzeba ustawiać suwmiarkę i sprawdzać czy da się rozepchnąć szczęki nabojem). Dokręcenie o 0.6 obrotu daje crimp bardziej do tarczówki.
ODPOWIEDZ